- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 stycznia 2017, 22:50
Zbieram grupkę osób mających podobny cel. Zostały pełne 3 miesiące. 4 kg miesięcznie. Zakładam odrębny temat, bo chcę zebrać dziewczyny, które wiedzą, że mogą taki cel osiągnąć (każdy ma inny metabolizm) i mają podobne założenia i ramy czasowe :) Ktoś chętny?
11 stycznia 2017, 11:04
ups.
Edytowany przez 11 stycznia 2017, 11:05
11 stycznia 2017, 16:56
Ja dokladnie tyle chce schudnac, chcialabym do Wielkanocy. Jesli schudne 9 zamiast 12 tez bedzie dobrze, ale na pewno chce walczyc o cel. W grupie razniej, wiec chetnie sie dolacze :)
11 stycznia 2017, 23:06
jerssey - Super, no to jesteśmy już dwie :) Niestety nie widzę więcej chętnych, ale najwyżej będziemy walczyć tylko my ;) We dwie i tak raźniej niż w pojedynkę :)
Z jakiej wagi startujesz i jaki masz plan na te miesiące? :)
12 stycznia 2017, 10:28
Na dzis mam wage 67,4, do Wielkanocy moje marzenie to 56, ale jak bedzie chociaz 5 z przodu, to sie uciesze. 22 stycznia mam wyjazd i chcialabym do tego czasu chociaz 66, co robi sie trudne, mimo ze sie pilnuje, waga spada wolno. Ale walcze. A jakie plany wagowe u Ciebie? Masz jakis plan jak je osiagnac?
12 stycznia 2017, 12:00
U mnie w tej chwili 64, dążę do 52 czyli wagi sprzed "zapuszczenia się" :P Moooocno pofolgowałam przez ostatnie miesiące, bardzo nie zdrowo się odżywiałam i podupadło też moje samopoczucie, więc zamierzam przy okazji odchudzania też poprawić swój stan zdrowia.
Na początek do końca stycznia planuję odzwyczaić organizm od cukru i soli i wprowadzić regularne 3 posiłki. Od lutego natomiast zamierzam zrobić sobie 10 dniowe oczyszczanie na diecie Dąbrowskiej i potem przez jakiś czas trzymać dietę 1000 kcal. Od marca co tydzień będę zwiększać o 100 kcal tygodniowo.
Wiem, że tak na pierwszy rzut oka moje założenia mogą zdawać się drastyczne i niezbyt zdrowe ze względu na małą kaloryczność co jest tutaj bardzo negowane na tym forum, ale robię to tylko ze względu na znajomość własnego organizmu. Z doświadczenia wiem, że na takiej kaloryczności najlepiej chudnę. Kiedyś po takiej diecie bardzo mocno poprawiło się moje samopoczucie, układ pokarmowy działał jak w zegarku, poprawiły mi się znacznie wyniki badań i po odpowiednim, stopniowym wyjściu z diety nie dopadło mnie żadne jojo. Efekt trzymałam parę lat i gdyby nie moje własne zaniedbanie to było by tak pewnie po dziś dzień.
Myślę, że każdy musi dopasować dietę do własnego organizmu indywidualnie. Jednemu coś służy, innemu nie :)
Ile masz wzrostu? Ja 160 cm
Myślę, że na ten wyjazd 22 spokojnie zdążysz zrzucić 1,5 kilo. Trzymam kciuki. Ile na co dzień jesz kcal i czy sama układasz dietę czy stosujesz się do jakiejś konkretnej?
12 stycznia 2017, 18:40
Fajny, konkretny plan. Zawsze chcialam sprobowac Dabrowska, ale mi sie nie udawalo. Wracam na koniec stycznia i od lutego chce ostro pracowac nad waga przez te 2,5 miesiaca. Bardzo chetnie zrobie wtedy z Toba to OW oczyszczanie. Moj wzrost to 173. Moja dieta? Posilki mam raczej zdrowe, malo u mnie tluszczu, soli nie uzywamy, cukier zamienilam na Ksylitol (do herbaty, kawy nie slodze). Ruchowo jezdze do pracy na rowerze. Ale to za malo. Nowe postanowienia to nie jesc nic po 19, ograniczyc pieczywo i oczywiscie slodkie-najlepiej do zera... Z alkoholu to tylko wino, tylko w weekend i gora 2 kieliszki. Do tego robie, narazie nieregularnie a6w, chce zeby brzuszki byly u mnie codziennie - taki plan :)
12 stycznia 2017, 18:57
a6w wytrzymałam kiedyś 2 tygodnie i od tamtej pory jakoś nie mogę ponownie się za to zabrać, bo ból mięśni brzucha pamiętam do dziś, więc podziwiam :D
Co do diety do świetnie się składa w takim razie, że też Dąbrowska chodziła Ci po głowie. Będzie okazja się wzajemnie powspierać jak wrócisz, bo na pewno ciężko będzie. Jadłospis na samych warzywach i paru owocach do wyśmienitych nie należy :)
Ja dzisiaj miałam strasznie zabiegany dzień więc układ pokarmowy chyba zaczął pracować na wyższych obrotach i pewnie niebawem złapie mnie wieczorny głód, bo dopiero zaczynam dietę po długich miesiącach folgowania sobie. Pocieszam się że to tylko pare dni najgorsze, a potem już z górki jak żołądek się przyzwyczai :)
13 stycznia 2017, 16:16
Mam nadzieje, ze razem nam bedzie razniej trzymac sie w ryzach :) musze dokupic owoce zeby miec zagryzki na weekend :)