Temat: Brak efektow ii frustracja

Witam

Jestem na Vitali już od jakiegoś czasu, chce zrobic w koncu porzadna redukcje, schudnac te 14 kg i podobac sie sobie, powtarzam sb ze juz od jutra sie porzadnie biore za sb i koniec tego marudzenia i co...i nic...

zaczyna się nowy  dzien i myslę sobie ze teraz to już zaczynam na serio odchudzanie i kończy sie tak samo 2-3 dni wzorowo a potem..............szkoda gadać. I tak od 2lat sie zebrac nie moge...kiedys 3 lata temu zjechalam do 57kg przy 170cm i wygladalam super ale ze na glodowce 1200kcalto inna sprawa...wrocilo a ja od tego czasu nie moge sie pozbierac i zabrac za redukcje bo raz ze odchudzanie i redukcja kojarzy mi sie z wiecznymi wyrzeczeniami i odmawiamiem sb wszystkigo i zyciem podporzadkowanym treningowi i diecie....nic fajnego....z drugiej str fatalnie sie ze sb czuje bo waze 73kg.... I tak w kolko, nie cieszy mnie nic, wpadam tylko w coraz wieksza frustracje, pomimo ze obraz zycia po schudnieciu jest cudowny to nie moge sie zabrac za ta redukjce...jak wyrwac sie z tego beznadziejnego kola????

idź do psychodietetyka

Ustal normalną ilość kalorii, jaką powinnaś spożywać na redukcji (na pewno to nie będzie 1200 kcal) i przeznacz 10 - 15% z dziennego zapotrzebowania na Twoje zachcianki (np. kawałek czekolady, jakieś ciastko, garść chipsów, 2 czy 3 gałki lodów). Mi takie podejście bardzo pomaga. Mam na coś ochotę, to jem to, ale w rozsądnej ilości. 

Redlipstick222 napisał(a):

odchudzanie i redukcja kojarzy mi sie z wiecznymi wyrzeczeniami i odmawiamiem sb wszystkigo i zyciem podporzadkowanym treningowi i diecie....nic fajnego....

to jest powód, dla którego nie możesz się za to zabrać. strach przed tym strasznym procesem, który nie daje żadnej radości tylko ciągłe wyrzeczenia.. przecież tak nie musi być? ja zdrowe jedzenie sobie chwalę, jest to dla mnie przyjemne. zrób żeby i dla ciebie było.

boze skad ja to znam ;( 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.