Temat: Z 85 na 60 kg! Kto ze mną i dietą 1000 kalorii?

Witam,

zakładam nowy temat pewnie tez dla nowych. na Vitalii nie bylo mnie 2 lata. Troszke nie? Nie wcinam sie w już istniejące tematy z 200 użytkownikami bo chyba nie ma to za bardzo sensu.

 

Zapraszam wszystkich chętnych do dzieleina się opiniami, troskami, sukcesami i mniej porażkami.

coś do poczytania co może zmotywuje nas wszystkie:
http://www.styl.pl/zdrowie/diety/news-lekko-inna,nId,597435,nPack,1 
i ciebie i mnie gubi tzw towarzystwo, imprezy i spotkania rodzinne. Pilnowanie się codzienne byłoby proste, ale weekendy i święta to już inna bajka.
Ja na weekend jadę do karkowa i wstyd się przyznać, ale jadę zwyczajnie pić. Tak to brzydko nazywam, bo zwykle szklanka piwa w tygodniu nie przechodzi przez moje gardło. A tam pewnie na jednym piwie się nie skończy. Za to obiecałam sobie, że spakuje sałatkę ryżową i czysty ryż do jogurtu, żeby nie rzucić się na jajecznicę na następny dzień rano (taka tradycja znajomych). Chcę postarać się dopasować tryb weekendowy do przebywania z innymi ludźmi a ta dieta daje mi taką możliwość.

Swoją drogą przypomniałam sobie właśnie jak schudłam na komunię dzieci do około 65 kg. Trzymałam reżim - codziennie brzuszki rano, wieczorem biegłam na fitness (5x w tygodniu). Piłam wyłącznie wodę z cytryną. No ale co najmniej przyjemne - zrezygnowałam ze spotkań ze znajomymi. Po pierwsze nie było już na to czasu, po drugie zniechęcali mnie do diety i do ciągłych ćwiczeń. Ale teraz tak serio po woli chyba mam gdzieś znajomych (szczególnie koleżanek) - i chcę wrócić do tego trybu. Może ciut zmodyfikowanego, ale jednak dającego efekty.
Nova ja na szczęście nie mam imprez rodzinnych i spotkań, i towarzystwo też nie, ja do cholery sama podjadam, automatem, wczoraj też zanim zrobiłam sałatkę ugryzłam kawałek kiełbasy i jak połknęłam tomi w głowie lampka zaświtała 
co i idiotko robisz
a w weekendy, tu jest problem z ilością, najczęściej jem śniadanie i późny obiad :(
a jajecznicę możesz z ryżem :) sonko tak chyba proponowało :)

dieta wymaga ode mnie konsekwencji, ech dlaczego mi łatwiej nie jeść słodkiego niż podjadać :(
i coś jest w ćwiczeniach, pewnie bez orbiego nie byłoby jakichkolwiek spadków :(
do tego ja chyba jednak zwyczajnie za dużo jadłam, powinny być 3 posiłki i 2 przekąski Ooo
ja wlasnie zjadlam obiad, kotlety miesno ryzowe - pyszne!!!! i troche ruccoli, i jestem najedzona na maksa :/
A u nas burza, a padać ma przez najbliższe 16 dni ... zjadłam: dwa sucharki zrobione z bułki, gruszkę i ... łyżkę nutelli a teraz gotuję barszczyk z tortellini na kurzych cycorkach i włoszczyźnie w paski. 
Pasek wagi
Olcia - a czy ty przypadkiem od poniedziałku nie miałaś z nami ryżować???

novajulia napisał(a):

Olcia - a czy ty przypadkiem od poniedziałku nie miałaś z nami ryżować???

właśnie :)
Tak i ryżowałam do dzisiaj w przerwie między jednym a drugim pawiem, barszczyk dla dzieci nie dla mnie, właśnie zwróciłam gruszkę i sucharki więc boję się jeść cokolwiek i zmuszam się do picia
Pasek wagi
to co ci się dzieje że pawiujesz??
Nie wiem, zaczęło się wczoraj w nocy od omdlenia. Później doszły torsje i co zjem to zwracam, nawet miętą :/
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.