Temat: Przytyłam 15 kg- kompulsy

Przytyłam już 15 kg. Schudłam z 98 kg na 59kg, mimo to i tak myślałam że jestem gruba, od brata słyszałam: '' Weź zrób coś z tymi nogami, są grube'' i to mnie podlamywalo, coraz więcej ćwiczyłam, jadłam 1700 kcal, albo i mniej, bo zaokraglalam. Mówiłam o problem mojej mamie, ona ze powinno jeść tak jak wcześniej, czyli owsianki itp, bo one zapychaja, a ja już nie mogę na nie patrzeć jadłam je przez rok dzień w dzień. Babcia wmawiala mi, że mam anoreksję, bo zamiast tłustego żarcia prosiłam ją, aby ugotowala mi z 5 jajek. Od lipca mam kompulsy, czyli prawie 6 miesięcy, przytyłam już 15 kg, to co schudnę, zaraz przytyję z nawiązką, już nie wiem co mam robić, po prostu nienawidzę siebie, chciałam iść do psychologa, ale mama mówi że przez to nie przyjmą mnie na żadne studia, będę uznawana za psychola w szkole. Jak poradzić sobie z kompulsami, wcześniej miewalam je częściej, bo nawet 4 dni w tygodniu. Teraz udało mi się wytrzymać 26 dni i coś pękło, obzeralam się teraz jak świnia przez 4 dni przytyłam z 68 na 73. Gdy mam kompuls, nie wymiotuję, tylko ćwiczę i ćwiczę. Pomocy

Pasek wagi

Psycholog nie ma nic wspólnego z przyjęciem do szkoły, mama się myli i to bardzo w tej kwestii. To raczej problemy z ciągłymi wahaniami wagi mogą wpłynąć na kwestie kontynuowania edukacji, zwłaszcza, że już mają wpływ na postrzeganie siebie. Jeśli masz skończone 18 lat możesz iść do psychologa bez zgody mamy.

Pasek wagi

Mam 16 lat

Pasek wagi

Babcie takich problemow w ogole nie rozumieja, wiec tu bym sobie odpuscila tlumaczenia. U babci mozesz powiedziec, ze nie jestes glodna, ze jakos brzuch boli i poprosisz o herbate mietowa, ze wlasnie cos zjadlas, ze nie masz juz miejsca na fure ziemniakow z sosem, ale zjesz mizerie. To najlepsza metoda na babcie:)

Inny sposob na rodzine - sama mozesz upiec, robic jakies fit ciasto i wcale nie mowic, ze to jest fit. Moje fit przepisy lubia i dzieci i starsze pokolenie, ciasta same znikaja i wlasnie kazdy chwali. Ale jak powiem, ze to vegan, tofu i daktyle, to nie wiem kto by to zjadl.

Masz 16 lat, nikt nie musi Ci gotowac, mozesz czasami zaproponowac, ze zrobisz cos na kolacje (np. zupa krem, salatka).

Mama juz predzej powinna zrozumiec, ze jak pojedziesz po bandzie z kompulsami, to mozesz zupelnie szkole zawalic.

Brata olac, widzi ze tak Cie moze zranic, to bedzie celowo dowalac, tu grubo, tu brzydko, wlosy nie takie, itd.

Leczenie u psychologa/psychiatry w ogole nie ma wplywu na decyzje z uczelni. Ja nie wiem skad ona to wziela??? Bo wstyd na wiosce, czy co?

O to nikt nie pyta. Chyba, ze ktos ma powazne zaburzenia, psychozy i nie jest w stanie sie uczyc czy brac udzial w zajeciach.

 TO jest poczatek i cos jeszcze z tym mozna zrobic. 

Ustaw sobie jakies proste cele. Jak wysokoczysz z haslem 15 kilo w 3 miesiace, to tylko jest z tego nawarstiwjaca sie frustracja. 

Swieta sa, pojadlas i tyle. Mozesz wracac na zdrowe tory, bez rozpaczania nad iloscia pierogow czy ciasta. 

Jakie masz cele? Zacznij od tego aby wiecej nie tyc, aby jesc regularnie bez dokladek, wolno przezuwac, miedzy posilkami duzo wody, naturalnych herbatek. Umiarkowana aktywnosc fizyczna. I zobaczysz, wiele sie unormuje. Nie zajezdzaj metabolizmu, bo pozniej do konca zycia bedziesz sie bujac z waga, a jeszcze moze sie przplatac hasimoto i inne cuda.

