Temat: Zdrowa Rywalizacja Punktowa, część 43 termin 07.03.- 10.04

Zdrowa Rywalizacja Punktowa, część 43

ZAPISY ZAMKNIĘTE

Czas trwania: 5 tygodni

07 MARCA (poniedziałek) - 10 KWIETNIA 2016 (niedziela)

Zapraszam wszystkich serdecznie do 42 części naszej wesołej rywalizacji! Na czym polega akcja? Na wspólnej walce z kilogramami! Jeżeli chcesz pozbyć się nadprogramowych kilogramów i prowadzić zdrowy tryb życia, to miejsce jest dla Ciebie. Co z tego masz? Uczestnicy poprzednich edycji ZRP mogą potwierdzić, że dzięki tej niewinnej rywalizacji zyskasz motywację, wsparcie w grupie, miejsce do wygadania się na każdy temat i oczywiście nowych znajomych. Wszyscy dążymy do tego samego: zbudowania w sobie zdrowych nawyków żywieniowych łącząc je z ćwiczeniami!

Zasady: NIE PISZEMY W TEMACIE DO CZASU ROZPOCZĘCIA EDYCJI. PROBLEMY Z WKLEJENIEM TABELKI SĄ WYJAŚNIONE PONIŻEJ. W RAZIE POTRZEBY PISZCIE NA PRIV NIE W TEMACIE.

1) Zapisy do Zdrowej Rywalizacji Punktowej cz. 43 zbieram do NIEDZIELI 06.03. do północy. 

2) Akcja trwa do 10 KWIETNIA 2016 . Potem kolejna część...

3) Każdego dnia zdobywamy punkty za dane kategorie opisane poniżej. Należy wpisać je do tabelki, po czym w każdy poniedziałek tworzony będzie ranking - zarówno ogólny jak i tygodniowy - według zdobytych punktów.
4) Zgłaszamy się do akcji poprzez wklejenie poniższej tabelki. Wklejona tabelka = chęć uczestnictwa.Przy dopisywaniu punktów czy w kolejnych tygodniach EDYTUJEMY post z naszą tabelką, nie dodajemy nowych - wszystko po to, by było przejrzyście i łatwo dla mnie znaleźć Wasze tabelki.
5) Pogaduchy zostawiamy na później - kiedy nasza grupa będzie pełna i gotowa do ruszenia zacznie się pisanie o wszystkim i o niczym. Do tego czasu proszę o wklejanie tylko tabelek, bez zbędnego zaśmiecania. Czyt. wyżej.
6) Osoby na rygorystycznych dietach nie zostaną przyjęte do grupy (głodówki, diety poniżej 1000 kcal). To samo tyczy się osób dążących do wagi poniżej normy.
7) Bardzo proszę o zapisywanie się tylko osób zdecydowanych, które nie wykruszą się po kilku dniach i są pewne, że wytrwają do końca.
8) Gramy fair. Jeśli chcecie kogoś oszukać - to tylko siebie. Wpisujemy więc punkty zgodnie z prawdą.

Zgłoszenie do akcji:
Twoje zgłoszenie = wklejenie tabelki. Nie musicie pisać postów z prośbami o dodanie. Jak tylko dodasz swoją tabelkę automatycznie jesteś zapisana/y do naszej rywalizacji. Jeżeli masz problemy ze skopiowaniem i wklejeniem tabelki polecam zmianę przeglądarki na Mozillę Firefox. Na niej wszystko powinno działać prawidłowo! Z tego co wiem, w Chromie czy Explorerze są problemy, więc Firefox jest raczej niezbędny;) Innym sposobem jest wklejenie tabel do Worda i z Worda na vitalię. Wszelkie problemy proszę zgłaszać do mnie w wiadomości.

Co należy podać przy zgłoszeniu?
1) Wagę początkową (z jaką dołączamy do akcji)
2) Wzrost w centymetrach
3) Cel do osiągnięcia – pod koniec edycji napiszcie proszę ile łącznie schudłyście, to mi bardzo ułatwi sprawę w liczeniu
4) Centymetry (mierzymy najszersze miejsca)

5) Wiek (jeśli ktoś bardzo nie chce, to nie jest to obowiązkowy punkt).

Pasek wagi

jemenka - też zawaliłam weekend. nie wiem czy dziś poćwicze. Jak to jest ze jak w tygodniu nie mam na nic czasu to jeszcze ostatkiem sił wykorzystuje o 21 swoją jedyną wolną godzinę na ćwiczenia, a dzis choc mam dużo wolnego czasu to nie mogę sie zmobilizować żeby sie ruszyc.

zolzaaa - jesli jedna babeczka w ramach podwieczorku, a reszta posiłków byla idealna to 2pkt za diete a 0 za slodycze.

