- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 maja 2014, 19:51
Witam. :)
Jestem na tym portalu od wczoraj. Przeszukałam forum i znalazłam kilka podobnych grup wsparcia, ale z tego co widzę są one już nieaktywne.
Czy znajdę filigranowe (tzn. mające wzrost w przedziale ok. 152-158 cm) gruszki chętne do wspólnego odchudzania, ćwiczeń, dzielenia się doświadczeniem, pomysłami etc.?
Plan mam taki: biorę się za zwykłą redukcję (1500 kcal) i trening aerobowy (za siłowym nie przepadam, ale jeżeli aeroby nie pomogą, to może z bólem serca zdecyduję się na karnet na siłownię). Nie chcę manipulować zbytnio przy proporcjach B/W/T, ale słyszałam, że gruszkom poleca się obcięcie węglowodanów...może nie do wartości super-niskich jak przy diecie low carb, ale jednak do tych 40-50%.
Moja obecna waga to 54 kg przy 154 cm wzrostu. Wymiary...no nie są najlepsze, gdyż jestem dość mocno otłuszczona i obwody są spore jak na mój wzrost (96 cm w biodrach, 54 cm w udach).
Pozdrawiam serdecznie!
Edytowany przez Fionna. 9 maja 2014, 16:35
7 maja 2014, 11:04
Bardzo chętnie uczestniczyłabym w takiej grupie wsparcia. Ja mam 158 cm. Potrzebuję wsparcia, ale też sama chciałabym pomóc innym w chwilach kryzysu. Szukam dziewczyn do wspólnego odchudzania. 2 lata temu miałam tu konto o nazwie Kompulsywna27, bo borykam się z kompulsywnym jedzeniem.
Edit:
Byłabym bardzo wdzięczna, gdyby któraś z dziewczyn chciała dołączyć do wspólnego odchudzania. Mogłybyśmy nawet na Skypie raz w tygodniu robić takie głosowo-anonimowe "konferencje", na których zdawałybyśmy sobie relacje i wzajemnie wspierały. Jest ktoś chętny?
Edit 2:
Tak się jeszcze zastanawiam jak tworzy się taką grupę. Dodamy się wzajemnie do znajomych? Widzę, że Vitalia zmieniła się bardzo w ostatnim czasie. Piszemy w tym wątku, że jesteśmy zainteresowane wspólnym odchudzaniem, ale co dalej. Vitalia to moja ostatnia deska ratunku, bo ewidentnie sobie nie radzę.
Edytowany przez Kompulsywna85 7 maja 2014, 11:35
7 maja 2014, 11:18
Bardzo chętnie uczestniczyłabym w takiej grupie wsparcia. Ja mam 158 cm. Potrzebuję wsparcia, ale sama chciałabym pomóc innym w chwilach kryzysu. Szukam dziewczyn do wspólnego odchudzania. 2 lata temu miałam tu konto o nazwie Kompulsywna27, bo borykam się z kompulsywnym jedzeniem.
przybij piątkę ja walcze do dnia dzisiejszego z kompulsami. mam 159cm i obecna waga to 59kg. od paru 7 dni walcze skutecznie.
7 maja 2014, 11:31
Ja z kompulsywnym jedzeniem miałam chwilę przerwy - jakieś pół roku. Teraz znów to do mnie wróciło i to ze zdwojoną siłą. Nawet nie będę pisałą jak wczoraj jadłam i co jadłam...
7 maja 2014, 11:37
Hmm...ja tez jestem gruszka.Przynajmniej tak mi sie wydaje :-D Moim problemem sa boczki I dolna czesc brzucha .Wzrost 156 cm I 52,6 kg chociaz wygladam na wiecej....ale to pewnie dlatego, ze miejsce miesni zajal tluszcz...
7 maja 2014, 14:46
Hmm...ja tez jestem gruszka.Przynajmniej tak mi sie wydaje :-D Moim problemem sa boczki I dolna czesc brzucha .Wzrost 156 cm I 52,6 kg chociaz wygladam na wiecej....ale to pewnie dlatego, ze miejsce miesni zajal tluszcz...
U mnie największy problem stanowią uda i oczywiście dolna część brzucha. Strasznie ciężko pozbyć się tłuszczyku... WIDZĘ, ŻE STARTUJEMY Z PODOBNEJ WAGI I WZROST TEN SAM :) Moja waga na pasku jest nieaktualna, ale już ją gonię.
7 maja 2014, 16:58
nie wiem, czy jestem gruszką, ale jestem malutka (158) i mam zdecydowanie cięższy dół ciała od górnej części.
I potrzebuję grupy wsparcia bo przysięgam, jestem największym leniem świata!
7 maja 2014, 18:29
Witajcie. :) Dziękuję za odzew.
Chmmm...ja moją przygodę z odchudzaniem rozpoczęłam kilka lat temu i udało mi się zgubić 11 kg. Powolutku, zdrowo i bez efektu jojo. Nie stosowałam żadnych nadzwyczajnych trików...ot, zwykła i dobrze zbilansowana dieta redukcyjna oraz regularne ćwiczenia aerobowe. Zatrzymałam się na 54 kg i po wielomiesięcznym zastoju odpuściłam. Pomyślałam, że zrobię sobie przerwę tzn. dalej będę jeść zdrowo, ćwiczyć i monitorować wagę, ale zrezygnuję ze skrupulatnego wyliczania kcal. Jak spadnie to spadnie, a jak nie to trudno.
Kilka dni temu doznałam cudownego "olśnienia" i stwierdziłam, że zrobię drugie podejście. :) Zakładam ten sam schemat: dieta redukcyjna bez udziwnień i regularne ćwiczenia. Dorzucę jeszcze solidne rozciąganie i masaż.
A jeżeli chodzi o sylwetkę to najbardziej irytują mnie nogi (ulane "parówki" - grube kostki, pękate łydki, otłuszczone kolana i masywne uda...gdy stoję to niestety są złączone na całej długości) oraz szeroka i duża pupa. Niestety proporcji nie zmienię, ale myślę, że te zrzucenie paru kilogramów może wpłynąć korzystnie na obwody. Będę bardzo zadowolona jeżeli zgubię 4 cm w obwodzie ud. :)
Pozdrawiam i trzymam kciuki!