Temat: Zdrowa Rywalizacja Punktowa, część 50, termin 7.11 do 11.12

Zdrowa Rywalizacja Punktowa, część 50

ZAPISY ZAMKNIĘTE

Czas trwania: 5 tygodni

7 listopada (poniedziałek) - 12 grudnia (niedziela)

Zapraszam wszystkich serdecznie do 50 części naszej wesołej rywalizacji! Na czym polega akcja? Na wspólnej walce z kilogramami! Jeżeli chcesz pozbyć się nadprogramowych kilogramów i prowadzić zdrowy tryb życia, to miejsce jest dla Ciebie. Co z tego masz? Uczestnicy poprzednich edycji ZRP mogą potwierdzić, że dzięki tej niewinnej rywalizacji zyskasz motywację, wsparcie w grupie, miejsce do wygadania się na każdy temat i oczywiście nowych znajomych. Wszyscy dążymy do tego samego: zbudowania w sobie zdrowych nawyków żywieniowych łącząc je z ćwiczeniami!

Zasady: NIE PISZEMY W TEMACIE DO CZASU ROZPOCZĘCIA EDYCJI. PROBLEMY Z WKLEJENIEM TABELKI SĄ WYJAŚNIONE PONIŻEJ. W RAZIE POTRZEBY PISZCIE NA PRIV NIE W TEMACIE.

1) Zapisy do Zdrowej Rywalizacji Punktowej cz. 50 zbieram do poniedziałku 7 listopada 2016 do godziny 12-ej. 
2) Akcja trwa do 11 grudnia 2016 . Potem kolejna część...
3) Każdego dnia zdobywamy punkty za dane kategorie opisane poniżej. Należy wpisać je do tabelki, po czym w każdy poniedziałek tworzony będzie ranking - zarówno ogólny jak i tygodniowy - według zdobytych punktów.
4) Zgłaszamy się do akcji poprzez wklejenie poniższej tabelki. Wklejona tabelka = chęć uczestnictwa.Przy dopisywaniu punktów czy w kolejnych tygodniach EDYTUJEMY post z naszą tabelką, nie dodajemy nowych - wszystko po to, by było przejrzyście i łatwo dla mnie znaleźć Wasze tabelki.
5) W każdym tygodniu wpisujemy aktualne daty i numer tygodnia rywalizacji - ułatwia to tworzenie rankingów.
6) Pogaduchy zostawiamy na później - kiedy nasza grupa będzie pełna i gotowa do ruszenia zacznie się pisanie o wszystkim i o niczym. Do tego czasu proszę o wklejanie tylko tabelek, bez zbędnego zaśmiecania. Czyt. wyżej.
7) Osoby na rygorystycznych dietach nie zostaną przyjęte do grupy (głodówki, diety poniżej 1000 kcal). To samo tyczy się osób dążących do wagi poniżej normy.
8) Bardzo proszę o zapisywanie się tylko osób zdecydowanych, które nie wykruszą się po kilku dniach i są pewne, że wytrwają do końca.
9) Gramy fair. Jeśli chcecie kogoś oszukać - to tylko siebie. Wpisujemy więc punkty zgodnie z prawdą.

Zgłoszenie do akcji:
Twoje zgłoszenie = wklejenie tabelki. Nie musicie pisać postów z prośbami o dodanie. Jak tylko dodasz swoją tabelkę automatycznie jesteś zapisana/y do naszej rywalizacji. Jeżeli masz problemy ze skopiowaniem i wklejeniem tabelki polecam zmianę przeglądarki na Mozillę Firefox. Na niej wszystko powinno działać prawidłowo! Innym sposobem jest wklejenie tabel do Worda i z Worda na Vitalię. U mnie sprawdza się przeglądarka chrome i opera.

Co należy podać przy zgłoszeniu?
1) Wagę początkową (z jaką dołączamy do akcji)
2) Wzrost w centymetrach
3) Cel do osiągnięcia – pod koniec edycji napiszcie proszę ile łącznie schudłyście, to mi bardzo ułatwi sprawę w liczeniu
4) Centymetry (mierzymy najszersze miejsca)
5) Wiek (jeśli ktoś bardzo nie chce, to nie jest to obowiązkowy punkt).

Pasek wagi

LepszaWersja - no na pewno będzie ciężko, grunt to się nie objadać na raz wielkimi porcjami, ale też nie ma co sobie odmawiać. Przez 3 dni nie przytyjesz (szczególnie jeśli uda się wrzucić jakąś aktywność fizyczną typu marsz) jeśli tuż przed i tuż po będziesz się bardzo dobrze pilnować :) Ja już zaczynam uświadamiać mamę, że w wigilię jej oczywiście pomogę w gotowaniu i sprzątaniu, ale 1,5h na trening musi mi wygospodarować ;p

