- Dołączył: 2010-11-20
- Miasto: Lillehammer
- Liczba postów: 1128
8 maja 2011, 08:45
No nie...
Wczorajszy dzień bardzo przykładny, rowerek tylko 15 min bo zaczęło padać. I co?
Znowu
bujnięcie o 10dkg. Wiem, powiecie co to za wahnięcie. Ale ja tak się
męczę miesiąc: od 79.4 do 80.7. Cały czas... a ostatnio nie mogę zejść
poniżej 80... co robić? Nie jem po 18, zero słodyczy, lekkie potrawy i nic...
8 maja 2011, 08:50
Jeśli trochę się już odchudzasz, to pewnie jakiś zastój. Trzymaj dietę, ćwicz i wszystko inne jak dotąd. Po jakimś czasie puści. Przynajmniej powinno.
8 maja 2011, 08:52
ile trwa ten cały czas zastoju? :)
- Dołączył: 2010-11-20
- Miasto: Lillehammer
- Liczba postów: 1128
8 maja 2011, 08:52
Powoli zaczynam się zniechęcać. Trzymam dietę od połowy listopada. A ostatnie 2 tyg to masakra. Codziennie huśtawka 10-40 dkg góra dół... Ileż można? Tak marzę o 7 z przodu...
- Dołączył: 2010-11-20
- Miasto: Lillehammer
- Liczba postów: 1128
8 maja 2011, 08:53
Ogólnie od połowy kwietnia...
8 maja 2011, 08:59
To nie waż się codziennie;
8 maja 2011, 09:03
waleczna dobrze mówi, waż się nie częściej niż raz na tydzień :) a 2 tygodnie zastoju to jeszcze nie tak dużo, szczególnie że święta były, jadłaś coś wtedy "zakazanego"? ;)
- Dołączył: 2010-11-20
- Miasto: Lillehammer
- Liczba postów: 1128
8 maja 2011, 09:09
Nie :( raczej po świętach miałam kilka wpadek. Ja muszę się ważyć codziennie, to mnie bardziej motywuje.
- Dołączył: 2010-03-07
- Miasto: Krainasnu
- Liczba postów: 1857
8 maja 2011, 09:15
A cm lecą? Nie jesz za mało? I czemu nie jesz po 18:00? No chyba, że kładziesz się o 21 ;-) Kolacje jemy trzy godz. przed snem.
- Dołączył: 2010-11-20
- Miasto: Lillehammer
- Liczba postów: 1128
8 maja 2011, 09:18
Cm stoją. Nie jem po 18 bo około 22 już śpię... Jem optymalnie- nie chodzę głodna. Około 5 posiłków. Nurtuje mnie jedno: jem sporo winogron. Czy one nie są przyczyną mojego zastoju?