- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 maja 2016, 07:55
Hej wszystkim: ) poszukuje osób które razem ze mną będą motywowaly się wzajemnie w drodze do wymarzonej sylwetki :)
Nazywam się Natalia mam 23lata mój wzrost 173cm a waga 68 . Niby to waga prawidłowa, ale nie wyglądam dobrze. Mam ogromny tyłek i uda, zaczyna mi się robić wielka oponka :( problem tkwi w tym ze zawsze na wiosne bralam sie za cwiczenia I jakos do tego lata wygladalam znosnie. Niestety zycie pisze własne scenariusze , w grudniu miałam dość poważny wypadek.. miałam złamana rękę, nogę i kręgosłup, 3operacje 3tygodnie w szpitalu i 3 miesiące lezenia w łóżku.. Wracam szybko do zdrowia ale o aktywności fizycznej mogę zapomnieć. Mam rehabilitacjie jakieś lekkie ćwiczenia ale nie takie które pozwolą spalić mi tkankę tłuszczowa. Nie wiem czy uda mi się zrzucić kilka kilogramów tylko dobrze się odżywiając. Chciałabym ważyć 60kg . Zwłaszcza ze we wrześniu biorę ślub, chciałabym pięknie wyglądać w tym najważniejszym dniu, ale nie wiem czy wytrwam w tym zadaniu tyle czasu.. Pozdrawiam i zapraszamy!! :*
20 maja 2016, 08:17
A możesz pływać?? Jeżeli tak to zapisz się na basen, nie musisz przecież ćwiczyć siłowo :)
20 maja 2016, 09:06
Oczywiście ze Ci się uda ja a diecie bebio spadam 7 kg bez żadnych ćwiczeń bo mi się nie chce. Kiedyś ćwiczyłam bez diety i nie spadło nic wniosek taki ze dieta to podstawa. Oczywiście zbilansowana nie głodówka. Pozdrawiam i powodzenia
20 maja 2016, 09:57
Mi również potrzeba kogoś kto będzie mnie motywował w chwilach słabości :D Tak jak napisała CzystaKarta, może basen będzie dla ciebie dobrym rozwiązaniem?
20 maja 2016, 10:39
wlasniee myslalam o zapisaniu sie na basen , musze tylko rehabilitanta zapytac na.ile moge sobie pozwolic zeby sobie nie ;)
20 maja 2016, 10:46
No wiec moi drodzy trzymajmy sie razem , piszmy o swoich sukcesach i porazkach i powinnismy smialo dotrzec do celu !:) ja zaczynam pomalu zmieniac nazwyki zywieniowe zeby nie przechodzic z dnia na dzien na diete bo to chyba tez nie jest dobre :)
22 maja 2016, 16:34
U mnie najwazniejsze było opanowanie ataków objadania się. Potrafiłam super cwiczyć, mieć fajną diete i smacznego,małokaloryczne posiłki i wszystko stracić kilkugodzinnym objadaniem się do granic wytrzymałości :)
bo kilku latach udało się to wypracować. Nie mam ataów kompulsywnego objadania się.