- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 sierpnia 2014, 08:42
ZAPISY ZAMKNIĘTE
Zdrowa Rywalizacja Punktowa część XXVII
Czas trwania: 5 tygodni
25.08 (poniedziałek) - 28.09 (niedziela)
Zapraszam wszystkich serdecznie do 27 części naszej wesołej rywalizacji! Na czym polega akcja? Na wspólnej walce z kilogramami! Jeżeli chcesz pozbyć się nadprogramowych kilogramów i prowadzić zdrowy tryb życia to miejsce jest dla Ciebie. Co z tego masz? Uczestnicy poprzednich edycji ZRP mogą potwierdzić, że dzięki tej niewinnej rywalizacji zyskasz motywację, wsparcie w grupie, miejsce do wygadania się na każdy temat i oczywiście nowych znajomych. Wszyscy dążymy do tego samego: zbudowania w sobie zdrowych nawyków żywieniowych łącząc je z ćwiczeniami!
Zasady:
1) Zapisy do Zdrowej Rywalizacji Punktowej cz. 27 zbieram do wyczerpania 30
miejsc lub do niedzieli (24.08) do północy. Pierwszeństwo mają osoby z
poprzednich edycji.
2) Akcja trwa do 28 września! Potem kolejna część...
3) Każdego dnia zdobywamy punkty za dane kategorie opisane poniżej. Należy
wpisać je do tabelki, po czym w każdy poniedziałek tworzony będzie ranking -
zarówno ogólny jak i tygodniowy - według zdobytych punktów.
4) Zgłaszamy się do akcji poprzez wklejenie poniższej tabelki. Wklejona
tabelka = chęć uczestnictwa. Przy dopisywaniu punktów czy w kolejnych
tygodniach EDYTUJEMY post z naszą tabelką, nie dodajemy nowych -
wszystko po to, by było przejrzyście i łatwo dla mnie znaleźć Wasze tabelki.
5) Pogaduchy zostawiamy na później - kiedy
nasza grupa będzie pełna i gotowa do ruszenia zacznie się pisanie o wszystkim i
o niczym. Do tego czasu proszę o wklejanie tylko tabelek, bez zbędnego
zaśmiecania. Czyt. wyżej.
6) Osoby na rygorystycznych dietach nie zostaną przyjęte do grupy (głodówki,
diety poniżej 1000 kcal). To samo tyczy się osób dążących do wagi poniżej
normy.
7) Bardzo proszę o zapisywanie się tylko osób zdecydowanych, które nie wykruszą
się po kilku dniach i są pewne, że wytrwają do końca.
8) Gramy fair. Jeśli chcecie kogoś oszukać - to tylko siebie. Wpisujemy
więc punkty zgodnie z prawdą.
Zgłoszenie do akcji:
Twoje zgłoszenie = wklejenie tabelki. Nie musicie pisać postów z
prośbami o dodanie. Jak tylko dodasz swoją tabelkę automatycznie jesteś
zapisana/y do naszej rywalizacji. Jeżeli masz problemy ze skopiowaniem i
wklejeniem tabelki polecam zmianę przeglądarki na Mozillę Firefox. Na niej
wszystko powinno działać prawidłowo! Z tego co wiem, w Chromie czy Explorerze
są problemy, więc Firefox jest raczej niezbędny ;) Wszelkie problemy
proszę zgłaszać do mnie w wiadomości lub pisać w 26 części ZRP.
Co należy
podać przy zgłoszeniu?
1) Wagę początkową (z jaką dołączamy do akcji)
2) Wzrost w centymetrach
3) Cel do osiągnięcia na 28 września – pod koniec edycji napiszcie proszę
ile łącznie schudłyście, to mi bardzo ułatwi sprawę w liczeniu
4) Centymetry:
|
Początek |
Koniec |
Klatka piersiowa |
|
|
Talia (najwęższe miejsce) |
|
|
Brzuch (oponka) |
|
|
Biodra |
|
|
Udo |
|
|
Łydka |
|
|
SUMA (po
edycji):
(proszę uważnie kopiować tabelki, tę powyżej i tę poniżej, żeby były całe i
pamiętajcie o sumowaniu punktów, ułatwia mi to pracę przy podsumowaniach) WKLEJCIE
W JEDNYM POŚCIE, MNIE SIĘ NIE UDAŁO ZE WZGLĘDU NA ZBYT DŁUGI TEKST!!!