Co zamiast owsianek?

Moze banan, pol dojrzalego awokado i kakao - w smaku jak krem czekoladowy (polecam testowanie roznych proporcji)

Ja tez lubie chleb na zakwasie z serem weganskim lub pasta z awokado

jajka pod kazda postacia

kuskus zalany ciepla woda+owoce

73kg to jeszcze nie tragedia, ale czas aby sie ogarnac. 

Jak mama nie zrozumie, to moze masz jakas sensowna ciotke, kuzynke, nauczycielke? Samemu bedzie trudno to ogarnac, wciaz masz szanse z tym sie uporac.

Powodzenia:)

Z gotowaniem u mnie nie ma problemu, bo bardzo to lubię. Gotuję sobie od roku, rodzinie też czasami coś ugotuję. Postaram się wyeliminować slodziki, bo myślę że przez to mogę mieć większą ochotę na słodycze i kaloryczne żarcie 

Pasek wagi

dałas sie zapedzic w kozi rog, do tego brak wsparcia ze strony rodziny..

musisz przewartosciowac swoje zycie, przestac skupiac sie na wygladzie, wadze, a zaczac myslec o zdrowiu...

Kobieto, uwierz w Siebie! https://www.facebook.com/watch/?v=3025586154334105

Pasek wagi

Nie jedz owsianek na przymus. Są kaloryczne, Ty masz do nich już wstręt. Zjesz na siłę, a potem podbijesz  kalorie czymś na co masz ochotę. Możesz sobie robić kiełki na patelnię Stir fry (są w Netto, Lidlu, Biedrze), przygotujesz je jako dodatek np. do jajek, albo danie główne. Słodziki dają sygnał do mózgu że jest słodycz, więc nie odzwyczaisz się od cukru. Poza tym chyba dają wyrzut insuliny, mimo że mają bardzo malo kalorii. To napędza chęć jedzenia. Napadom kompulsywnym sprzyja zajadanie emocji (na YouTube Emocji się nie je, chyba Beata Miśiewicz), a także dużo słodkiego i dużo węglowodanów w diecie (pooglądaj na YouTube Bartka Szemraja i jego zalecenia dietetyczne). Co do brata i nóg. Nogi są różne, czasem ktoś o figurze jabłka ma ładne, zgrabne nogi, a brzuch/tułów beczułkowaty. Inna osoba ma nogi masywne jak na swoją szczupłą sylwetkę. Może Twoje są zgrabne, a brat chce Ci dowalić? Albo on ma swoje "kryteria" i wpędza Cię w kompleksy? Może nie wie jak bardzo Cię przez to krzywdzi i do czego przez to się doprowadzasz? Nawet gdyby nogi nie były jak z katalogu rajstop to są one Twoje, zdrowe, służą Ci, prowadzą, przemieszczasz się. Za to bądź wdzięczna. To ich podstawowa rola, a one ją spełniają. Piękne być nie muszą, a strojem można dać im odpowiednią oprawę. Szkoda że Mama bagatelizuje problem i zniechęca do psychologa. Szukaj wsparcia u psychoterapeuty, albo u psychodietetyka. To nie wstyd, ale dowód świadomości i Twojej dojrzałości. Nigdzie nie może być ujawnione leczenie, a już na pewno nie w staraniach się do szkoły. Lepiej zająć się tym teraz niż wpaść w jeszcze większe zaburzenia odżywiania, wrócić do otyłości, albo pogrążyć się w depresji. Wtedy nie będzie Cię obchodziła ani szkoła, ani zgrabne nogi... Bardzo Ci życzę byś bardziej słuchała siebie, swojej intuicji i głosu rozsądku, a także specjalistów np. psychologa, zamiast swoich bliskich z ich krytykanctwem, czy obawami. Oni mogą mieć dobre intencje, ale... to co proponują nie zawsze musi być dobre. Jesteś młoda i piękne życie przed Tobą. Dbaj o siebie, swoje zdrowie fizyczne i psychiczne i nie przejmuj się głupotami. 😘

