Temat: Tycie zamiast chudnięcia

Hej, tydzień temu pisałam tu z prośbą o rady dotyczące wolnego tempa chudnięcia. Po otrzymaniu uspokajających odpowiedzi postanowiłam po prostu uzbroić się w cierpliwość i robić dalej swoje.
I przez cały tydzień właśnie tak robiłam... Jadłam 1800-1900 kcal, byłam 2 razy na treningu obwodowym i raz na cardio (20 min bieżni + 20 min na ergometrze (tzw. wioślarz) + 10 min na orbitreku). Poza tym kilka razy byłam piechotą w sklepie i raz na dłuższym spacerze. Mam 163 cm wzrostu. Tydzień temu pomiary pokazały równo 65 kg, a dziś 65,7 kg! Obwody również w górę: talia 70 -> 70,5, brzuch 82 -> 83, biodra 101 -> 102, udo bez zmian 59 cm. Przyznam, że jestem trochę załamana. Jestem w trzecim tygodniu cyklu jak coś. Czy ktoś z Was tak miał?

ItsNotRocketScience napisał(a):

Hej, tydzień temu pisałam tu z prośbą o rady dotyczące wolnego tempa chudnięcia. Po otrzymaniu uspokajających odpowiedzi postanowiłam po prostu uzbroić się w cierpliwość i robić dalej swoje. I przez cały tydzień właśnie tak robiłam... Jadłam 1800-1900 kcal, byłam 2 razy na treningu obwodowym i raz na cardio (20 min bieżni + 20 min na ergometrze (tzw. wioślarz) + 10 min na orbitreku). Poza tym kilka razy byłam piechotą w sklepie i raz na dłuższym spacerze. Mam 163 cm wzrostu. Tydzień temu pomiary pokazały równo 65 kg, a dziś 65,7 kg! Obwody również w górę: talia 70 -> 70,5, brzuch 82 -> 83, biodra 101 -> 102, udo bez zmian 59 cm. Przyznam, że jestem trochę załamana. Jestem w trzecim tygodniu cyklu jak coś. Czy ktoś z Was tak miał?

Przeczytałam Twój poprzedni wpis - udaj się do dietetyka, może coś pomoże. Mi np. powiedziała, że jak siedziałam na zdalnym to miałam bardzo niską aktywność pomimo, że codziennie ćwiczę godz. dziennie. Wzięłam sobie to do serca i jestem na diecie 1800 a nawet 1700 kcal. Twój rezultat nie jest zły bo jednak 6 cm straciłaś. Masz małą nadwagę i to tak opornie idzie. Moja koleżanka cały rok gubiła te ostatnie 5 kg i jej się udało wielką cierpliwością. Powodzenia

MiaMM napisał(a):

ItsNotRocketScience napisał(a):

Anna.W. napisał(a):

Daj Sobie miesiąc na ocenę diety, czy działa, tydzień to za krótko.

Jestem na tej diecie już ponad miesiąc, pisałam o tym w poprzednim temacie.

Czy liczysz dokładnie kcal? Może jednak nie masz deficytu. Nie masz poza tym dużo do zrzutu. Spacer do sklepu tj. ile km? Na pewno zatrzymała się woda u mnie też podobnie 1,5 do przodu bo jestem przed okresem a tydzień miałam taki 7 treningów godzinnych i dieta 1800 kcal plus 10 tys. kroków dziennie.

Bardzo dokładnie - wszystko ważę łącznie z warzywami, no dosłownie wszystko i przeliczam co do 1 kcal, więc nie sądzę, żeby tego deficytu nie było (tzn właśnie przestałam, ale w momencie dodawania postu było to 100 % aktualne).

Co do ruchu to nie mam sklepu 5 km od domu tylko pewnie max 2 km, ale jednak samo PPM wychodzi mi bodajże 1450 kcal, a do osoby leżącej mi jednak daleko 😉 Więc coś tam powinnam jednak powoli chudnąć wg mnie.

MiaMM napisał(a):

ItsNotRocketScience napisał(a):

Hej, tydzień temu pisałam tu z prośbą o rady dotyczące wolnego tempa chudnięcia. Po otrzymaniu uspokajających odpowiedzi postanowiłam po prostu uzbroić się w cierpliwość i robić dalej swoje. I przez cały tydzień właśnie tak robiłam... Jadłam 1800-1900 kcal, byłam 2 razy na treningu obwodowym i raz na cardio (20 min bieżni + 20 min na ergometrze (tzw. wioślarz) + 10 min na orbitreku). Poza tym kilka razy byłam piechotą w sklepie i raz na dłuższym spacerze. Mam 163 cm wzrostu. Tydzień temu pomiary pokazały równo 65 kg, a dziś 65,7 kg! Obwody również w górę: talia 70 -> 70,5, brzuch 82 -> 83, biodra 101 -> 102, udo bez zmian 59 cm. Przyznam, że jestem trochę załamana. Jestem w trzecim tygodniu cyklu jak coś. Czy ktoś z Was tak miał?

Przeczytałam Twój poprzedni wpis - udaj się do dietetyka, może coś pomoże. Mi np. powiedziała, że jak siedziałam na zdalnym to miałam bardzo niską aktywność pomimo, że codziennie ćwiczę godz. dziennie. Wzięłam sobie to do serca i jestem na diecie 1800 a nawet 1700 kcal. Twój rezultat nie jest zły bo jednak 6 cm straciłaś. Masz małą nadwagę i to tak opornie idzie. Moja koleżanka cały rok gubiła te ostatnie 5 kg i jej się udało wielką cierpliwością. Powodzenia

Dzięki 🙂 Nie mam aż takiego parcia na niższą wagę - jestem raczej z tych grubokościstych, więc wg mnie nie wyglądam jakoś bardzo źle, zresztą najważniejszy jest skład ciała 🙂 Na razie przestałam ważyć jedzenie i liczę sobie kalorie na oko, zobaczę jak się sytuacja rozwinie i co będzie po okresie, jeśli dalej nic nie ruszy to będę się zastanawiać co dalej.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.