Temat: BRAK MOTYWACJI

zaczynam od miesiąca... zamiast lepiej jest gorzej... jem jem... głównie dlatego, że po ślubie ciągle jest z wieloma osobami, zmieniłam styl życia... nie umiem wrócić do siebie sprzed ślubu... efekt ?! w pół roku 10 kg... :( jak wrócić na dobre tory :( licze na motywacje... :(

ale jak mamy cie zmotywowac, musisz sama chcec:) nie motywuja cie np. za małe ciuchy sprzed ślubu? albo to, ze robi sie coraz cieplej i wtedy lepiej byc chudszym niz grubszym? :D

Pasek wagi

Nie rozumiem powodu jedzenia na okrągło- bo po ślubie jest z wieloma osobami?kto? co to znaczy? Co się zmieniło po ślubie tak na gorsze że zaczęłaś się obżerać?Przeanalizuj jak jadłaś przed i utrzymywałaś wagę i wróć do tego.

Czyli jednak prawda, że po ślubie się tyje. Wróć do tego co było wcześniej, mieszkalas wcześniej z mężem i nie tylas? Właśnie wspólne mieszkanie uczy nowych nawyków i można troszkę popłynąć, ale jeśli mieszkasz z nim już długo to nie rozumiem tej nagłej zmiany na gorsze :/

Zmiana miejsca zamieszkania... czestsze wizyty u rodziny, znajomych itp :/ wspólne obiady z rodziną, znajomymi... wcześniej przed slubem nie bylo czasu, była praca, mieszkanie, mało czasu na spotkania i wyjścia. 

Kurde, a ja pytam, ale tak poważnie: ile (i co) trzeba jeść, aby przytyć w pół roku aż 10kg...?! Przyjmijmy oczywiście, że mówimy o osobie zdrowej, bez żadnych chorób związanych z tarczycą. 

Serio, ja tak naprawdę nie trzymam żadnej diety - jem to, na co mam ochotę i w różnych ilościach (raz większych, raz mniejszych). Waga nie zmieniła mi się od około 8 lat.

Pasek wagi

Ves91 napisał(a):

Kurde, a ja pytam, ale tak poważnie: ile (i co) trzeba jeść, aby przytyć w pół roku aż 10kg...?! Przyjmijmy oczywiście, że mówimy o osobie zdrowej, bez żadnych chorób związanych z tarczycą. Serio, ja tak naprawdę nie trzymam żadnej diety - jem to, na co mam ochotę i w różnych ilościach (raz większych, raz mniejszych). Waga nie zmieniła mi się od około 8 lat.

Niestety mam zaburzenia hormonalne, PCOS, insulinoopornosc.... latwiej mi przybrać.. dużo łatwiej...

mystyle97 napisał(a):

Ves91 napisał(a):

Kurde, a ja pytam, ale tak poważnie: ile (i co) trzeba jeść, aby przytyć w pół roku aż 10kg...?! Przyjmijmy oczywiście, że mówimy o osobie zdrowej, bez żadnych chorób związanych z tarczycą. Serio, ja tak naprawdę nie trzymam żadnej diety - jem to, na co mam ochotę i w różnych ilościach (raz większych, raz mniejszych). Waga nie zmieniła mi się od około 8 lat.
Niestety mam zaburzenia hormonalne, PCOS, insulinoopornosc.... latwiej mi przybrać.. dużo łatwiej...

Ech, w takim razie masz zdecydowanie utrudnioną walkę z dodatkowymi kilogramami, bardzo Ci współczuję :( Jesteś może pod opieką lekarza, dietetyka? Myślę, że rozmowa ze specjalistą mogłaby Ci troszkę pomóc... Wszakże nie ma sytuacji beznadziejnych :) Masz problem z motywacją i nie odkryję Ameryki, jeśli napiszę Ci, że musisz znaleźć w sobie siłę. Na Vitalii jest wiele kobiet, które borykają się z podobnymi schorzeniami, ale ciężką pracą udaje im się zrzucić sadełko i odzyskać świetną figurę. Co może Cię zmotywować? Ano lepsze samopoczucie, zdrowie, piękna sylwetka w kostiumie kąpielowym... Sama musisz dojść, na czym najbardziej Ci zależy. Radziłabym też przejrzeć pamiętniki, może coś Cię zainspiruje? 

Pasek wagi

Szybki wzrost wagi powinien być dla Ciebie motywacją,  my Ci w tym nic pomożemy. 

Motywacja jest przereklamowana, musisz robic swoje a nie czekać na motywację!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.