Wymyśliłam sobie wczoraj, że skoro mam dziś tylko wf i wykład, na który i tak nie idę to pójdę na uczelnię pieszo - 3,5km, czyli już dość daleko ale jeszcze osiągalne. Jestem z siebie bardzo dumna, bo widząc, że siostra dziś zaspała trochę i jedzie samochodem do pracy nie zabrałam się z nią (a wtedy miałabym mniej niż kilometr) tylko twardo wyszłam z domu tuż po niej i widziałam jeszcze jak odjeżdża a ja idę! Nie przewidziałam, że chodnik będzie oblodzony na połowie trasy i tam gdzie był lód uprawiałam jakąś dziwną formę marszo-biegu, czyli pozycja trochę pochylona do przodu, żeby w razie ślizgu zachować równowagę  i tam gdzie był lód małe kroczki, gdzie króciutki kontakt stopy z podłożem minimalizował szansę wywrotki ;p A rękoma machałam jak szalona, jakbym kijki w nich trzymała. Mam wrażenie, że to musiało wyglądać jak bieganie na nartach tylko, że w adidasach ;p Ale do szkoły dotarłam ze świetnym czasem (chyba te odcinki dziwnego marszo-biegu na lodzie były szybsze niż mój normalny szybki i długi krok, bo według endomondo zeszłam poniżej 10min/km co wydaje się w tych warunkach pogodowych trudne do osiągnięcia). No ale do tego 1h 15 siatkówki i trening jak się patrzy :) A po powrocie do domu tabletka z żelazem, do tego lody z owoców leśnych (z których wyszedł kompot, bo dałam za dużo wody, więc przepuściłam przez sitko), które mają dużo witaminy C, a ona zwiększa wchłanianie żelaza i mniej zdrowe parówki - ale zapracowałam na nie trenigiem, więc godzina wczesna, a ja już jestem zadowolona, bo udało mi się dużo dobrych rzeczy zrobić :)

Teraz niestety pora na naukę - jutro baaardzo trudne i ważne kolokwium, a jak na złość wieczorem dużo dobrych meczów siatkówki, więc muszę do tej pory zdążyć się nauczyć wszystkiego ;p

A wam dziewczyny z okazji Mikołajek życzę dnia bez czekolady i porządnego treningu!  :)

Pasek wagi

Ja powiem Wam szczerze, że nie mam jakiś większych problemów ze świętami. Może dlatego, że lubię tylko pierogi z kapustą i grzybami oraz barszcz? :D I tylko to jadam, no i może ciasta :D Ale w tym roku trzeba ograniczyć je ;)

aliativ, ja mam podobnie, pierogi z kapusta i grzybami to najlepsza swiateczna potrawa! No i oczywiscie barszczyk z uszkami lub krokietami (tez kapusta+grzyby). (zakochany)

Pasek wagi

Faina w takim razie piąteczka! (cwaniak) U nas barszcz jada się z uszkami z samych grzybów. A no i zapomniałam, że co 2 święta jeżdżę do babci i ona robi najlepszy bigos świata, jeśli w tym roku też to uczyni to ahhh... rozmarzyłam się (mysli)

jakiś czas temu wyjadłam wszystkie słodkości które lubię z naszej domowej szuflady słodyczy. I nie uzupełniałam. Dziś do córek przyszedł Mikołaj.... Cholera.... 

Pasek wagi

Oh, kapustka postna, pierogi z kapustą i grzybami, barszczyk z uszkami (u mnie też są z samych grzybów)... Dziewczyny miejcie litość!  Już mi ślinka leci a tu jeszcze prawie 3 tygodnie :D

A co do ryby, to u mnie poza tradycyjnie smażonym karpiem też zawsze jest pieczony łosoś albo ryba po grecku (bez wstępnego obsmażania) czyli w pełni pasujące do diety. Ja w okresie świąt a w szczególności w trakcie Wigilii rezygnuję z pieczywa czy ziemniaków wychodząc z założenia, że rybka, kapustka czy produkty podane podczas śniadania będą równie smaczne bez tych składników jakby nie było dostępnych na co dzień. Wolę zjeść coś, co jadam właśnie od święta. A trochę kalorii się na tym oszczędza. 

odchudzanie997 napisał(a):

jakiś czas temu wyjadłam wszystkie słodkości które lubię z naszej domowej szuflady słodyczy. I nie uzupełniałam. Dziś do córek przyszedł Mikołaj.... Cholera.... 

Ale to do córek przyszedł. Chyba nie będziesz taka niedobra, żeby Im wyjadać :D

Tereenia napisał(a):

odchudzanie997 napisał(a):

jakiś czas temu wyjadłam wszystkie słodkości które lubię z naszej domowej szuflady słodyczy. I nie uzupełniałam. Dziś do córek przyszedł Mikołaj.... Cholera.... 
Ale to do córek przyszedł. Chyba nie będziesz taka niedobra, żeby Im wyjadać 

Ale to jest w domu.... I będzie jeszcze dłuuugi czas, bo staram się nie dawać słodyczy zbyt często.... I kusssssssiiii.....:PP

Pasek wagi

Odchudzanie ja zeszloroczna paczke slodyczy otwieralam w pazdzierniku, haha. U mnie w pracy sa zabawki dla dzieci + plus paczka slodyczy. U męża słodycze, ale to jest mega paka. Część rozdaje a i tak dobre pół roku te słodycze schodzą a nawet dłużej. Wolałabym aby dali np jakiś bon a nie górę produktów których i tak dzieciom nie daje i sama nie jem , min nutelle, jakieś nesquiki itp. Czekoladki zawsze można komuś podarować a to se produkty którymi poki co dzieci nie karmię i oby jak najdłużej tak było.

co do menu świątecznego jakoś się nie martwię. Ciasto jestem w stanie ograniczyć, a krokiety i pierożki to jem raz do roku to można zaszaleć ☺

Pasek wagi

Święta, święta... :) Osobiście już czekam. Na wszystko bez wyjątków  - kulinarnie całościowo :D i na tę cudną atmosferę. Jedzenie z umiarem wskazane, zwłaszcza że u mnie dań jest sporo - a całość zaczynamy już od dwóch zup - oczywiście barszcz z uszkami, ale i rasowa grzybowa z suszonych grzybów . Opłacało się pomykać w listopadzie na grzyby, hehe :)

Do mnie za szczęście żaden słodyczowy Mikołaj nie przyszedł... ale.... kupując chlebek (mój ulubiony: żytnio-razowy na naturalnym zakwaśie, jadany od święta), skusiło mnie ciacho śliwkowe. I co będę ściemniać - pyszne było! :)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.