Temat: Zdrowa Rywalizacja Punktowa, część 45 termin 16.05 - 19.06

Myfonia : zobaczysz będzie dobrze. Wiem, że niełatwo się nie zamartwiać, ale wiem również, że przeważnie okazuje się to zupełnie niepotrzebne. 

U mnie truskawki są po 16 zł za kilogram. Ostatnio kupiłam i nawet nie wiem kiedy zniknęły  U mnie od wczoraj jest ładna pogoda, jeszcze żeby się tylko ociepliło i będzie idealnie. 

Dziękuję Flame. To naprawdę bardzo pocieszające co napisałaś. Informacje czytane w sieci staram się przesiewać przez filtr własnego rozumu, ale wiadomo - jakieś obawy zasiewają. Póki co pani "zakaźnik" kazała mamie przyjechać w poniedziałek na testy z krwi. Ws antybiotyku powiedziała, że "się wstrzyma z wypisaniem do czasu wyników - nie chciała obciążać organizmu tak intensywną terapią". Mama czuła się gorzej, ale nie aż na tyle żeby nazwać to objawami grypopodobnymi. Oby to był fałszywy alarm. 

A powiedz mi, czy woja mama, 2 lata po chorobie - czuje się tak 100% zdrowa? Nie zostaje żaden ślad bo zakażeniu? 

Margarytka - a ja pochwaliłam słonko i się schowało za chmurki.... wracaj!

Mpja mama jest 100 % wyleczona, co potwierdzaja kolejne badania. Pewnie, ze czasami boli ja glowa a casmi noga, ale nie jest to powiazane z bolerioza.

Jesli twoja mama ma rumien, szukajcie innego zakaznika, moim zdaniem przydalaby sie druga opinia w sprawie czekania z antybiotykiem, a badania moga wyjsc dodatnie dopiero po kilku tyg. Z ta choroba jak z bakteria im szybciej tym lepiej, a rumien jest 100% wskaznikiem zarazenia. 

Dziewczyny zbliza sie weekend, moj najtrudniejszy okres. Macie jakies sposoby na ograniczenie jedzenia w weekendy i nie podjadanie slodyczy. W tygodniu z dieta nie mam zadnego problemu, ale w weekendy z reguły polegam. 

cześć wszystkim :* nie miałam okazji przywitać się w tej edycji jeszcze, bo wciąż jestem zabiegana, ale póki co nie straciłam jeszcze żadnego punkcika. Mam nadzieje, że skuszę się dopiero w niedzielę na małe co nie co ;) W koncu weekend hurra! 

Flame - u mnie też jak mam zawalić dietę to w weekend. Obecnie staram się po prostu zaplanować sobie, że pozwolę sobie na coś w 1 dzien weekendu zazwyczaj w niedziele i wtedy w sobotę staram sie być grzeczna, ale to jeszcze zależy od okoliczności - imprezy rodzinne, wizyty itd ;)

W balsamy nie wierzę. Może jak ktoś ma jakiś dobry i cena 100+ to coś działa, ale pozostałe w granicach 20zł (bo takie kupuję) to po prostu dają tyle że nawilżają i ujędrniają skórę owszem ale przez sam fakt smarowania masowania rękami. Tak mi się wydaję dlatego smaruje namiętnie codziennie ;) Jednak na wszelki wypadek kupuje te, które są "ujędrniające" i "wyszczuplające" choć to zapewne ściema :)

Flame - dziękuję za rady. W poniedziałek mama jedzie na badania i wszystko się okaże. Jak pani doktor będzie miała zbyt pasywną postawę, postaram się mamę namówić na konsultacje. Cieszę się, że u Twoje mamy wykryto chorobę na czas i nie został po niej ślad :)

