Temat: Zdrowa Rywalizacja Punktowa, część 47 termin 25.07 do 28.08

odchudzanie997 na mnie tylko calkowity ban na slodycze zadzialal. Po jakims miesiacu, dwuch juz mnie calkowicie nice ciagna. Na type, ze move sobie spokojnie pozwolic na male co nieco raz w tygodniu. A przedtem moglam wciagnac paczke ciastek na raz. 

A poki co ten tydzien uwazam za prawie udany. Prawie no jakos do biegania nie moge sie zebrac. A potrzebuje tego bardzo. 

Waga poszla w dol I miejmy nadzieje ze trwale. Takze walczymy dalej dziewczyny. Kiedys myslalam, ze to niemozliwe :)

cześć dziewczyny :) pierwszy raz odzywam się w tej edycji, ale zaprawdę powiadam wam, że nie ostatni albowiem wróciłam z wyjazdu wakacyjnego tygodniowego :D także proszę nie kłócić się o ostatnie miejsce w tabelce, bo jestem pewna że nikt nie przebije mojego wyczynu czyli 21punktow - 10 za przytycie kilograma ;p no ale i tak nie jest źle, mam nadzieję że szybko spadnie. Muszę wam się przyznać że jadłam wszystkie pyszności na potęgę i ani przez mysl mi nie przeszło żeby zastanowić się nad konsekwencjami, ale nie żaluję o! Dzisiaj już wróciłam na dobre tory.

u mnie słodycze są na chodzie jak są w domu a są prawie cały czas bo są dzieci więc ciągle jest ciężko a czekolada na 1 raz to dla mnie żadne wyzwanie

co do urodzin to córki i starszego syna robie razem a moje i młodszego też robie razem i są to duże imprazy na 26 osób- w tym dzieci-jest tort i 3 inne ciasta, zimna płyta i kolacja na ciepło-3 dni w garach....

sweety masz racje-nikt Cie nie przebije ale twarda jesteś i ten +1 zaraz pójdzie w zapomnienie!

Zeberka, ale gdzie jest powiedziane, że przy dzieciach trzeba mieć słodycze a one muszą je jeść?  U nas słodyczy nie ma, a Zuza przekąsza nie raz coś przy okazji, ale tylko ona dostaje, my się nie częstujemy 

no nie trzeba....bo ja rzadko kupuje...ale oni ciągle coś dostają a potem mi pod nos podsuwają 

Ja już babcie odzwyczajam, moja mama poiła Zuzę wodą smakową z Kubusia, wprawdzie tylko cukier tam jest bez innej chemii, ale kazaliśmy z mężem dawać zwykłą wodę, skoro księżniczka jest łaskawa ją pić  tylko nie rozumiem teściowej po jaką trąbkę kupiła kilogram winogron (na oko, no nie wiem ile ale trzy porządne kiście - wylądują u mnie w robocie, niech dziewczyny pojedzą...) i duże prince polo dla 3-latki... są teraz jakieś Kubusie, Bakusie i inne owocowe tubki, cenowo aż takiej wielkiej różnicy nie ma, a trochę zdrowiej jednak...

ale jednak lepsze takie winogrona niż chipsy czy nie wiadomo jakie ciastka -ja teściową mam na dole domu więc "dostawy" mamy prawie dziennie i nie są to winogrona 

Z winogronami to bardziej chodzi mi o ilość - my z mężem nie jemy odkąd na diecie jesteśmy, a Zuzik tyle nie wchłonie  za regularne dostawy bym ubiła! Nie zabraniam dziecku słodyczy ale nie w takich ilościach, bo sama jestem ofiarą takiego systemu niestety...

dziewczyny głupie pytanie: czy sprobowanie masy serowej przed i po upieczeniu ciasta jest liczone jako słodycze i 0 punktów? 

skoro jeden cukierek liczymy jako słodycz i 0 to pewnie 0 bo zakładam że zjadłaś więcej niż łyżkę...no chyba że spróbowałaś "na paluszku"....

zostawiam to Twojemu sumieniu

robie podsumowanie-kto nie uzupełnił tabelki może jeszcze podać dane-wezmę je pod uwage przy generalnej...