Łatwo to mówić, no ale niestety taki jest fakt, że musisz starać się szybciej niż inni dorastający ludzie-uodpornić na opinie rodziny i być pewna własnego zdania. Nie jesteś pierwszą ani ostatnią osobą, która w tym czy owym nie ma kompletnie wsparcia w rodzinie, a wręcz z jakiejś niewiedzy czy braku zrozumienia i dobrej woli wpędzają oni człowieka w dołek psychiczny.Trzeba sporo hartu ducha i samozaparcia, żeby odciąć się od tego co mówią i robić swoje-ale trzeba, bo inaczej te cudze opinie mogą się potem "czkawką" ciągnąć za tobą całe życie. To świetnie, że sama sobie możesz gotować i lubisz to robić- pół problemu za tobą bo tak naprawdę masz w pełni kontrolę nad tym co zjesz, nikt cię nie zmusi do czegoś innego jeśli tylko nie chcesz. Odzywki brata odbierała bym niestety jako zwyczajne złośliwości których często bracia nie szczędzą siostrom :) Miej świadomość, że to, że cię ta opinia boli, wynika z twojej własnej niepewności i zbyt niskiej samooceny- osoba pewna siebie olała by te jego teksty i jeszcze go wyśmiała, bo na pewno sam ma coś nie idealnego-jak każdy. Więc przede wszystkim musisz pracować nad samooceną a nie nogami i dostosowywaniem ich do cudzych opinii... Sądzę że do psychologa pójść możesz-nie potrzeba skierowania więc warto spróbować zwł do takiego który ma dobrą opinię w pracy z młodzieżą..I wcale nie musi to być w twoim miejscu zamieszkania-jeśli masz możliwość pójść gdzie indziej. Zawsze jeszcze są bezpłatne telefony na 116111 dla dzieci i młodzieży- gdzie dyskretnie i cierpliwie podpowiedzą ci jak skorzystać z pomocy psychologa bez konieczności angażowania w to niechętnego rodzica,może coś jeszcze podpowiedzą sensownego?.

Wracając do gotowania- jeśli możesz to robić sama-czemu musisz prosić babcię o ugotowanie jajek? Nie wiem jakimi pokarmami się obżerasz jak masz napad-ale skoro ćwiczysz, to wystarczyło by, żebyś nauczyła się zdrowo komponować swoje posiłki-bez głodzenia się utrzymała byś wagę. (kompulsy-jak sobie wyobrażam są napadem w efekcie ciągłego drastycznego odmawiania sobie konkretnych rodzajów pokarmów i za małej kalorycznosci posiłków?). Wcale nie musisz przy tym eliminować ze swojej diety wszystkiego co lubisz-choć na pewno słodycze i słodziki trzeba bardzo mocno kontrolować. Czemu jadłaś w kółko owsianki?? Przecież-jak już się upierać przy tych płatkach- to można z nich zrobić placuszki, dodać do koktajlu,posypać podprażonymi sałatkę owocową albo warzywną,upiec fit batoniki...zamienić na kaszki w różnych odsłonach.. Jeśli tylko masz czas to wystarczy dołożyć inwencję i nawet z ograniczonym budżetem, z tego co jest w domu można wyczarować cos innego, zamiast pójść po najmniejszej linii oporu.

Twoja mama pieprzy głupoty. Co ma psycholog czy nawet psychiatra do studiowania???? Co drugi student chodzi do.psychologa żeby sobie załatwić zaświadczenie że ze względów psychologicznych musi mieć np przesunięty termin egzaminu. Słuchaj się swojej rodziny to nieźle się przejedziesz...

Dokumentacja medyczna jest objęta tajemnica ? Tak mi się wydaje. Nie przypominam sobie żeby informacja o takim leczeniu była niezbędna na studia. Kiedy zaczniesz się wewnetrznie lubić znikną kompulsy.  Nie mozna świadomie krzywdzić kogoś kogo się kocha / lubi. Czym niby sobie zasluzylas żeby się nienawidzić?  80 % czlowieka jest super od urodzenia. Nad pozostałym 20% możesz pracować żeby było lepsze lub gorsze. Nie zasluzylas na nienawiść. Kochaj siebie bo zasluzylas na miłość dobroć i zrozumienie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.