2 marca 2014, 14:42
czesc.. od trzech tygodni staram sie nie jesc slodyczy ziemniakow i tego typu rzeczy w ogole jem tylko do 18.000.. ćwicze raz bardziej regularnie raz mniej ale cwicze. niestety po 3 tygodniach dopadła mnie jakas hadra..
znadjłąmwczoraj dwa kawałki małej pizzy, dziś mam OGROMNĄ ochote na ciastka i czuje ze ta ochota będzie górą.. ogolnie juz nie mam ochoty na slodkie ale teraz to wrrrr...
Może dla Was nie jest to jakiś wielki problem ale dla mnie jest, schudlam juz jakies 2-2,5kg i nie chce tego nadrobic...
nie chciałabym zaczynać wszystkiego n-ty raz...
z jednej strony zjedzenie ciastka czy dwóch to zaden problem ale nie chce "się rozregulować"
też tak czasem macie?
2 marca 2014, 14:45
normalka jak dla mnie.
i nie rozumiem słów 'nie chcialabym zaczynac n-ty raz'. nie zaczynasz. po prostu jedziesz dalej, z jednym dniem porazki i tyle.
Edytowany przez abb5ee1ca31a105cfdab57cc1baf1021 2 marca 2014, 14:45
2 marca 2014, 14:59
na moje zachcianki działa miód
2 marca 2014, 14:59
Polecam poczytać o cheatach.
- Dołączył: 2013-11-06
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 21
2 marca 2014, 15:04
Normalne. Co masz na myśli, mówiąc "tego typu rzeczy"? Od ziemniaków się NIE TYJE! Możesz je jeść max. 2-3 razy w tygodniu, oczywiście rozsądne porcje. Może jesz za mało węglowodanów? Jesz w ogóle owoce?
2 marca 2014, 15:04
vesik a gdzie mogłabym coś konkretnego znaleźć?
2 marca 2014, 15:05
A nie możesz słodkiego wliczyć w bilans? Ja akurat staram się nie jeść, bo mam uczulenie
- Dołączył: 2009-03-24
- Miasto: Daleko
- Liczba postów: 1691
2 marca 2014, 15:06
Ja mam tak,ze jak zjem coś zakazanego to już po mnie ,"popłynę"na całej linii.;)
2 marca 2014, 15:06
tak jem, przynznam się ze nie codziennie ale 4-5 razy w tygodniu jem owoce..