- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 stycznia 2011, 16:53
Witam piękne Panie :)
Zapraszam do odchudzania osoby, które są na bezrobociu, czyli tak na prawdę mają dużo wolnego czasu i bardzo mało chęci do działania, a przy tym niewiele pieniędzy na kluby fitness itp. Ciekawe czy jestem sama w takiej sytuacji? ;) To, że siedzimy w domu nie musi oznaczać tycia. Ze mną niestety tak jest ostatnio, że powoli odechciewa mi się dbania o siebie i obrastam sobie w tłuszcz. Najczęściej nie chce mi się też malować i jakoś "po ludzku" ubrać. Straszny stan, szczególnie w przypadku, kiedy było się aktywnym i zabieganym do tej pory. Zakładamy grupę wsparcia?
28 stycznia 2011, 16:58
Popieram:)
28 stycznia 2011, 17:02
28 stycznia 2011, 17:24
28 stycznia 2011, 17:28
28 stycznia 2011, 17:43
Ja przynajmniej cieszę się, że mam psa, który mobilizuje mnie do wyjścia na dwór. Gdyby nie on to pewnie nie jeden dzień przesiedziałabym w domu na tyłku. Do tego zero mobilizacji do ćwiczeń i diety. Nie wiem z czego to wynika, ale jeśli przebywa się wśród ludzi (praca, szkoła) to skądś bierze się ta motywacja. A jak siedzi się w domu to też siłą rzeczy je się więcj i mija tak dzień za dniem a tył rośnie. Ja od dziś mówię dość! ;)
28 stycznia 2011, 17:51
28 stycznia 2011, 18:02
mala keria w zupełności sie z Tobą zgadzam ;) ja nie mam psa i siedzę na tyłku, a przebywanie wśród ludzi bardzo mobilizuje do działania do wyglądania ładnie ;)) a jak się siedzi w domu to jest lipa ;((
ja mam stepperek i bardzo fajnie się na nim ćwiczy ;))