Edytowany przez nelke85 25 sierpnia 2014, 07:46
31 sierpnia 2014, 14:18
Jak mija niedziela? Dzisiaj planujemy z mężem kino - wreszcie zaczyna się czas na dobre filmy w kinach, bo późna wiosna i lato to okres największych gniotów :)
31 sierpnia 2014, 21:23
Jak mija niedziela? Dzisiaj planujemy z mężem kino - wreszcie zaczyna się czas na dobre filmy w kinach, bo późna wiosna i lato to okres największych gniotów :)
A na co sie wybieracie? Ogólnie film/kino to moja wielka pasja dlatego pytam ;) Moze do kina czesto nie chodze ale filmow ogladam cala mase :-)
Ja dzisiaj , tak jak pisalam, gralam w turnieju tenisowym i ostatecznie zajelam 5 miejsce na 12 dziewczyn, wiec nie jest zle :p wieczorem bylam na grillu rodzinnym i skusilam sie na maly kawalek ciasta z malinami, ale nic poza tym hehe ;)
Kurcze, znowu zaczelo lac... ech ;/
31 sierpnia 2014, 22:16
Deszcz za oknem, więc tak z braku laku zaczęłam przeglądać kwejka i znalazłam takie oto coś KLIK Pomyślałam o kociarach z Rywalizacji, więc wklejam to tutaj żebyście się też pośmiały "WSPÓNY CHILL" mega
Kate gratuluje zajęcia 5 miejsca Długo już grasz w tenisa?
Mmmm... ciacho z malinami Ja to bym zjadła kawałeczek z truskawkami.
31 sierpnia 2014, 23:22
Kate gratuluje zajęcia 5 miejsca Długo już grasz w tenisa?
Dzięki ;-) A gram już dość długo, tak z 8-9 lat to się uzbiera... :P W klubie grałam 5 lat normalnie z trenerem, a teraz już gram bardziej dla siebie, własnej satysfakcji i rozwoju. Z siostrą gram nawet kilka razy w tygodniu No, ale efekty są, bo zdarzy się czasem zdobyć jakiś puchar :-)
1 września 2014, 08:06
KateAusten - gratuluję
Arya - dzięki za koty. I nawet poniedziałkowy poranek w pracy może rozpocząć się miło
Właśnie mam problem z kotem. Wybieramy się na wakacje ale nie mam co z nią zrobić.
Mieliśmy jechać na Chorwację, ze zwiedzaniem Bośni i Hercegowiny, Czarnogóry i Albanii ale nie zostawię jej na 2 tyg samej (opieka dochodząca, ale każdej nocy była by sama).
Więc wymyśliłam, ze polecimy tylko na tydzień do Bułgarii, a kota zostawimy u mojej koleżanki w hotelu dla kotów. Wybrałam już hotel w Słonecznym Brzegu z fajnymi opiniami. Zaplanowałam wycieczkę do aqua parku w Nessebar...
Niestety hotel dla kotów od kilku dni już nie istnieje No i lipa.
Do tej pory gdy wyjeżdżaliśmy na weekendy, do kota przychodziła moja mama 2x dziennie. Ale zostawialiśmy ją na max 3 noce, a teraz był by to cały tydzień.
Nie wiem co robić.
Chyba po prostu pojedziemy z kotem w Polskę. Np w Pieniny. Weźmiemy rowery, pochodzimy po górach, zaliczymy spływ Dunajcem, zwiedzimy po raz kolejny Szczawnicę, Niedzicę i Czorsztyn, pojedziemy rowerami na Słowację. I zamiast leżeć na plaży w ciepłym kraju spędzimy czas aktywnie, a z kotem będziemy od wieczora do rana.
