- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 kwietnia 2011, 14:40
Edytowany przez LOLusik 20 kwietnia 2011, 14:54
20 kwietnia 2011, 14:45
20 kwietnia 2011, 14:49
20 kwietnia 2011, 14:52
20 kwietnia 2011, 15:00
20 kwietnia 2011, 15:10
20 kwietnia 2011, 15:36
20 kwietnia 2011, 15:38
20 kwietnia 2011, 15:47
22 kwietnia 2011, 22:38
Sorki, ale jak dla mnie to był zwykły wieczorek, podczas którego jadłyście i piłyście i to wcale nie tak dużo! Zwykle podczas spotkań, imprez, itp ludzie zjadają o wiele większe ilości nawet nie zdając sobie sprawy jak dużo zjedli. Ja to widzę tak:
Koleżanka przyszła po południu, otworzyłyście po piwku i zaczęłyście gadać.
Po godzinie otworzyłyście kolejne piwo, w międzyczasie zrobiłaś się głodna i organizm zaczął się domagać pożywienia
Pokroiłaś marcepana. Zjadłaś TYLKO 3 kawałki, to mało, żeby się najeść.
Zrobiłaś więc sobie bułkę z serkiem topionym. Minęła kolejna godzina, było fajnie, miło się rozmawiało, pogryzałaś sobie w międzyczasie batoniki i draże. Nie zjadłaś ich jakiejś niesamowitej ilości! Wiem, że to dużo jak na Ciebie, bo zwykle tyle nie jesz. Zasłodziłaś się i chcąc przełamać smak, zjadłaś 3 wasy z pastą rybną.
Po kolejnej godzinie znowu sięgnęłaś po słodycze, wcale nie taką znów wielką ich ilość.
Moim zdaniem wcale nie zjadłaś więcej niż jedzą normalni ludzie podczas spotkań z przyjaciółmi, to raz. Dwa, jadłaś to wszystko w dużym odstępie czasu (popraw mnie, jeśli się mylę). A trzy - to było jednorazowe wydarzenie i nie powtórzy się zbyt szybko. Nie przytyjesz od tego!
Jeśli jednak zjadłaś to wszystko w krótkim odstępie czasu, czyli jedno po drugim, to tak, był to kompuls. Podejrzewam jednak, że spotkanie trochę trwało, a jeśli tak było, to, to co zjadłaś mieści się w normie. Pozdrawiam.