- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 kwietnia 2015, 13:34
Redukcja, motywacja, stabilizacja i ... ploteczki.
Zapraszamy wszystkich chętnych. Start: TERAZ.
Pierwsze zestawienie : 12.IV.2015
Wiosna - zimowego lenia wyganiamy i kilogramy zrzucamy
Lato - grilujemy z głową z redukcją kilogramową
Jesień - liście spadają, kilogramy uszczuplają
Zima - my się zimy nie boimy, kilogramy pogonimy
P.S. marcelka55 - dzięki za hasła
Edytowany przez jerzokb 1 kwietnia 2015, 13:38
9 grudnia 2015, 10:41
Cześć!
Ja też zamierzam choinkę ubierać niebawem, a konkretnie w ten weekend :) Nie mogę się pozbierać z głupimi myślami, to przynajmniej sobie fundnę klimat świąteczny, może mi się poprawi :)
justa cieszę się, że już Ci lepiej.
9 grudnia 2015, 19:43
U mnie choinka przeważnie na dzień przed wigilią ubierana. Pewnie żywa będzie i jak zawsze problem, bo kupujemy na ostatnią chwilę. Sama nie kupie, bo nie mam jej jak przytransportować do domu. W ogóle to się boję, bo ja nie będę mogła pojechać po choinkę. Nie będzie kiedy. A raz P. kupił sam i miała prawie trzy gałęzie i kosztowała tylko 15 złotych:) Nie, no wybrałby lepszą, ale to było bardzo późno 23 grudnia i nie było już choinek.
Kurcze jak mi żal, że nie mogę mieć wolnego przed świętami. Tyle pracy i nie ma kiedy. Wczoraj udało mi się umyć okna w kuchni i u J w pokoju. Gdybym miała firanki, to odpuściłabym to mycie. No i żal mi, że P. przyjedzie po tylu miesiącach, a ja będę w pracy. Pamiętam jak mówił o tym jako argument, żebym się nie zgadzała na to pilnowanie dzieciaków... Ech... Uparłam się...
9 grudnia 2015, 22:50
W tym roku idę w innowacje.U mnie będzie choinka z rolek po papierze toaletowym i wszystko w bieli.Zawsze miałam złoto z czerwienią,ale teraz coś mi się odmieniło.Akurat jestem w trakcie robienia bombek ze wstążek.
Wczoraj przeczytałam tę reklamowaną książkę " Dziewczyna z pociągu" i szczerze Wam powiem,że szału nie ma,ale może ja mam jakiś spaczone poczucie estetyki pisarskiej,bo i Grey mnie nie zachwycił,ani Gwiazd Naszych Wina.Nadrabiam na tym urlopie moje zapędy biblioteczne :)
Dziś już nie mogłam usiedzieć w domu,pobiegałam i zrobiłam tą trasę dwukrotnie bo potrzebowałam innego ruchu niż ten w domu.Dwa tygodnie to w zupełności wystarczy na urlop,ale sześć to już przesada :D
10 grudnia 2015, 01:39
Bardzo fajny konkurs na kosmetyki dziewczyny http://diamondmakeup.pl/A1/be417e6cb9/
10 grudnia 2015, 06:59
Witam się z rana :-)
Kamis jak skończysz choinkę to wstaw zdjęcie bom ciekawa... Czym sobie zasłużyłaś na 6 tygodni urlopu?
Kateszka- sto pytań do : byłaś we Wro u tej rehabilitantki? Co powiedziała? Wracasz do pracy teraz czy przedłużasz urlop? Karmisz jeszcze? Jakbyś chciała namiary na rehabilitantki te moje to daj znać :)
Justa dobrze, że sensacje żolądkowo- jelitowe już za Tobą.
Wracając do choinki to chyba muszę jakieś zasieki do niej zrobić, bo mój młodszy syn jej nie podaruje :-)
10 grudnia 2015, 07:41
dzien dobry
Jjkm, chyba pomyślę nad tym gwoździem do choinki, bo wczoraj przy wieszaniu bombek leżała na podłodze 3 razy...
Kamis, ją też czytała te Dziewczynę z pociągu, mi się w sumie podobała, a Grey też nie. Na początku się nie mogłam wciągnąć ale potem w miarę poszło.
Polka, te rehabilitacja przyszła do nas w sumie tylko raz we Wro, potem byłam u ortopedy i wszyscy uznaliśmy że już nie ma potrzeby z Kuba specjalnie ćwiczyć. Dokładnie 1go listopada zaczął Kuba siadać samodzielnie, a teraz już praktycznie raczkuje, nie mówiąc o wstawaniu do wszystkiego ;-)
Jak tam Wasze diety....???
Edytowany przez kateszka 10 grudnia 2015, 07:42
10 grudnia 2015, 10:23
witam i ja, wczoraj prawie cały dzien odsypialam nockę z pracy, taka byłam nie do życia, wstałam o 12, nastawiłam ziemniaki na kopytka, jak zrobiłam i je i sos pieczarkowy, to potem od 16 godziny co chwilka drzemałam, albo czytałam książkę, potem tylko pomogłam mężowi przy skręcaniu półki po telewizor u córki, kupiliśmy płyty na wymiar i skęcaliśmy, bo tak jednak taniej niż gotowy mebel, a jak córa kupiła sobie z pieniedzy na 18stkę więszy telewizor do pokoju to nie był stabilny na starej komodzie...
ja jestem ciekawa co waga pokaże mi jutro (tylko żebym nie zapomniala się zważyć )we wtorek pokazywała następne 0,5 kg mniej, ale wczoraj już normalnie zjadłam kopytka z sosem pieczarkowym(choć niewielką porcję, żeby nie przegiąć) i cały czas na bułeczkach pszennych, które nie są mało kaloryczne. a ten weekend tez będę miala calusienki zajęty, w sobotę jedziemy odwiedzić ojca w sanatorium, potem jego zawozimy do mojej siostry ciotecznej na weekend, a odwiozą go w niedzielę wieczorkiem (niedaleko od nich , bo jakies 40 km), więc wrócimy wieczorem, w niedzielę rano jade z moja córką najpierw na bazary a potem po galeriach szukać dla niej sukien ki na studniówkę, a po poludniu jedziemy do znajomych na parapetówkę bo w końcu przeprowadzili się do własnego domu, remontowali , go kilka lat, ale w końcu skończyli i od wrzesnia mieszkają, a nie było czasu się spotkać....