Myślicie, że to dobry pomysł? Macie inne propozycje?
1 września 2014, 09:22
basiaak, w okresie wakacyjnym jest ciężko o hotel dla zwierząt, ale w sumie jest już wrzesień , więc powinno być łatwiej. Znajomi zawsze jak jadą na wakacje to zostawiają koty same w mieszkaniu i tylko ktoś dochodzi do nich codziennie. Myślę, że tydzień czasu to nie jest tak długo i można zostawić go w domu. Bo przecież te wakacje są dla was, nie dla kota i też potrzebujecie trochę relaksu, a Bułgarię polecam.
szpilkaa- Mi niedziela mineła leniwie z serialem, a póniej wieczór w kawiarni. Dawno nie byłam w kinie, może też się skusimy na coś fajnego
Edytowany przez patkak 1 września 2014, 09:25
1 września 2014, 10:52
KateAusten - gratuluję Arya - dzięki za koty. I nawet poniedziałkowy poranek w pracy może rozpocząć się miło Właśnie mam problem z kotem. Wybieramy się na wakacje ale nie mam co z nią zrobić.Mieliśmy jechać na Chorwację, ze zwiedzaniem Bośni i Hercegowiny, Czarnogóry i Albanii ale nie zostawię jej na 2 tyg samej (opieka dochodząca, ale każdej nocy była by sama).Więc wymyśliłam, ze polecimy tylko na tydzień do Bułgarii, a kota zostawimy u mojej koleżanki w hotelu dla kotów. Wybrałam już hotel w Słonecznym Brzegu z fajnymi opiniami. Zaplanowałam wycieczkę do aqua parku w Nessebar...Niestety hotel dla kotów od kilku dni już nie istnieje No i lipa.Do tej pory gdy wyjeżdżaliśmy na weekendy, do kota przychodziła moja mama 2x dziennie. Ale zostawialiśmy ją na max 3 noce, a teraz był by to cały tydzień.Nie wiem co robić.Chyba po prostu pojedziemy z kotem w Polskę. Np w Pieniny. Weźmiemy rowery, pochodzimy po górach, zaliczymy spływ Dunajcem, zwiedzimy po raz kolejny Szczawnicę, Niedzicę i Czorsztyn, pojedziemy rowerami na Słowację. I zamiast leżeć na plaży w ciepłym kraju spędzimy czas aktywnie, a z kotem będziemy od wieczora do rana.Myślicie, że to dobry pomysł? Macie inne propozycje?
A skąd jesteś?
1 września 2014, 12:31
Moje Kochane, wstyd się przyznać ale przytylam 2kg . Jest to wynik obżarstwa przez ostatnie dni :( Przykro mi w tym tygodniu Was nie zawiodę i mam nadzieje, że jak bedę miała same 10 w tabelce to te 2 kg zleci z nawiązką.
1 września 2014, 13:15
KateAusten - gratuluję Arya - dzięki za koty. I nawet poniedziałkowy poranek w pracy może rozpocząć się miło Właśnie mam problem z kotem. Wybieramy się na wakacje ale nie mam co z nią zrobić.Mieliśmy jechać na Chorwację, ze zwiedzaniem Bośni i Hercegowiny, Czarnogóry i Albanii ale nie zostawię jej na 2 tyg samej (opieka dochodząca, ale każdej nocy była by sama).Więc wymyśliłam, ze polecimy tylko na tydzień do Bułgarii, a kota zostawimy u mojej koleżanki w hotelu dla kotów. Wybrałam już hotel w Słonecznym Brzegu z fajnymi opiniami. Zaplanowałam wycieczkę do aqua parku w Nessebar...Niestety hotel dla kotów od kilku dni już nie istnieje No i lipa.Do tej pory gdy wyjeżdżaliśmy na weekendy, do kota przychodziła moja mama 2x dziennie. Ale zostawialiśmy ją na max 3 noce, a teraz był by to cały tydzień.Nie wiem co robić.Chyba po prostu pojedziemy z kotem w Polskę. Np w Pieniny. Weźmiemy rowery, pochodzimy po górach, zaliczymy spływ Dunajcem, zwiedzimy po raz kolejny Szczawnicę, Niedzicę i Czorsztyn, pojedziemy rowerami na Słowację. I zamiast leżeć na plaży w ciepłym kraju spędzimy czas aktywnie, a z kotem będziemy od wieczora do rana.Myślicie, że to dobry pomysł? Macie inne propozycje?
