Temat: Psychika, problem z akceptacją jedzenia.

Hej, hej...

Może to dziwne, może niedorzeczne...

Mam coś dziwnego, coś jakby poczucie winy, czegokolwiek bym nie zjadła, mam wyrzuty sumienia, że zjadłam, że za dużo (nie jest tak), że nie powinnam... Fakt faktem, schudłam 10kg w ciągu roku (nie była to dieta, raczej stres mnie zaczął zżerać...). Boję się przytyć, za każdym razem, gdy wchodzę na wagę, obawiam się liczby, którą ujrzę. Dodatkowo mam problem z wypróżnianiem się - każdy zastój powoduje u mnie wrażenie tycia, puchnięcia...

Nie wiem jak się przestawić na inny tok myślenia.

Aktualnie ważę około 67,5kg przy wzroście 168, dalej siebie nie akceptuję.

Też tak mam ;)  Niby waga już w normie, a wieczne kompleksy. I mam wrażenie, że im bliżej celu jestem, tym więcej od siebie wymagam. Ciągle wynajduję jakieś nowe ''wady'' mojej sylwetki. Co prawda wyzbyłam się poczucia winy jeśli chodzi o 'normalne' jedzenie, ale mam tak, że jak zjem choćby jednego cukierka albo coś troszkę mniej zdrowego <np. biały ryż na obiad-absurdalne> to czuję się jakby grubsza o.O Ale na szczęście szybko mi przechodzi. Jakiś czas temu nie lubiłam też jeść w miejscach publicznych, bo miałam wrażenie, że ludzie na mnie patrzą i myślą ''gruba a jeszcze je''.  To też mi minęło, ale nadal mam opory przed kupowaniem słodyczy o.O Nawet jak kupuję coś dla kogoś to dziwnie się czuję z tym w kolejce do kasy. Chore podejście, ale chyba to taka obsesyjna chęć bycia idealną w swoich oczach. Na szczęście coraz częściej zdarza mi się pomyśleć o sobie, że nie jest aż tak źle ;))

Pasek wagi

Sądzę, że przez odchudzanie twoje życie zaczęło koncentrować się głównie na jedzeniu. Postaraj się zająć swoje myśli czymś innym, dbaj o siebie, rób to co sprawia ci przyjemność! Jeżeli nic z tym nie zrobisz, to możesz wpaść w zaburzenia odżywiania. Jemy po to, aby żyć, a nie żyjemy po to, aby jeść :) Popracuj nad samoakceptacją. Postaraj się zajrzeć w głąb siebie i doceń to co masz. Powodzenia!

Ja ważyłam 66 kg przy 168 i czułam się absurdalnie grubo. Teraz ważę około 53kg i dopiero jest ok, ale też ostatnio mam jakieś wkręty na głowę, że za dużo, że coś tam. Ale ostatnio dużo problemów i stresów, więc praktycznie nie jem. Ale Ty się nie przejmuj tym tak bardzo. Musisz myśleć pozytywnie i się nad tym nie zastanawiać. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.