- Dołączył: 2011-03-13
- Miasto: Wieluń
- Liczba postów: 16
28 marca 2011, 21:51
Witam!
Zachęcam do wpisywania się tych którzy mają do zrzucenia sporo kg-samemu trudno w grupie duużo łatwiej. To nie jest moja pierwsza próba ale wierzę, że jeśli będę miała wsparcie nareszcie się uda. Więc kto się przyłącza?? Serdecznie zapraszam.
- Dołączył: 2011-04-03
- Miasto: Knurów
- Liczba postów: 470
28 kwietnia 2011, 22:49
Cześć dziewczyny. Mnie też wzięło na wspomnienia. Jak poznałam mojego męża to ważyłam mniej niż 60 kg. a teraz? bardzo bym chciała żeby moja dawna waga powróciła.
Dobrej nocki wszystkim życzę
- Dołączył: 2010-07-31
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 7622
29 kwietnia 2011, 07:14
Witajcie.
Jeszcze spicie?Dzis mam dodatkowe dziecko w domu-męża
.Jest po rwaniu zeba madrosci i nie spal cala noc.Taka chodzaca jeczydupa bedzie......Dlugi weekend uwazam za rozpoczety
29 kwietnia 2011, 08:19
Witam :)
u mnie też pogoda cudna dlatego ćwiczenia wykonam niedługo , sprzątnę, ugotuję obiad a potem na powietrzu reszta dnia :)
waga w końcu mniejsza niż na paseczku ;]
udanego dnia :*
- Dołączył: 2006-05-03
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 350
29 kwietnia 2011, 08:46
Witajcie dziewczyny w ten słoneczny poranek.
Liwia-dasz rade wrócić to takiej wagi ja tez dam rade i inne dziewczyny tez dadzą radę po to się wspieramy, jak te chłopy wytrzymują z nami hi hi hi może jednak kochają te nasze krągłości w nocy im cieplutko i mieciutko :)
jsciborek- witaj w naszym gronie bedziemy walczyć ramię w ramie i uda nam się zgubic wszytkie nagromadzone kilogramy :) na sylwestra już wszystkie w sukienkach będziemy oki
ghostix- najważniejsze że waga spada w dół tak jak napisałaś a że powoli to nic w końcu nie tyłyśmy w jeden miesiac ;)
MamaJowitki- mniam mniam winko pychotki- ja alkoholu nie piłam od stycznia 2010 ciaza +karmienie :) moja córcia drugi dzień z rzedu wstała o 4 rano tez nie wiem o co jej chodzi odrazu do zabawy sie bierze ale o 6:30 już zasneła do 8 pospała i ja tez podrzemałam z nią ale teraz znow daje czadu.
Na śniadanko kawunia inka już była nie mam pomysłuy co dalej zjeść. Miałam wykąpac psy bo oba sa białe tzn tak mają w książeczkach bo jak się na nie patrzy to ta biel przypomina sadze hi hi ale chyba mała tyle nie wytrzyma sama z zabawkami no cóz wykapie je jutro jak małz w domu jest oby było słonko to wyschna na balkonie na swojej kanapie leniuchy jedne tylko jedza spia i sie brudza ha ha ha a i najwazniejsze LNIEJA CAŁY ROK co mnie do szału doprowadza cały czas na odkurzaczu.
jutro podajemy wagę :) żebyśmy wszystkie były zadowolone z wyników.
Mój małż obiecał ćwiczyć ze mną i przyniesie ławeczke z piwnicy ciekawe czy znajde motywacje mamy cwiczyć serie na zmiane i na zmiane pilnowac małej wg założenia moze się udać.
Jaka szkoda że skończyło sie dużo do stracenia to była nie zła motywacja
- Dołączył: 2011-04-06
- Miasto: Słoneczne Miasto
- Liczba postów: 330
29 kwietnia 2011, 08:54
Witam Wszystkich
ja własnie wcinam śniadanko, spacerek 45 minutowy juz zaliczony, pogoda cudna, już jest 20 stopni to popołudniu będzie koło 26 postaram się wyjść z dzieciakami po terapii syna, teraz z córcia bedziemy siedziały w domu bo trzeba posprzątać zanim terapeutka przyjdzie, o 11tej Małoda idzie spać to ja pociczę (szukam jakiejś fajnej płyty z ćwiczeniami może jakiś taniec), potem o 12.30 odebrać jednego syna z przedszkola o 13 odebrac drugiego ze szkoły, potem o 14tej terapia i od 16 zacznie się weekend ;).
Odkąd mam rower to czuję sie wolna, wczoraj na rowerze zrobiłam ponad 10 km i to tylko załatwiając sprawy zwiazane z dziećmi, mąż też sie cieszy bo już nie tylko on musi wozić syna na terapie, teraz sie dzielimy, a raczej ja jeżdżę
, może dzieki takiej dawce ruchu będe chudła
- Dołączył: 2007-01-28
- Miasto:
- Liczba postów: 1947
29 kwietnia 2011, 09:59
Ja jak poznałam męża wazyłam 52kg i byłam święcie przekonana że jestem gruba. Straszne.
- Dołączył: 2011-04-06
- Miasto: Słoneczne Miasto
- Liczba postów: 330
29 kwietnia 2011, 10:01
ale mam dzisiaj energii
umyłam już okna, poodkurzałam, zaraz biorę sie za sprzątanie kuchni, dzisiaj jakoś to sprzatanie idzie bardzo szybko, oby tak dalej to jeszcze z 15 km na rowerku przejadę,
mykam sprzatać dalej, bo moja pomocnica sie nudzi
- Dołączył: 2011-04-06
- Miasto: Słoneczne Miasto
- Liczba postów: 330
29 kwietnia 2011, 10:04
ja jak poznałam męża 8 lat temu to wazyłam 95 kg, ale u mnie było tak że w ciazy chudłam, potem chłopcy mieli duże problemy zdrowotne i spędzali dużo czasu w szpitalach, a ja siedziałam z nimi i jadłam, zajadałam nerwy, miałam ruchu 0 (zero) i tak doszłam do obecnej wagi