Dziękuję!
Co do Twojego kota... A nie masz kogoś u kogo by mógł zostać na te dwa tygodnie? Tak, żeby ani go nie brać ze sobą ani żeby nikt nie dochodził? Wiesz, jakiejś znajomej, koleżanki, która ma warunki, żeby go potrzymać przez ten czas w domu?
No, a co do wycieczek to obie brzmią świetnie, ale ja wybrałabym na Twoim miejscu chyba opcję drugą, po pierwsze ze względu na kota gdybyś faktycznie nie wiedziała co z nim zrobić, a po drugie ten aktywny wypoczynek to baaardzo duży plus! Byłam zresztą w te wakacje w Pieninach razem z siostrą i znajomymi i było super mimo kiepskiej pogody ;-) Pochodziliśmy po górach, zdobyliśmy Trzy Korony, spłynęliśmy Dunajcem w pontonie, a na końcu zrobiliśmy grilla Więc polecam!
atremo Nie przejmuj się. Znam doskonale Twój problem... jeszcze przed naszą rywalizacją miałam straszny kryzys jedzeniowy i żarłam jak nie wiem co... Nie mogłam się powstrzymać, dopiero ZRP mnie zmobilizowała albo raczej Wy! No i spięłam poślady przez ten tydzień i wszystko spadło! I to z nawiązką! Znowu mam swoją szóstkę z przodu :-) Także, nie rozpaczaj, weź się w garść i niech ten tydzień będzie Twoim najlepszym! 2 kg to nie tragedia, ale nie pozwól żeby się u Ciebie zadomowiły na dobre Walcz!
1 września 2014, 13:27
Co do pizzy domowej, to pisałam wczoraj, że lubię i taka domowa jest spoko, bo wiem co na niej jest i z czego jest zrobiona
No właśnie nagadałyście mi tyle o tej domowej pizzy, że niewiele się zastanawiając zrobiłam. Była pyyyszna, ale dziś muszę odpokutować, fatalnie się przez nią czuję...
Okej, zaczynam mieć dziwne wrażenie, że właśnie zostaje przeprowadzony mini atak w moim kierunku, mam nadzieję,że się mylę :PJeśli sugerujecie,że oszukuję przy wpisywaniu wymiarów w tabelkę to teraz oficjalnie informuję,że nie, nie oszukuję. Cholernie się cieszę,że choć te cm spadają, bo naprawdę wkładam w to co robię dużo wysiłku,a fakt,że waga albo stoi,albo wzrasta jest wystarczająco dołujący i demotywujący. Czemu tak jest? Nie mam zielonego pojęcia. Robię bardzo dużo. Trzymam się w ryzach. Nie wiem co jeszcze mogę powiedzieć.
Ja czytając te posty nie odniosłam takiego wrażenia ;) Myślę, że to po prostu ciekawość, żaden atak ;)
WitajcieJestem masakrycznie niewyspana. Od 23 do północy kręciłam się z boku na bok. Potem przyszła ulewa z ogromnym wiatrzyskiem i zastanawiałam się czy zabrać kwiaty z balkonu czy nie. Jak już mi się przysypiało to pojawiła się woda i z WC dochodziły przedziwne i bardzo głośne odgłosy.Nad ranem kicia postanowiła się pobawić, bo po co spać?Wodę rano mieliśmy pomarańczową ... w dodatku jest dziwne ciśnienie w rurach i raz jest, a raz jej nie ma.Dziwię się sąsiadce, która od rana robiła pranie... trochę bezmyślnie...------------------------------------------------Jaka u Was pogoda?U mnie słonecznie ale tylko 12 stopni jak na razie.Miłego dnia
Ojej, biedactwo. Ja po takich nocach 2 dni dochodzę do siebie. Mam nadzieję, że Tobie przychodzi to łatwiej :)
Ja po 57 dniach, które przećwiczyłam to będzie jakieś ok 90 h ćwiczeń, straciłam trochę ponad 2 kg i łącznie -50 cm w obwodach.
