- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 stycznia 2016, 23:05
Hej vitalijki!
Dawno mnie tu nie było, dużo się działo i na myślenie o jedzeniu czasu nie było... Innymi słowy przez prawie dwa miechy jadłam, delikatnie rzecz ujmując, byle jak. Nie odbiło się to jakoś specjalnie na mojej wadze, ale na samopoczuciu - owszem i to bardzo! I nie tylko to: mojemu organizmowi też nie spodobał się brak wartości odżywczych w dostarczanym paliwie i... właśnie dorobiłam się zapalenia płuc (a odżywiając się zdrowo nie chorowałam prawie wcale).
Dlatego też pomyślałam, że warto założyć grupę wsparcia celem dbania o czystą michę. Jest dużo dziewczyn na forum, które osiągnęły cel wagowy i może chciałyby się dołączyć nie do akcji "odchudzanie", ale akcji "zdrowe odżywianie". Bo głupio też pisać w wątku, gdzie ktoś chce zrzucić 30 kilo, a ja będę mu biedolić, że zjadłam frytki w maku, ważąc niecałe 50.
O ile wcześniej nie smakowało mi w ogóle śmieciowe jedzenie, to teraz czuję, że mam w tym kierunku ciągotki... Ludzie w moim środowisku szkolno-pracownianym bardzo niezdrowo się odżywiają (do tego to sami faceci) i oczywiście najwygodniej jeść to co oni... Ale niniejszym mówię weto! Zwłaszcza, że właśnie odczuwam na własnej skórze jak bardzo istotna jest to sprawa.
Czy któraś z was ma podobny problem i można liczyć na wsparcie?
23 stycznia 2016, 14:42
Właśnie podsumowałam minione 3 tygodnie i wyszło na to, że nawalam z nabiałem (za dużo), nawadnianiem (za mało) i tłuszczem (wyszło sporo powyżej 30% e.c.).
A jak tam u Was?
23 stycznia 2016, 15:42
U mnie cały czas chorobowo, więc mogę sobie pozwolić na regularność i trzymania się z dala od zachcianek, bo robię tylko listę zakupów, a kupują inni (odpadają produkty impulsowe i generalnie wszystko można sobie zaplanować). Dodatkowo nie tylko utrzymuję czystą michę, ale też mam detoks generalny - zero fajek, bo przecież nie wyjdę na zewnątrz, zero alkoholu bo antybiotyk, na kawę to nawet nie mam ochoty... i wiecie co, czuję się niesamowicie dobrze (po za świszczeniem w płucach;)! Nawet cera mi się poprawiła (a przecież to dosyć krótki okres czasu). Generalnie polecam:P
23 stycznia 2016, 16:25
U mnie bardzo średnio. Pogoda, ogrom nauki nie sprzyjają mojemu dietowaniu - nie chce mi się ani gotować, ani jeść, ani w ogóle nic :p
23 stycznia 2016, 16:51
u mnie trochę za dużo węglowodanów a za mało białka
Kiedys mialam problem z dobiciem tłuszczu do minimum a teraz to jest on u mnie podstawą
24 stycznia 2016, 21:33
Ja z kolei zastanawiam się, czy nie przesadzam z białkiem... jem zdrowe produkty ale jakoś nie chce mi się bawić w makra, może trzeba będzie zacząć...
U mnie dobrze, po za szarlotką, ale nie mam wyrzutów sumienia, bo... jest naprawdę bardzo smaczna:)
25 stycznia 2016, 16:09
zjadłam dziś tonę placków ziemniaczanych. Tak mnie naszło na nie rano, że musiałam iśc do sklepu po ziemniaki :D aż mi niedobrze ale jeszcze kilka zostało :D
25 stycznia 2016, 16:47
zjadłam dziś tonę placków ziemniaczanych. Tak mnie naszło na nie rano, że musiałam iśc do sklepu po ziemniaki :D aż mi niedobrze ale jeszcze kilka zostało :D
I dobrze, raz na jakiś czas trzeba ;)
26 stycznia 2016, 09:24
mmm, placuszki :)
chociaż z fantazją, to warto, a nie tak jak ja, podła kajzerka z ogórkiem. Ale jest lepiej, już się nie ślinię na samą myśl. Mrozy przechodzą, łatwiej się powstrzymać.
27 stycznia 2016, 12:53
No strasznie się rozchorowałam, teraz to już nie wiem na co, ale na pewno potrzebuję glukozy i lekkostrawnych rzeczy, więc biały chleb i inne świństwa... Ale też niestety przez tą trwającą już parę tygodni chorobę strasznie schudłam, więc może to i dobrze na jakiś czas czystą michę zawiesić, bo ciężko na niej przytyć :(
27 stycznia 2016, 15:49
jak mi się dziś chce spać. Ta piękna dzeszczowa pogoda...
Ellacotta - kuruj się a nie wymyślaj z jedzeniem :P najważniejsze wyzdrowieć