Temat: Motywacja

Witam serdecznie! To mój pierwszy wpis na forum chociaż przeglądam je już od dłuższego czasu. Postanowiłam dołączyć, bo chcę porozmawiać z osobami, które borykają się z podobnymi myślami jak ja. Nie chcę zadręczać bliskich ciągłym tematem zdrowego odżywiania albo że dopadł mnie kryzys. Bo dopadł i muszę się wziąć w garść.
Jestem młodą dziewczyną, w tym roku skończę 22 lata, jestem dosyć wysoka, bo mam 184cm wzrostu. Zawsze byłam dobrze zbudowana, żeby nie powiedzieć brutalnie- przerośnięta. Jak dobiłam do 96,6kg stwierdziłam, że zaczynam się staczać i nie szanować swojego zdrowia i ciała.
Zawsze byłam osoba aktywną, uprawiałam wiele sportów, biegałam i nadal biegam, ale waga przeważnie nie spadała drastycznie, żebym była zadowolona.
Od 10 października udało mi się schudnąć 12kg. Czy to dużo? To mój sukces. Ale biorąc pod uwagę, że potrzebowałam 7 miesięcy na schudnięcie 12kg uważam, że to za mało. Planowałam 20kg, ale życie weryfikuje plany.
Obecnie przeżywam kryzys. Nie polega on na tym, że powróciłam do smażonego schabowego czy ciastek. Nadal jadam regularnie posiłki, ale ostatnio zdarzyły mi się słodycze. Mniej ćwiczę tłumacząc sobie, że mam mniej czasu, ale tak naprawdę jakbym chciała to miałabym czas. Przez co moje postępy spowalniają jeszcze bardziej.
Jak pokonać ten kryzys, który mnie dopadł? Nie zaprzepaścić dotychczasowego, może nie spektakularnego, ale jednak- sukcesu?
W pasie straciłam 12cm, tyłku- 8cm, brzuch-8cm, talia-10cm.
Wraz z dietą zmieniły się moje nawyki żywieniowe, odnoszę wrażenie, że już na stałe. Po prostu przyzwyczaiłam się do swoich nowych jadłospisów, które mi smakują. To pomaga mi utrzymać wagę. Ale potrzebuję jeszcze schudnąć. Dla zdrowia i dobrego samopoczucia.

Każdy spadek wagi jest sukcesem. Twój to naprawdę fajna sprawa, w dodatku schudłaś w sposób, który minimalizuje wystąpienie jojo. Daj sobie chwilę odpoczynku - każdy potrzebuje czasami zjeść to co, naprawdę lubi, a co niekoniecznie jest zdrowe. A później znowu ruszysz z kopyta :)

Pasek wagi

Wydaje mi się, że mój spadek samopoczucia i motywacji do chudnięcia spadł po tygodniowym wyjeździe. Bo byłam u rodziny, nie gotowałam sama dla siebie, a tam było dużo dobrego jedzenia i co tu ukrywać- ciast, ciasteczek i innych słodyczy. Wszystko jest dobrze dopóki gotuję sobie sama i sama dbam o swoje jedzenie. A tutaj sobie przypomniałam o takim "dobrym" jedzeniu i to trochę zmąciło moje dotychczasowe żywienie się.. powrót do swoich śniadań i obiadów znowu zajmie mi trochę czasu i wolniej zacznę chudnąć.. no nie tak miało być :< dzięki za odpowiedź, czuję się wparta :)

Osiągnęłaś duży sukces, spróbuj zmotywować się nadchodzącym latem i jak super będziesz wyglądać w mini ;) Dobrze że chudłaś powoli powstrzyma to jojo, może potrzebujesz nowych ćwiczeń, nowej urozmaiconej diety, jakiś eksperymentów kulinarnych, 

Pasek wagi

Zdrowe żywienie to coś na całe życie ale myśl o tym jako o czymś dobrym, pozytywnym!

Człowiek nie potrzebuje do życia cukru, a połaczenie cukru i tłuszczu czyli wszelkie słodycze to jedno z najgorszych połączeń jakie można sobie wyobrazić. Niestety obecnie łatwość w zdobywaniu tych produktów powoduje, że jemy ich coraz więcej zaprzepaszczając nie tylko nasze figury ale też nasze zdrowie. Gdy będziesz odmawiać sobie kolejnego słodycza pomyśl o tym właśnie w ten sposób :) 

Jest pełno zdrowych smacznych rzeczy których nie trzeba się rygorystycznie wystrzegać , jak np. owoce :) Już niedługo będą pyszne niskokaloryczne truskawki, czy trzeba coś więcej na deser? 

Ja też uwielbiam wszelkie słodkie i staram się to rzucić. To straszny i bardzo niezdorwy nawyk. Obecnie jestem już prawie po tygodniu nie jedzenia słodkiego i coraz mniej chce mi się jeść cukier. Organizm który dostaje dobre zbilansowane posiłki nie potrzebuje zaśmiecaczy! Jest silny i zdrowszy bez nich :)

12kg to ogromy sukces! Pomyśl, że jesteś już o te 12 kg do przodu! Najważniejsze jest to, że zaczęłaś i że nie będziesz się poddawać. To jest pierwszy krok do sukcesu. Kilogramów nie nabywa się w jeden dzień więc w jeden dzień nie można też ich stracić. Ale z każdym dniem jest się bliżej celu. 

Pasek wagi

Dzięki za wsparcie, czuję się zdecydowanie lepiej i gotowa do kontynuowania działań :)
Jeśli chodzi o słodycze- nie jadłam ich przez dwa lata. Jakoś się tak odzwyczaiłam i nie potrzebowałam ich jeść. Nie wiem co mi się teraz odmieniło.. chociaż od kilku dni się pilnuję i już o tym nie myślę ;)

Nie poddawaj się. Ja też przy okazji każdej wizyty u rodziców obżeram się po same uszy, po czym wyrzuty sumienia kopią mnie w tyłek i zmuszają do powrotu na zdrowszą drogę. Podziwiam cię szczególnie dlatego, że mam problem żeby cokolwiek ruszyć na wadze, twoje 12 kilogramów to jest coś, o czym nawet nie śmiem myśleć jako o celu. Wytrwałości!:)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.