50 cm - wow, brzmi kusząco :)
Ja coś czuję że tak będzie z motocyklem. jak już kupię to wydatkom nie będzie końca. Dlatego wolę teraz kupić ciuchy do biegania, bo później pewnie wygrałyby motocyklowe. Zaraz zrobię zdjęcia :)Wy wiecie co? Mam przeszczęśliwy dzień dzisiaj. Schudłam! No wiem, nie jest to jakieś odkrywcze, no bo jest to -6kg i na zdjęciach widać, ale...W spodenki w których chodziłam przy poprzednim odchudzaniu, teraz się nie mogłam wcisnąć. No a dzisiaj robiłam porządki w szafie i nawinęły mi się te spodenki i co? Weszłam! Pewnie, że są opięte, i brzuch wyłazi, ale wtedy wcale nie było lepiej :] No to oficjalnie- schudłam!Pochwal się Ja wczoraj wydałam na kota 198zł kurcze, miała bym już za tą kasę biustonosz sportowy. No cóż.... Nie mam dziecka to inwestuję w kotaDzień dobry :) Ale się rozpisałyście- muszę nadrobićKupiłam w lidlu kurtkę i koszulkę do biegania i jestem przeszczęśliwa :D (oszczędzanie poszło się j****, ale nie wydam już ani grosza- obiecuje)
Gratuluję! :)
maleducada- żeś się rozpisała :D I nie spróbowałaś insanity? Nooooosz co to jest? :D Do roboty :Dnelke- oj, 168 zł to jest standardowa kwota, ja wczoraj wydałam ponad 60 złotych za samo żarcie (od razu mówię,że nie kupiłam np. 15 kg worka karmy za 200 zł). Rzeczy dla zwierząt są drogie, ze dwa tygodnie temu kupowałam obrożę przeciw pasożytom i wybuliłam 98 złotych (a była najtańsza z danej firmy, bo dla najlżejszych osobników). Więc masakra ogólnie :D Pies jest droższy niż ja :PBluza z decathlonu wydaje się być rzeczywiście cieplejsza, za to ta z lidla jest ładniejsza :P No ale wiem,wiem, komfort przede wszystkim ;)sweety- gratuluję! Oprzeć się sernikowi to nie lada wyzwanie :>
No jeszcze nie, ale obiecuję, że w tym miesiącu spróbuję (tylko pilnuj mnie :P)
Futrzaki kosztują. Moje już samo to ile przejadają. Co prawda są małe, ale jest ich 4 ;)O losie, ale jestem padnięta. 2h rowerowego grzybobrania, podjazdy były mega ciężkie, ale wszystkie pokonane :D Tuż po machnęłam mel b na ramiona (powinnam przed, ale nie było czasu) a po mel poszłam pobiegać, 12min test coopera zrobiłam, a ogólnie marszo-biegu 30min
A no kosztują, kosztują. Ja na moje koty też majątek przepuszczam :P
Jejku, ile aktywności! Skąd wzięłaś na to siłę? :D
Nelke ja zamawiam mojej kici jedzonko plus zabawki na początku i na końcu miesiąca. I zawsze idzie mi ponad stówka. A teraz 198.Kupiłam niewiele:- 12 puszek karmy po 400gr- 6 szt karmy po 100gr- karmę suchą 1 opk- hamak na kaloryfer aby jesienią i zimą kocina miała się gdzie grzać- rękawicę do masażu i czesania (będę sobie pożyczać )- komplet myszek- komplet piłeczek i myszek różnego rodzaju- podkładkę pod miseczki z kocimi motywami- wycieraczkę pod kuwetę (aby żwirek tak się nie nosił )- oczywiście w kocie łapki Zabawki i akcesoria kosztowały od 4,40zł do 6,80zł czyli nie majątek. Najdroższe jest jedzonko A ja jestem taka, że zamiast zamówić tylko potrzebne jedzenie to wymyślam, przeglądam inne produkty i dodaję do koszyka.A potem zdziwienie na co tyle pieniążków poszło... No ale to członek rodziny, moje dziecko inwestuję w dobrą karmę aby była zdrowa. Inwestuję w zabawki aby się nie nudziła gdy jesteśmy w pracy (interaktywnych ma kilka i już nie mam co kupować, więc kupuję myszki, które się szybko gubią i których nigdy dość)I znowu się rozpisałam...----------------------------------------Attosz - 4 futrzaki? a jakie?Niezła aktywność. Podziwiam-------------------------------------Maleducuda - pięknie to wszystko podsumowałaś i chyba nikogo nie pominęłaś Zaimponowałaś mi bo musiałaś na prawdę sporo czasu poświęcić szacun --------------------------------------------Nelke - szalejesz to Twój nowy nałóg jak mój zakupoholizm? Czy po prostu wszystko jest Ci niezbędne ?