Pasek wagi

zolzaaaa napisał(a):

Wstawiłam tabelkę i jak zwykle jest w kratkę. Miałam tylko dylemat jak te punkty liczyć. Chodzi o wczorajszy dzień. Za dietę dałam 2 punkty bo dzień był super, ale zjadłam jedna domowa babeczkę w gościach (jako podwieczorek za co oczywiście za słodycze 0 punktów). Tyle, że nie uważam, że przez babeczkę zawaliłam dietowo dzień. Jak Wy w takich przypadkach przyznajecie punkty?

To zależy, czy ta babeczka była dodatkowym posiłkiem, czy zamieniłaś jeden z zaplanowanych? Bo jeśli to była zamiana posiłku a babeczka tylko jedna to spokojnie możesz wpisać 2 pkt, ale słodycze już 0. Natomiast jeśli pojawiła się poza przewidzianym bilansem to za dietę 1 pkt a słodycze 0.

Pasek wagi

W sytuacji z babeczką ja liczę 2 za dietę i 0 za słodycze - zmieściłam się w kaloriach, dobrze utrzymała dietę,  wiec nie widzę powodu żebym miała obniżyć za nią punkty, wystarczy 0 w słodyczach. Pochwalę Wam się że ćwiczyłam dziś prawie 2 h z czego 0,5 h biegałam (po raz pierwszy) szybkim tempem. Tylko po tym musiałam zjeść czekoladę bo prawie zemdlałam jak weszłam do mieszkania, wiec odpadają mi pkt za słodycze,  a miało być tak pięknie... 

No i patrzyłam podczas biegu na ludzi - jednak nie patrzą się dziwnie, starają się nawet odwracać wzrok, było bardzo miło i na pewno powtórzę. 

Co do staników to ja kupiłam te do aktywności wysokiego stopnia, są teraz w najnowszej gazetce odnośnie biegania, ja mam ten czarny i szary i szary jest niesamowity,  chciałam dziś kupić jeszcze jeden taki ale już ich u mnie nie było

Pasek wagi

Naoki gratuluję aktywności, a za czekoladę nie pochwalę :D Mimo wszystko brawo. A teraz coś odnośnie tych ewentualnie patrzących ludzi: pamiętaj, że to z zazdrości ;) Naprawdę uwierz mi. A wiem, bo czasem sama nie mogę się oprzeć i obejrzę się za jakąś biegnącą dziewczyną czy chłopakiem. Jednak nie dlatego, że uważam ich za wariatów, ale ze szczerym PODZIWEM. Zazdroszczę im, że mają chęci i kondycję do biegania. Ja jestem z tej części ludzkości, która do biegania się nie nadaje :D

Pasek wagi

Dziękuję,  sama też czasem patrze na biegaczy ale nie lubię jak ktoś zwraca uwagę na mnie. Co do czekolady - musiałam, niestety nie pamiętam kiedy ostatnio czulłam się aż tak źle, wiec zrobiłam to z pełna świadomością konsekwencji, ale nie mam wyrzutów sumienia - cały tydzień nie jadłam słodyczy i grzecznie ćwiczyłam,  dziś miałam mieć rest ale zamiast tego ćwiczyłam 2 h no i przecież to były tylko 3 kawałki gorzkiej 60% wiec nic złego się nie stało. W dodatku teraz doczytałam,  że nie mam 0 a 1 punkt wg zasad, wiec jest świetnie. 

Mam taki drobny problem - dzięki wam zaczęłam dopiero ćwiczyć i mam motywację (do tej pory była tylko dieta, od poniedziałku ruszyłam z ćwiczeniami i od razu robie je codziennie) ale mam wiecznie jakieś zakwasy i czuję się spuchnięta. Czy ty możliwe, że przez rozpoczęcie ćwiczeń od razu z taką intensywnością spowodowało u mnie zatrzymanie wody? Aż boję się wejść na wagę jutro

Pasek wagi

Naoki jeśli masz zakwasy to raczej małe szanse na spadek wagi (kreci) niestety wiem to po sobie, ale to chyba nie ma nic wspólnego z zatrzymaniem wody. To nie woda jest winna, tylko jakiś kwas o ile dobrze pamiętam (mlekowy?), ale mogę się mylić. Wskazanie wagi będzie wiarygodne po zniknięciu bólu mięśni. Na zakwasy nie znam żadnego sposobu poza czasem i kolejnym treningiem (bolesne przez kilka dni, ale skuteczniejsze niż "przeczekiwanie"). ;) Nie chciałam wzbudzać Twoich wyrzutów sumienia, naprawdę nie o to mi chodziło. Zastanów się tylko, czy Twoje treningi nie są zbyt intensywne jak na początek? To oczywiście nie moja sprawa, ale ja na początku jednak wolałam się troszkę przygotować do takich intensywnych treningów. Nie wiem wprawdzie jaki tryb życia prowadziłaś wcześniej, tzn. czy nie ćwiczyłaś wcale czy tylko sporadycznie ;)Pamiętaj, że ważniejsza od nagłego zrywu w ćwiczeniach jest systematyczność i o to tu chodzi, a ćwicząc zbyt intensywnie możesz się szybko zniechęcić do ćwiczeń, a w konsekwencji z nich zrezygnować.

