Temat: Z 85 na 60 kg! Kto ze mną i dietą 1000 kalorii?

Witam,

zakładam nowy temat pewnie tez dla nowych. na Vitalii nie bylo mnie 2 lata. Troszke nie? Nie wcinam sie w już istniejące tematy z 200 użytkownikami bo chyba nie ma to za bardzo sensu.

 

Zapraszam wszystkich chętnych do dzieleina się opiniami, troskami, sukcesami i mniej porażkami.

z tymi telefonami to nie raz masakra straszna :((
ależ mam głoda, ale już pora na lunch :)
Kurde, ale ja nie mam gruszki :/ Ona nigdy nie chorowała, nawet katarku nie miewała :/ 
Ja jestem gupia jednak, naprawdę ... nażarłam się właśnie jak świnia :/
Pasek wagi
ok - bez gruszki będzie ciężko, a jakis plasterek typu AROMACTIV? ja miałam np. coś takiego dla dzieci i pomagało - http://www.olbas.pl/olejek_olbas.html

Oto kilka podstawowych rad, jak nie dać się katarowi i jak z nim walczyć:

po pierwsze: należy robić jak najczęściej dziecku inhalacje. Mogą to być proste domowe inhalacje parowe(do odpowiedniego naczynia wlewamy wodę i dodajemy kilka kropli specjalnego olejku eterycznego, na przykład Oil Olbas, na dół dajemy podgrzewacz w postaci małej świeczki i gotowe) lub inhalacje ze specjalnego inhalatora, w których wykorzystuje się sól fizjologiczną jako główny składnik(czasami dodaje się też różnorakie kropelki, w zależności od potrzeby, np. Berodual). Zarówno inhalacje parowe, jak i te z inhalatora przynoszą dodatnie efekty i są przyjazne dla noska naszego pędraczka.


po drugie
: jak najwięcej na leży dziecku podawać napojów, które mają za zadanie rozrzedzić wydzielinę, a ponadto nawilżają gardełko. Można podawać wodę (typową dla dzieci, np. Nestle) lub też herbatki, na przykład rumiankową, z dzikiej róży czy malinową, które nie tylko pomagają przy zatkanym nosku, ale jednocześnie maja duże działanie napotne i rozgrzewające. Wówczas należy pamiętać, że dziecko nie powinno być zbyt grubo ubrane. Nie należy przesadzać ze zbytnim opatulaniem w kołdry czy ciepłe sweterki. Wystarczy, że ubierzemy dziecku jeden kaftanik i body, i jest to naprawdę wystarczające.

po trzecie: jak najczęściej oczyszczaj dziecku nosek, najlepiej przy pomocy specjalnych kropelek(np. sól fizjologiczna) lub wody morskiej(np. Sterimar). Mamo pamiętaj!: nie wkładaj gumowej gruszki do noska, ponieważ w ten sposób możesz wepchnąć wydzielinę jeszcze dalej, również nie wolno używać do oczyszczania noska patyczków higienicznych, którymi można uszkodzić śluzówkę, bo jak wiadomo jest ona u dziecka bardzo delikatna.

po czwarte:
w miarę jak najczęściej smaruj maluszka maścią majerankową lub także nagietkową, które pobudzają nosek do kichania, co jak wiadomo doskonale oczyszcza i uwalnia wydzielinę. Pod żadnym pozorem nie wolno wkładać maści do środka noska!

po piąte:przy każdym przewijaniu oklepuj dziecku plecki. Ułatwi to spływanie wydzieliny oraz wcześnie zapobiegnie zakażeniom górnych dróg oddechowych. Ponadto można dziecko często kłaść na brzuszku, gdzie wydzielina bezpośrednio może spływać z noska.

po szóste:
korzystaj z mocy natury, czyli stosuj olejki eteryczne, np. miętowy czy sosnowy. Mają one lecznicze działanie i ułatwiają oddychanie. Kilka kropli można można wylać na poduszkę lub kaftanik dziecka, które bezpośrednio może wdychać wydzielający się aromat. Najlepiej taki zabieg zastosować na noc, kiedy zatkany nosek utrudnia sen.

po siódme: przy obfitszym posiłku podawaj dziecku witaminę C, która zmniejszy katar i wzmocni ponadto układ odpornościowy. Nie należy jednak przekraczać zalecanej dawki w ciągu dnia. Ponadto należy dziecku podawać dużo soków, które zawierają odpowiednie ilości witamin, w sam raz dla naszej pociechy.

po ósme: jeśli po takich tygodniowych i domowych zabiegach nie ma efektów i katar się ciągle nasila, należy udać się z dzieckiem do przychodni lub wezwać lekarza na wizytę do domu. Nasilający się zielonkawy katar może być poważną oznaką rozwijającej się infekcji bakteryjnej.