U mnie to samo, najwięcej wydaję na jedzenie i... żwirek!
No obiecałam sobie czytać wszystkie posty w tej edycji, więc staram się, staram :)
Hej, dziewczyny ;-)Znów wpadłam tylko na moment, bo czasu brak, ale żeby nie było czytam Was uważnie, tylko nie sposób odpowiedzieć na tyle wątków za jednym razem :P Przynajmniej do końca tygodnia będzie z tym u mnie cięzko, bo sporo się dzieje i rzadko mam czas usiąść i w spokoju poodpisywać ;)W każdym razie póki co jestem zadowolona ze swojej postawy - wczoraj i dziś max punktów Teraz już odpoczywam bo jestem mega padnieta... Grałam dziś w tenisa 4 godziny, bo wreszcie była ładna pogoda, potem jeszcze wpadłam do babci pomóc jej w ogrodzie; całe podwórko skosiłam, wygrabiłam, pozamiatałam i wszystko mnie boli!!! :( Ale jestem dumna :P Wczoraj też zaliczyłam dużo ruchu, bo pograłam trochę, a wcześnie przez 1,5 h zamiatałam kort z wody razem z kolegą, bo był całkowicie zalany i nie dość, że mi sie pecherze mega porobily na rękach to jeszcze buty dokumentnie przemoczyłam... :p Ale czego się nie robi dla pasji Byłam też wczoraj na wieczornym spacerze w ramach randki, więc na brak ruchu nie narzekam ;) Przy okazji nie skusiłam sie też na nic zakazanego :-)PS. Wy też tak macie, że jak dużo ćwiczycie albo cały dzień jesteście w ruchu to mniej Was ciągnie do słodyczy/niezdrowego żarcia? A nawet jeśli są pokusy to jakoś łatwiej je pokonać? Ja tak mam i myślę w sumie, że to kwestia tego, że podświadomie nie chce się zmarnować tego wysiłku włożonego w trening
Ty to dopiero szalejesz z treningami :D
Też tak mam, ale nie uważam, że to kwestia podświadomości, tylko endorfin wytwarzanych podczas treningu (potem nie czujemy potrzeby podnosić sobie ich poziomu słodyczami :P)
To działa też niestety w drugą stronę - najem się słodyczy - nie mam ochoty na trening ;/
Basiaak - też inwestowałam w najlepszą karmę, kupowałam zabaweczki ale niestety weterynarze załatwili mi kicię moją :(Kate - a nie jest to kwestia że od sportu wytwarza się serotonina i inne hormony i przez to się nie chce słodkiego? :)
Ojej, jak to weterynarz załatwił? ;/
Hej. Na chwilę zmienie temat. Własnie dzisiaj są wyniki egzaminów zawodowych no i zdalam w połowie :( Egzamin teoretyczny zaliczony, praktyczny nie :( I mam jakies 3 lata na poprawkę ( bo tyle czasu mniej wiecej jest ). :( Lipa ;(
Nie ma co się łamać, tylko poprawiaj od razu jak będzie taka możliwość (potem Ci się coraz bardziej nie będzie chciało)
Szkoda, bo uwielbiam koty Mój facet przez pierwsze 3-4 miesiące oszalał na punkcie Mychy (teraz miłość jest jak by mniejsza) ale i tak jego stosunek do kotów się bardzo zmienił.Kiedyś nawet nie spojrzał, a teraz wszystkie koty na ulicy i koty naszych znajomych zaczepia, głaszcze, gada do nich no i raz w tygodniu siedzimy i oglądamy śmieszne filmiki z kotami lub wysyła mi maile ze zdjęciem jakiegoś śmiesznego kota.A to moja MyszkaO i jeszcze dobre jest, jak się swoim ogonem bawi :PPokazałabym Ci diablicę, ale nie chcą mi się wgrać zdjęcia :(
