Temat: Ortodoncja

Ooo dziękuję za praktyczną poradę, szczerze mówiąc nie wiedziałam wcześniej, że istnieje coś takiego jak waterpik... Wygląda intrygująco. :D 

Polecam przede wszystkim znaleźć dobrego ortodontę. Opinie w Internecie często są niemiarodajne, bo często usuwają złe opinie. Najlepiej skonsultować się przynajmniej z 2 specjalistami. Nie zawsze droższy = lepszy. Jeśli okaże się, że wada jest operacyjna to polecam zdecydować się na operację, bo leczenie maskujące jest dłuższe i droższe - ja popełniłam ten błąd. Wyleczyć wszystkie zęby przed założeniem. Kupić irygator, nici, szczoteczkę soniczną albo obrotową z miekkim włosiem, szczoteczke, która przypomina druciak do butelki. 

Ja polecam jeszcze szczoteczke soniczna i nic ortodontyczna,  ma twardą koncowke i łatwiej włożyć pod drut, mniej zabawy przy nitkowaniu. Ja czyscikow nie używam, bo idealnie mi wszystko wyplukuje ten irygator woda pod ciśnieniem, na mieście nie bywam, siedzę na macierzynskim:p poleczenie zębów to konieczność, by aparat mógł być założony zęby muszą być zdrowe. Przy zmianie drutów przy kolejnych wizytach znów zęby będą boleć z tym się trzeba liczyć. I na pewno warto skonsultować dwóch ortodontow i wybrać takiego ktorego plan leczenia będzie brzmial sensowniej.  Omijalabym ortodontow którzy się mocno rwa do wyrywania zębów. 

Dziękuję jeszcze raz, na pewno skorzystam z Twoich rad :) Pozdrowienia dla dzieciątka 

Tak, zauważyłam że większość gabinetów ma zadziwiająco wysokie oceny :D Podpytam jeszcze znajomych, którzy nosili aparat :D 

Koszt założenia aparatu w małym mieście na Wielkopolsce to były  mniej więcej 2 k za łuk. Potem wizyty kontrolne 180 zł, jakieś gumki, odklejone zamki dodatkowo paręset złotych. Plus teraz zdjęcie, czyszczenie, piaskowanie, aparat retencyjny na noc i co tam jeszcze potrzeba - 1900 zł w pełnym reżimie sanitarnym. Usunięcie ósemek, które w końcu musiało się odbyć - płatne osobno.

Dziękuję bardzo, ceny widzę wahają się w zależności od miasta, ale orientacyjne dobrze znać oreintacyjnie :

Musisz pamiętać o tym, że po ściągnięciu aparatu należy na jakiś czas założyć taką szyne czy coś, moja ciotka i siostra poskąpily zęby wyglądają praktycznie tak jak przed założeniem aparatu, więc szkoda kasy. 

Kurcze, dzięki że o tym napisałaś...Trochę słabo byłoby wyrzucić pieniądze i wrócić do efektów sprzed leczenia...  

Ortodonci już działają raczej, chociaż nie wiem czy tylko w zakresie kontroli czy przyjmują również nowych pacjentów, trzebaby było zadzwonić do wybranego gabinetu.

Mój syn nosi aparat taki wyjmowy, nie stały. Ten kawałek plastiku i drutu kosztował 900zł, ale bardzo pilnujemy żeby nosił go przez 12 godzin (zazwyczaj wieczór po myciu zębów + cała noc robi robotę) i po zaledwie 3 miesiacach ortodontka nie mogła wyjść z zachwytu jak poszerzyła mu się szczęka ;) - młody ma za mało miejsca na stałe zęby i wyrosłyby krzywe, stąd cała ta akcja. Także jeśli juz coś robić to rzetelnie, uzbroic się w cierpliwość i finanse, żebykasa i czasem cierpienie nie poszła na marne.