   Ponadto, jeśli nasza pociecha często łapie infekcje w nosku należy z nim jeździć,minimum raz do roku, nad morze.
Można również odwiedzać z nim jaskinie solne, w których panuje prawdziwy nadmorski klimat.
Takie jaskinie powstały już w kilku miastach i cieszą się naprawdę dużym powodzeniem. Dlatego, aby zapobiec takiej powszechnej 'zmorze' jaką jest katar,należy inwestować w coroczne wakacje nad morzem, gdzie nasza pociecha korzysta z dobroczynnego jodu, który korzystnie wpływa na drogi oddechowe.


Dziekuje Ci kochana za rady :* Olbas mamy, smaruje ja tez wickiem tylko ten nebulizator nam sie zepsul ... Wtulila sie we mnie, lezy i oglada Garfielda ssac kciuk. Najgorsze jest to ze nie chce pic :/
Pasek wagi
Bidula mała. Szkoda mi jej strasznie, ale pamiętaj, że katar to nie koniec świata - ważne żeby na oskrzele nie poszedł.

Zrobiłam pół godziny nordica domowego - jakoś na polu łatwiej mi idzie. Tam godzina mija mi jak z płatka. Wychodzę i już. A w domu to dosłownie męczarnia, monotonia mnie dobija.
Dlatego ja nie cierpie orbitreka ... meczy mnie okropnie nawet gdy mam sluchawki lub usiluje cos poogladac ...
Kaszel tez ma okropny :( ta moja mala 
Pasek wagi
słuchaj nie ważne co Zosia będzie piła, ważne żeby piła. Oczywiście najlepiej żeby to nie było mleko ani produkty mleczne. W sumie to najlepsza byłaby herbata z malinami albo tak jak ci pisałam wcześniej. No musisz do jutra wytrzymać jakoś. Choć dla mnie to dzwne, że nie można się od razu z lekarzem skonsultować.

Ja znów popadam w paranoję - czuję się gruba, wręcz napuchnięta tłuszczem. Tak mi od wczoraj odbiło. Centralnie odbiło. Bo przecież chyba nie przytyłam 10 kg w święta, a tak dokładnie się czuję. Czasem mam schizę że jestem dość ładna i kg mi nie przeszkadzają. A czasem właśnie tak jak dziś jakbym była napuchnięta.
Ja tak mam zawsze przed okresem i w trakcie, że czuję się brzydka i gruba jak świnka a przed i w czasie jajeczkowania czuję się niemal piękna :) 
Z tym piciem też z nią problem ... W ogóle ona pije kiepsko no ale staram się ją poić choć po łyżeczce. Teraz śpi od 1,5h i zobaczymy co dalej jak wstanie. Dzwoniłam do lekarza i z nim pogadałam co do leków które jej podałam itp no i mam przyjść jutro żeby ją osłuchał.
Pasek wagi
może będzie lepiej jak się wyśpi...
Ja właśnie mam inaczej przed okresem i w trakcie czuję się zajebiści... jestem wtedy zaczepiana przez facetów na ulicy i czuję się bardzo, no bardzo kobieco. Ale zaraz po okresie czar mija i zamieniam się w żabę a raczej ropuchę.
Wstała, wypiła dwa łyki takiego soku na odporność (z wyciągiem z malin i porzeczki + wit.C+cynk) i zjadła 3 łyżki naczosnkowanego rosołu z makaronem i odrobiną piersi z kurczaka i maluśkiego gryza krakersa  ... mówi że czuje się okropnie i tak też wygląda, ale nie ma gorączki po panadolu który jej dałam przed spaniem
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.