- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 marca 2015, 10:54
Witam. Od 3 lat zmagam sie z roznymi zaburzaniami odżywiania, czyli z anoreksją i kompulsywnym objadaniem się. Piszę aby znaleźć tu wsparcie lub poradę co mam zrobić gdyż nie umiem już jeść normalnie. Teraz już nie chudne i jestem zadowolona z mojej figury. jednak wychodzac z anoreksji kazdy kg ktory przytylam- przytylam obzerajac sie. Nikt na to nie zwracał uwagi bo wszyscy sie cieszyli ze w koncu wracam do normy. Jednak do wagi doszłam już jakis czas temu a obzarstwa nie mijają. Niezaleznie czy mam okres ze jem mało czy dużo i tak co jakis czas mnie dopadaja. jestem uzaleniona od jedzenia. KIedy zaplanuję sobie co zjem w danym dniu to nie ma tego problemu, ale jesli okaze sie z jakis powodow nie moge tego dnia tego zjeść, nastepuje jakas zmiana planow lub mamy spontaniczny wypad ze znajomymi to juz nie wiem co robic i automatycznie jedyne co umiem to zjesc naprawde przerazajace ilosci jedzenia. Nie umiem już jesc normalnie. Moge jesc jakjestem najedzona a nie musze jak odczuwam głód. własciwie to czesto nie wiem czy to co czuje to juz głód/sytość. W czasie anoreksji chodziłam do psychiatry i psychologa i bardzo zle to wspominam, nic mi to nie pomogło o ile nie pogorszyło dlatego teraz też nie jestem gotowa żeby skorzystac z terapii. Chciałabym zapytać czy ktoś ma rady jak nauczyć sie znowu normalnie jesc wtedy kiedy jestem głodna, nie myslec ciagle o jedzeniu i konczyc jedzenie jak poczuje sytość?
29 marca 2015, 12:16
powiem ci, źe to bardzo typowe, że po anoreksji przeszłaś do objadania się. droga jest długa.. trzeba dojrzeć i poprzestawiać sobie pewne rzeczy, ale ze mną pozostało to do dziś. nie tak jak kiedyś wiadomo, nie przeszkadza to w normalnym życiu, możnaby powiedzieć, że jest ok, bo nie myślę ciągle o jedzeniu, mam normalne życie, nie objadam się, ale w postrzeganiu własnego ciała nadal ma się te zaburzenia.. to właśnie tutaj rodzi się problem, w braku akceptacji siebie.. rozkładu swoich kości, swojej budowy.. tego nie da się zmienić nigdy choćby nie wiem ile schudnąć i chyba jak się to pojmie można próbować to akceptować. co do jedzenia nie jest ono głównym problemem, więc nie powiem ci jedz 5 razy dziennie małe porcje. takich rad można udzielać ludziom, którzy chcą schudnąć i nie mają takich problemów jak my. u nas.. nie znalazłam innego sposobu niż zaakceptowanie się i znalezienie sobie jakiejś pasji, zajęcia. z mnóstwem planów na przyszłość udo grubsze o centymetr już tak bardzo nie boli.