O jaki słodziak! <3
To też Wam przedstawię :)
Haha, widać, że rozrabiaka :D
Witajcie wieczorną porą :)Ja zaraz mykam pod prysznic i spać, bo jutro muszę wczesnie wstać na ten turniej. Trzymajcie kciuki, żebym coś ugrała hehe Dzisiaj miałam całkiem przyjemny dzień, pogoda w Krakowie znowu słoneczna i skorzystałam z niej grając chyba ze 4 godziny w sumie :P Potem Wisła grała (mój ukochany klub) no i wygrała 1:0 i to był taki miły akcent na zakończenie dnia ;-) No, tylko jesli chodzi o dietę to mam sobie coś do zarzucenia, bo zjadłam dzis coś słodkiego, ale oprócz tego - super! Tylko, że 2 punkty w plecy :( Ogólnie miałam też wrażenie, ze zjadłam dziś trochę za mało :/ A przy takim wysiłku to chyba nie jest dobry pomysł, no ale już trudno...W każdym razie, mam do Was pytanie... jesli czujecie, że w ciągu dnia zjadłyście za mało przez zabieganie/brak czasu itp. to jecie wtedy wieczorem więcej, żeby się "wyrównało" czy raczej odpuszczacie, żeby nie objadać się na noc?PS. Fajne macie te zwierzątka ;) Ja w sumie teraz nie mam warunków, bo mieszkam w małym mieszkaniu w bloku, ale kiedys jak mieszkałam w domku jednorodzinnym razem z babcią to ona własnie miała psa i kotkę, która co roku na wiosnę miała młode ;-) Ale miałam z nimi zabawy :p Najfajniejsze było wymyslanie im imion razem z moją siostrą Trzymajcie się! Miłego (i zdrowego) weekendu!
Jeśli nie jestem głodna nigdy nie jem na noc, by wyrównać :)
Dziewczyny mam jednio pytanie, czy jeżeli robię 1 dzień przerwy od ćwiczeń pod czas gdy przez cały tydzień ćwiczę nie zawsze na 3 pkt to czy mogę sobie wpisać jakieś punkty czy nie? Pytam bo właśnie stwierdziła, że piątek to będzie mój dzień na reset a nie niedziela jak zakładałam bo jestem mega zmęczona po całym tygodniu latania a w weekend nic nie robię to spokojnie niedziele mogę sobie przećwiczyć. Apropo zwierząt to tez mam kota a dokładniej kotke która jest tak gruba, że wszyscy znajomi od 2 lat wmawiają mi, że musi byc w ciąży bo jeszcze nie widzieli tak grubego kota, jest to garfild w kobiecej postaci :D
punkty za dzień regeneracji przyznajemy sobie, jeśli przez 6 pozostałych dni ćwiczysz powyżej godziny, jeśli nie, wtedy wpisujemy sobie 0 :)
Może ma źle dobraną karmę? Spróbuj jej wprowadzić taką dla kotów z nadwagą :)
Hej. Ale tutaj cichutko : ) Ja może dołącze do wyzwania..: ) Ale to zobaczę jeszcze, poki co jestem w takim i troche bez sensu brać udział w dwóch takich samych jednocześnie. : )
Chyba dziewczyny postanowiły być tak uprzejme i dać mi czas na nadgonienie :D
maleducada aleś się rozpisała ze słodyczami niestety poległam- tylko 9 dni wytrwałam stosuje któraś z Was te nowe balsamy pod prysznic? jeśli tak to jaki efekt?zrobiłam już 2 razy ten pelling kawowy-bomba dziś ide na urodzinki-ach te pokusy miłego dnia!