A co do diety i weekendu - u mnie zadziałało całkowite wyautowanie cukrowych słodyczy. W zamian jem owoce - truskawki z jogurtem naturalnym i własnym musli bez cukru, słodkie mango, ananasa, jabłka, mus z jabłek z jogurtem i cynamonem, banana też z jogurtem i dla odmiany z kakao :) Taki czekoladowo -bananowy deser całkowicie koi zapotrzebowanie na słodkie. Oczywiście używam bezcukrowego kakao, takiego do ciast, a czasem całość dosładzam odrobiną ksylitolu lub erytrytolu. Wbrew chemicznym nazwom oba produkty mają korzystne działanie na zdrowie :) W przeciwieństwie do białej śmierci czyli cukru! Czasem piekę też batoniku musli - z samych płatków, ziaren, pestek, owoców suszonych itp. Niezły jest też przepis na dukanowy sernik - wystarczy mieć dobry ser, jaja, trochę otrębów i wspomniane naturalne substancje słodzące. Od razu dodam jednak, że nie mają nic wspólnego z fruktozą, sacharozą i jak ktoś jest w "cukrowym nałogu" to nie dostarczy sobie w ten sposób dawki "narkotyku". Można natomiast trochę w ten sposób oszukać własny mózg

Melduję, że rowerek i siłowania na wolnym powietrzu zaliczone! Fajnie tak regularnie poddawać się błogiemu działaniu endorfin. Potem aż trudno to przerwać!

myfona, na wyniki trzeba czekać ok tygodnia. IMO jesli twoja mama miala rumien to czas stracony. Porozmawiaj z mama przed tą wizyta u lekarza i ukierunkuj trochę na co ma zwracać uwagę i co przekazać lekarzowi ( z pewnością podkreślić informacje o rumieniu i gorszym samopoczuciu).

I głowa do góry, wcześnie wykryta borelioza leczy się naprawdę latwo i bez powikłań.  

A ja w nastroju bojowym przed weekendem, tym razem dam rade ;). 

U mnie dzisiaj pierwszy dzień miesiączki, z ledwością udało mi się zmusić do ćwiczeń, ale dałam radę. Dobrze, że jutro mam dzień odpoczynku. Jeszcze muszę tylko wytrzymać bez słodyczy, normalnie aż tak bardzo nie tęsknie za słodkim, ale w te dni mój organizm wręcz krzyczy o jakąś czekoladę. 

Pogoda znowu się zepsuła. Pada i nie jest za ciepło. Może później jeszcze się rozpogodzi. Dzisiaj mamy małe przemeblowanie, więc cały dzień będzie co robić. 

Mam pytanie do Was kobietki. Gotujecie na parze? może któraś poleciłaby jakieś dobre garnki? Chciałabym w tygodniu kupić, na razie używam sitka ale jest to czasochłonne, gdy się przyrządza wszystko w ten sposób.

ja kupiłam parowar - mega wygodne! 3 poziomy, mogę gotować kilka rzeczy na raz, ewentualnie dołożyć koszyczek z warzywami, które gotują się krócej. Mogę wstawić rybę/kurczaka i warzywa i spokojnie iść z psem na spacer - nic nie wykipi, nic się nie przypali a parowar podtrzymuje ciepło tak długo jak potrzeba. Można tez dolewać wody w trakcie bez zdejmowania pojemników.

mk_cafe też mam parowar, ale jedzenie jakoś tyłka nie urywa, może przyprawic nie umiem :/ smaczne jedzenie Ci wychodzi? Jak doprawiasz?

Witajcie

Ja mam parowar od 6 lat.

Na początku był szał i sporo potraw w nim przygotowywałam. Z czasem został odstawiony do szafki i jest z niej wyciągany sporadycznie 

Ale nie dlatego, że jedzenie mi nie smakuje, lecz dlatego, że mamy szybkowar i w nim gotujemy na parze (szczerze mówiąc też rzadko )

Niestety nie każdy lubi smak takich potraw  Ja też nie byłam jakąś ich mega fanką, ale tłumaczyłam sobie, że jem zdrowiej.

Parowar jak i szybkowar to wygoda. Tak jak napisała Mk-cafe. Wrzuca się produkty, włącza sprzęt i można spokojnie zająć się czymś innym. Bez mieszania, doglądania itp Sygnał dźwiękowy poinformuje nas, że jedzonko jest gotowe. 

***

Piękna pogoda od rana  Pranie zrobione. Idę na rower 

Miłego dnia