Temat: Zdrowa Rywalizacja Punktowa - cz. 32; 16.02-22.03

u mnie koszmar po prostu, w pracy w związku z zamachem zmieszanie wśród klientów a ja muszę ich uspokajać, w diecie w związku z chorobą nie ćwiczę od dwóch tygodni, nie jem warzyw bo mi nie smakują i nadużywam drożdżówek, jak dalej tak będzie to do lata będę wielorybem. Muszę się jakoś ogarnąć ale jeszcze kaszlę, nie wiem co za syfa złapałam, że trzyma mnie dwa tygodnie. 

Mam nadzieję, że u Was lepiej 

Hej, przepraszam, że się nie odzywam, ale dostałam pracę i próbuję pogodzić ją ze studiami i pisaniem magisterki... cięzko jest, nie wyrabiam na zakrętach i padam jak mucha o 21 - wstaję o 5, wracam koło 20 ... ;/

elsidka - takie paskudne coś bakterio-wirusowe trzyma Cię tak długo, bo nie masz jak przeczekać w łóżku. Sen lekarstwem na wszystko, a Ty chodząc do pracy no nie masz jak się porządnie wykurować. A co za tym idzie nic dziwnego, że ciągnie Cię do drożdżówek. Ale, ale wszystko jedno jak jest, zawsze może być lepiej! :) Przesyłam Ci wiosenną moc! :)

niktszczegolny - luuuuzik my się nie obrażamy, nie ma za co przepraszać ;) cieszę się, że znalazłaś pracę, bo o nią teraz tak trudno (echhhh ja bezrobotna na zawsze chyba :P). No to nieźle musisz łączyć w sumie 3 rzeczy na raz, ale jeśli jesteś typem takim jak ja i pozostawiłaś pisanie magisterki na sam koniec to cóż :D a jeśli nie to działaj, działaj! :)

hej :) czy będzie kolejna edycja? bardzo chciałabym dołączyć

hej!

Dlugo mnie nie bylo i w sumie zniknelam bez pozegnania - wybaczcie. Tyle sie u mnie dzieje ostatnio, ze czasu nie mam kompletnie na nic. Zapewne kiedys wroce do rywalizacji, a poki co zycze Wam wszystkim powodzenia i trzymam za Was kciuki! :) do zobaczenia w ktorejs z przyszlych edycji :)

Dziewczyny ja dzisiaj siedzę w mega stresie, bo za godzinę będę w drodze do Gdyni i mam już reisefieber. Jadę na warsztaty, na których prawdopodobnie rozstrzygnie się temat mojej przyszłości w pracy. Wracam we wtorek, a dzisiaj się kończy obecna edycja także PROOOOSZĘĘĘĘ dopiszcie mnie do kolejnej, bo nie wiem czy zdążę się zgłosić. Dzisiaj wypełniam tabelkę do konca tygodnia. 

elsidka teraz krąży jakieś cholerstwo, zdrowia życzę! Moja kumpela z pracy chce kupić wycieczkę i przeżywa, że się boi terrorystów. Niestety teraz są takie czasy i widać, że ataki mogą się zdarzyć wszędzie - Madryt, Londyn, Paryż, Nowy York... Jak ktoś się boi to najlepiej, żeby nie wynurzał nosa z domu. Chociaż ja bym do Tunezji ani Egiptu nie pojechała. Moi rodzice jadą we wrześniu do Turcji i też mam nadzieję, że nic się nie będzie działo.

niktszczegolny współczuję zmęczenia, chociaż w sumie robisz wszystko  dla swojej przyszłości a magisterkę w koncu zrobisz i będzie więcej spokoju. Powodzenia i wiele siły :)

mmagnolia mam nadzieję,że do zobaczenia w następnej:)

Plumi fajna sprawa z tym zaćmieniem. U mnie w pracy wszyscy stali przyklejeni do okien z płytami, dyskietkami, kartkami itp. Tylko zdjęcia robić :) Mój chłopak mówił, że podjechał do jakiejś firmy z paletą a tam wszyscy stali na parkingu z dyskietkami i zdjęciami rentgenowskimi :)

Dobra dziewczyny kończę mój wywód i staram się uspokoić. Coś czuję, że jutro będzie trudny dzień.

Kochani czy chcecie kolejną edycję już teraz i tak jak zwykle na 5 tygodni? Nie omijamy świąt, wszystko po staremu, żadnych zmian?

Hej :) nie wiem czy u Was tez, ale ja od kilku dni nie moglam wejsc na Vitalie- ciagle jakies bledy, blad ladowania strony itp.

U mnie kiepsko, chorobsko mnie zlapalo, tydzien nie trenowalam, diety nie bylo bo jadlam malo, na dodatek to co mialam pod reka.

w pracy mam zap ... . Za tydzien zaczynam urlop a mam mnostwo spraw na biegu- czeka mnie kilka naprawde ciezkich dni, przesluchania, mnostwo kwitologii, akty oskarzenia i takie tam- chyba po prostu bede zostawala po godzinach bo nie chce zostawiac tyle roboty ludziom z wydzialu

Ja bym też się chętnie załapała do nowej edycji.  a na święta przyda się motywacja 

Ja bardzo chętnie załapałabym się na nową edycję i najchętniej też od teraz. Myślę, że wszystkie potrzebujemy małej mobilizacji przed Świętami, a przecież nawet jak kilka dni w ciągu 5 tygodni wyjdzie bardziej na luzie to też nikomu przeszkadzać nie będzie prawda? Albo możemy zrobić sobie świąteczną dyspensę - np. 1 dzień?