Yyy, jakie balsamy? :)
No, niestety. Ale powiem Wam, że kolana mi chyba przez ten tydzień odpoczęły, bo naprawdę mniej bolą. Od jutra może coś zacznę już z powrotem? Jakiś rower? Sama nie wiem, czy wrócić do ćwiczeń, czy już wytrwać do tego czwartku bez ćwiczeń ( w czwartek ortopeda :)Nelke, już czytając się zmęczyłam. Bycie matką to ciężka praca. Szkoda, że nie każdy to docenia, co?
Ja bym chyba odpuściła, nie ma co sobie robić krzywdy!
A na co sie wybieracie? Ogólnie film/kino to moja wielka pasja dlatego pytam ;) Moze do kina czesto nie chodze ale filmow ogladam cala mase :-)Ja dzisiaj , tak jak pisalam, gralam w turnieju tenisowym i ostatecznie zajelam 5 miejsce na 12 dziewczyn, wiec nie jest zle :p wieczorem bylam na grillu rodzinnym i skusilam sie na maly kawalek ciasta z malinami, ale nic poza tym hehe ;)Kurcze, znowu zaczelo lac... ech ;/Jak mija niedziela? Dzisiaj planujemy z mężem kino - wreszcie zaczyna się czas na dobre filmy w kinach, bo późna wiosna i lato to okres największych gniotów :)
Gratuluję 5-ego miejsca! :)
KateAusten - gratuluję Arya - dzięki za koty. I nawet poniedziałkowy poranek w pracy może rozpocząć się miło Właśnie mam problem z kotem. Wybieramy się na wakacje ale nie mam co z nią zrobić.Mieliśmy jechać na Chorwację, ze zwiedzaniem Bośni i Hercegowiny, Czarnogóry i Albanii ale nie zostawię jej na 2 tyg samej (opieka dochodząca, ale każdej nocy była by sama).Więc wymyśliłam, ze polecimy tylko na tydzień do Bułgarii, a kota zostawimy u mojej koleżanki w hotelu dla kotów. Wybrałam już hotel w Słonecznym Brzegu z fajnymi opiniami. Zaplanowałam wycieczkę do aqua parku w Nessebar...Niestety hotel dla kotów od kilku dni już nie istnieje No i lipa.Do tej pory gdy wyjeżdżaliśmy na weekendy, do kota przychodziła moja mama 2x dziennie. Ale zostawialiśmy ją na max 3 noce, a teraz był by to cały tydzień.Nie wiem co robić.Chyba po prostu pojedziemy z kotem w Polskę. Np w Pieniny. Weźmiemy rowery, pochodzimy po górach, zaliczymy spływ Dunajcem, zwiedzimy po raz kolejny Szczawnicę, Niedzicę i Czorsztyn, pojedziemy rowerami na Słowację. I zamiast leżeć na plaży w ciepłym kraju spędzimy czas aktywnie, a z kotem będziemy od wieczora do rana.Myślicie, że to dobry pomysł? Macie inne propozycje?
A nie ma naprawdę nikogo, komu moglibyście podrzucić kota na ten czas?
U mnie np jedna znajoma zawsze zostawia jak jedzie na wakacje :)
Moje Kochane, wstyd się przyznać ale przytylam 2kg . Jest to wynik obżarstwa przez ostatnie dni :( Przykro mi w tym tygodniu Was nie zawiodę i mam nadzieje, że jak bedę miała same 10 w tabelce to te 2 kg zleci z nawiązką.
Zapominamy o tym i walczymy, mamy już nowy tydzień! :)
Ufff, dobrnęłam do końca :) Teraz już będę na bieżąco :D