Temat: Przetrwajmy razem zastój!

Kto tak ja ja co dzień (od jakiegoś czasu) widzi wciąż te same cyferki, wie jakie to uczucie i jak łatwo się zniechęcić i zarzucić dietę. Może razem będzie nam łatwiej? Ja schudłam dotąd 4,1 kg, czyli malutko przy planowanych kolejnych ok. 15. A odżywianie i ruch to niebo a ziemia w porównaniu z tym co było wcześniej. Wydawałoby się, że dieta + ćwiczenia = sukces, a tu GUZIK.
Czekam aż waga w końcu drgnie i staram się nie zniechęcić. Jeśli tylu osobom się udało to czemu nie mnie? Jest tu ktoś jeszcze w podobnej sytuacji?
moze zrob sobie jednorazowy wysok kaloryczny i zjedz dzis ok 500 kcal wiecej : ) to czasem pomaga
Czytałam, ale jakoś cholercia strasznie się tego boję... Jeszcze chyba poczekam - dam mojemu głupiemu organizmowi jeszcze tydzień szansy, a jak to nie zadziała, to spróbuję z tym "wyskokiem kalorycznym" 
Masz zly wzor. Dobry to:

Prawidlowa dieta + ruch = sukces.
Mój zastój trwał 2 miesiące. Przez ten czas waga rosła, wracała do poprzedniej, rosła, znowu wracała, ale spaść nie chciała. Kilka dni temu coś się wreszcie ruszyło Wiem, ile cierpliwości to kosztuje tak więc nie zniechęcaj się i dalej rób swoje :)
Pasek wagi
Moja też stała  a dziś o 0.20 kg mniej dla mnie to coś widząc ciągle tą samą cyfre która rosła i spadała .
mi jak waga wreszcie spadła to w ciągu 2óch dni o 1 kg
Pasek wagi
Wrzuć na luz :D
555kasia - a jak długo trwał u Ciebie zastój? Kilogram mniej to fajny widok z rana 
Volntatis - nie drę sobie włosów z głowy i drę szat na sobie  ale należę do osób, które nie lubią czekać. Ale mam coś już, teraz albo niestety szybko się zniechęcam (chociaż nie mam zamiaru teraz rezygnować).

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.