Temat: Slodkie marzenia

U mnie to tak w kolko: zabieram sie za diete, motywacja jest, zdjecie bikini zalaczone - generalnie "pozytywizm". Az tu nagle zanik pamieci i glod czekoladowy. Amnezja, nie pamietam po jakiego czorta sie odchudzam i chce czekolade! A najlepiej czekolade, ciastka i tort. I paczka. No moze dwa. I co tu robic... Do tej pory sie lamalam, po czym o pelnym brzuszku planowalam kolejny dzien na rozpoczecie diety. I karuzela. I koleczko. I znowu to samo. Dzis zaczelam sie zastanawiac, czy to moj 'absciak' (abstynenencja) i jego efekty. Zajmuje czas i mysli, czym moge, ale ja chyba mam obsesje jedzeniowa normalnie! I co tu poczac? Gdybyscie spojrzeli mi teraz w oczy, zobaczylbyscie te dwa paczki, o ktorych wyzej mowa! 

Pasek wagi

moze za bardzo odstawiasz? Ja ogólnie nie kupuję słodyczy, nie mam w domu i raczej mnie nie ciągnie. Ale jak sie zdarzy że mam ochotę to jem coś małego. Pypeć zostaje zaspokojony i jest spokój na jakiś czas. Najgorzej chyba mialam jak sobie własnie odmawiałam rygorystycznie, że never ever ever ever żadnych słodyczy, to wtedy po 2-3-4 tygodniach dopadał mnie wilczy głód na słodycze i kończyło się pożarciem całej reklamówki słodyczy wszelakich na raz :D Wydaje mi się, że łatwiej kontrolować ten napad jak się raz na jakiś czas zje coś słodkiego. No i łatwiej spalić to ciastko czy kawałek ciasta niż zjedzone jednorazowo 3k kalorii z samych łakoci + normalne jedzenie z całego dnia :P

Pasek wagi

Też tak miałam z czekoladą. Jedna z tych rzeczy z których nie umiem zrezygnować. Mówiłam kiedyś o tym dietetykowi. Powiedział że jeżeli faktycznie nie umiem bez tej czekolady żyć, mam sobie pozwolić na kostkę czy dwie gorzkiej czekolady dziennie (a nie wyrzekać sie jej zupełnie, bo to prowadzi właśnie do takich napadów obżarstwa). Najlepiej żeby skonsumować te czekolade po jakimś posiłku (najlepiej obiedzie), a nie pomiedzy posiłkami. 

Z reguły skutkuje, ale zdarzają mi się też dni z takimi napadami. Trudno walczy się ze słabościami....

Pasek wagi

ja mam tak, że non stop myślę o jedzeniu, zjem śniadanie to już myślę o tym co zjem na 2 i tak dalej. Nie odmawiam sobie jedzenia, chodzę najedzona a jednak w kółko myślę o jedzeniu. W dodatku kocham piec i gotować co dodatkowo potęguje te myśli :D ale z drugiej strony cieszę się z tej"obsesji". Cóż w życiu jest przyjemniejszego niż jedzenie ? :D

spróbuj zrobić sobie prawdziwe mocne kakao z woda i mlekiem pol na pol, bez cukru. U mnie dziala. Pomaga tez branie magnezu. Mysle, ze warto byloby zjesc te trzy kostki czekolady gorzkiej dzienie po prostu wliczyc ja w bilans. Nie mialabys poczucia, ze ciągle sobie czegos odmawiasz.

Pasek wagi

jakbym czytała o sobie...eh. A jak przypomnę sobie czasy gdy chudłam to właściwie wtedy gdy miałam inne rzeczy na głowie i o tym chudnięciu nie myślałam.

Albo zbyt duży rygor ( zakazane kusi najbardziej) albo wygłodzony organizm. 

Mój mózg też tak działa. Ja to nazywam ból po stracie. Zabierasz sobie przyjemność - może jedyną, na jaką sobie pozwalasz bez ograniczeń. Nawet u psychologa byłam z tym (przy okazji innych problemów). Po sesji usłyszałam - "pani nie chce zrezygnować ze słodyczy. One są dla pani ważne. To proszę nie rezygnować." I co? Schudłam 8 kilo. Pogodziłam się ze sobą, przestałam biczować za jedzenie niedozwolonych rzeczy, doceniłam smak i funkcję słodkiego w moim życiu i z tego korzystam bez wyrzutów sumienia. I nawet teraz w ciąży trzymam wagę. Połowa za mną, a ja jestem kilo na minusie (schudłam 3 kg w pierwszym trymestrze). Właśnie zjadłam 3 wisełki - bo głowa mnie boli i dzieciak zasmarkany - to uznałam, że tego potrzebuję. Zjadłam,  poczułam przyjemność, głowa mi trochę nawet przeszła. Jest dobrze.

Dziekuje. Jestescie niesamowite! Co ja bym bez Was zrobila... <3 

Pasek wagi

Jest też ciekawa alternatywa... Czekolady wedla (i też ciastka mają) "bez cukru" np. dostępne w Netto. Są słodziutkie, przepyszne, z dużą zawartością kakao ale bez zwykłe cukru a za to z malitolem. O wiele droższa, ale przynajmniej zdrosza alternatywa. :) 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.