Temat: 100dniowa akcja ZMNIEJSZANIA ŻOŁĄDKA

Hej dziewczyny. Moim problemem jest zjadanie za dużych porcji. Chciałabym to zmienić, gdyż wiem że dla mojego zdrowia i samopoczucia nie jest to wskazane. Czuję że mam koszmarnie duży i rozpechany żołądek, i chciałabym zmniejszyć moje menu, głównie dla siebie, niekoniecznie dla wagi, bo ponoć ważę w porządku (aczkolwiek tak 2,3 kg w dół i byłoby perfect). Próbowałam już kilka razy, ale jak zjem coś, np rodzynki, marchewki to wtedy sie zaczyna i czyszczę dom z wszystkich zdrowych rzeczy. Nie mam ochoty pisać tego samego raz jeszcze, więc ewentualne zainteresowane zapraszam tu - http://vitalia.pl/forum22,87629,0_Jak_zmniejszyc_apetyt_i_zoladek.html


A teraz do rzeczy. To forum podobno mobilizuje? To może zmobilizujemy się razem? Chciałabym zebrać grupkę wytrwałych dziewczyn z podobnym problemem jak mój. Chciałabym przeżyć z Wami cudowne 100dni, które będą dla nas przełomem w odżywianiu. Zapisuje się ktoś? Mniej więcej plan prezentuje się tak:

- w każdą sobotę rano ważenie

- codziennie wieczorem wrzucamy plan jadłospisu na jutro, którego w 99% MUSIMY się trzymać

- staramy się ćwiczyć przynajmniej 30 minut dziennie

- jemy TYLKO to co sobie nałożymy na talerz

- staramy się nie jeść przed komputerem

- jemy ładnie i zdrowo, a nie ograniczamy się do porcji dla noworodków

- startujemy od dnia 8 grudnia, akcję kończymy 17 marca      

Na razie nic więcej nie przychodzi mi do głowy. Jeżeli nie znajdę nikogo, cóż - sama będę walczyć ze swoimi 'zdrowymi' napadami. Chciałabym to zmienić, bo żadnych plusów w tym nie widzę. Jak przypomnę sobie coś jeszcze, to tu dopiszę.


EDIT

Powinnyśmy mieć jeszcze jakieś cele. Główny to oczywiscie zmniejszenie brzuszka, ale napiszmy coś o sobie, żeby się troszkę poznać i zobaczyć na czym stoimy:

Imię -

Wzrost -

Waga -

Cel -

Co jest naszym największym uzależnieniem -

Co w sobie lubimy -

Czego w sobie nie lubimy -


dziwne... a ćwiczysz coś na ten brzuszek ;> ja jestem w połowie a6w i widze że już mam mniej "wypchany" ten brzuch niż kiedyś.
Ja wczoraj nie ćwiczyłam a6w :/ I jestem jeden dzień w plecy, ale po prostu byłam wczoraj zużyta jakaś :P
Dzisiaj raczej dietkowo, tylko 4 kromki chleba, chyba wciąż dużo, ale przynajmniej już mniej, bo wczoraj było 8 oO'
Śniadanie - płatki fitness, mleko, baton fitness - 300 kcal (nie liczę kalorii mleka, bo są to tylko wartości odżywcze)
Drugie śniadanie (rozłożone na trzy przerwy) - na jednej kanapka z serem żółtym i sałatą, na kolejnej papryka, na następnej taka sama kanapka.
Obiad - zupa grzybowa z ryżem, baton fitness (zjadłam batona, bo dzisiaj byłam w domu dopiero o 16 i nie miałam czasu na podwieczorek)
Kolacja - planuję coś białkowego, jeszcze nie wiem co, ale na pewno bezchlebowo:D edit: zjadłam sobie sałatkę a'la ja xD
tuńczyk, półtora jajka, twarożek, szczypiorek - pycha! i niskokaloryczne ;D

Plan na jutro:
Śniadanie - fitness owocowe
Drugie śniadanie - kanapka z twarożkiem, trochę ogórka zielonego - pierwsza przerwa
batonik fitness - któraś kolejna przerwa
Obiad - giczka (ale nie wiem w jakiej postaci, mama jeszcze myśli xD)
Podwieczorek - jogurt jogobella 8 zbóż (jak myślicie, 200 kcal na podwieczorek to za duzo??)
Kolacja - coś z tuńczyka, bo dzisiaj otworzyłam i trzeba zjeść :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.