Pasek wagi

Gratuluję pięknego treningu :)

Jeśli chodzi o zakwasy to pomaga podobno witamina C, a oprócz tego dobrą rzeczą po treningu jest naprzemienny prysznic ciepłą i zimną wodą żeby zapobiec zakwasom. Sama tak nie raz robiłam i muszę powiedzieć, że działa, albo nie ma w ogóle, albo są że tak powiem delikatniejsze :D

Ja dziś dzień miałam masakryczyny... Aż wstyd mówić...  :( nawpieprzałam się czekolady jakbym jej na oczy w życiu nie widziała... Teraz czuje się taka pełna i boje się jutro na wagę wejść i zobaczyć ile pokaże.

Heloł piękne :-)

Gdybyśmy przyznawały sobie punkty za tryb pracy to za dziś spokojnie mogłabym sobie wpisać z 10 :PP Całą zmianę byłam na nogach i wykładałam towar.Dumna z siebie jestem bo po przerwie zachciało się mnie czegoś słodkiego a właściwie to czekolady,którą kolega pałaszował ale wybrałam daktyle i teraz nie mam wyrzutów sumienia :D

Jutro przed pracą czeka mnie fitness,ogólnie nie lubię ćwiczyć przed pracą bo wtedy jestem taka ospała i troszkę zmęczona no ale niestety chce się mieć efekty trza naginać :)

Naoki super,że się zmotywowałaś i ćwiczysz,ale jak na początkującą doradzam Ci byś nie forsowała się zbytnio.Mięśnie nie przyzwyczajone do wysiłku.O to co ciekawego znalazłam na ich temat:

 Prawidłowa nazwa tego zjawiska to zespół opóźnionego bólu mięśniowego (DOMS - ang. delayed onset muscle soreness), który ustępuje zazwyczaj po 5-7 dniach. Zakwasy były początkowo błędnie kojarzone z występowaniem w mięśniach kwasu mlekowego. Teoria ta, mówiąca, że ból mięśni po wysiłku jest skutkiem nagromadzenia szkodliwych produktów przemiany materii została jednak obalona w wyniku badań przeprowadzonych w latach 80-ych. Badania te pozwoliły na odkrycie prawdziwego źródła bólu. Obwiniany wcześniej kwas mlekowy, który stanowi czynnik drażniący i może wywoływać przykre dolegliwości, jest w istocie wypłukiwany z tkanki mięśniowej przez przepływającą krew już po upływie 1-2 godzin po wysiłku. Ponadto jest zużywany przez wątrobę, przez co nie ma możliwości, by zalegał w mięśniach.

Główną przyczyną zakwasów są mikrourazy strukturalnych włókien mięśniowych.Zakwasy głównie pojawiają się po dłuższych przerwach w treningu oraz w przypadku stosowania obciążeń, do których organizm nie jest przyzwyczajony. 

Co zatem robić, by unikać tej nieprzyjemnej dolegliwości? Przede wszystkim regularnie! A przy wykonywaniu nowych ćwiczeń stosować mniejsze obciążenia, małą amplitudę i dynamikę ruchu, które stopniowo, z każdym kolejnym treningiem powinno się zwiększać. Jeśli jednak dopadły nas już zakwasy zalecane jest wykonanie treningu wytrzymałościowego (np. 30 minut jazdy na rowerze), wizyta w saunie czy solarium lub gorąca kąpiel. Absolutnie zakazany jest trening siłowy, stretching oraz intensywne masaże.

Nie wiedziałam,że zakazany jest trening siłowy przy zakwasach,człowiek jednak uczy się całe życie.

Pasek wagi

UwierzWsiebie wiedziałam, że gdzieś coś widziałam (słyszałam) tylko jak zwykle pokręciłam fakty z mitami, które były obalane. Moja pamięć zaczyna mi płatać za mocne figle. Czyżby już starość? (kreci)

Pasek wagi

Maggie w pierwszej chwili też miałam napisać o tym kwasie mlekowym,ale z ciekawości zajrzałam i jednak się okazało inaczej :-) No cóż młodsze nie będziemy ale słyszałam że,kobieta jak wino im starsza tym lepsza :-)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.