Temat: Walka o piękne ciało na LATO I..NA ZAWSZE! OD JUTRA, tj. 20.02 CZAS START! KTO DOŁĄCZY? :)))

Czesc!
Od jutra, tj. 20 luty chcę zacząć walkę o moje stare PIĘKNE życie! o PIĘKNĄ siebie, swoje ciało, które wzbudza juz tylko wstret patrzac w lustro...  Za dużo wymówek, wiecznego "od JUTRA, od PONIEDZIAŁKU..." Nigdy nie mialam problemów z waga, z jedzeniem, zaczeły się kilka lat wstecz...czynnie uprawialam sport, nawet w pewnym momencie zycia bylam sportsmanka - spedzalam prawie kazdy dzien na silowni, spinningu, bieganiu, tanczeniu, albo jezdzie na rowerze... potem imprezy, gorsze jedzenia, alkohol i nagle kilka dodatkowych kilogramów przybyło... nie przejmowałam się, aż w końcu zaczelam dostrzegac, że tyje, więc zaczełam uwazac na to co jem, wprowadziłam wiecej ruchu, schudlam, byłam znow w pelni szczesliwa, az tu pojawila sie niedoczynnosc tarczyc i bęęęęęc, kilogramy szły jak szalone w góre... Ja jeszcze bardziej zdolowana, że 15kg na plusie, jadlam, zajadalam problemy... przeprowadzka, zmiana miejscowości i tysiac innych problemów wplywały na wieczne podjadanie... kiedys seks-bomba dzisiaj - nie moge na siebie patrzec, omijam lustra, kupowanie nowych ubran... czuje sie jak potwor. Kiedys wazyłam 52kg przy wzroscie 171cm, dzis nawet nie mam "sily" psychicznej wejsc na wage... podejrzewam, że okolo 80kg sie juz "uzbieralo".... Czy jest ktoś chętny dołączyć ? wzajemne wsparcie też potraf i zdziałać cuda ;)))
można do Was wskoczyć ? Co prawda 23 wybił, ale zamierzam trzymać pion od dziś :)

Hej kochane chudzinki:*:*:* 

PannaPrim - pewnie ze możesz dołączyć! witaj kochana:) 


truedream walczymy, walczymy do samego końca:) aż do osiągnięcia celu. Koniec z wymówkami!!! Jestem z ciebie dumna ze nie dajesz się skosić na coś słodkiego, TAK TRZYMAJ!!!! Jej ty już po treningu a ja dopiero przed


Wczoraj zrobiłam tylko 45 min na stepperku, ale miałam tez sporo sprzątania ( mogę to zaliczyć jako troszkę ruchu).  Dziś na pewno zrobię cały trening. Słodkości omijam z daleka, czuje się znakomicie i nie żałuje ze nie jem słodkiego.!!! 

ONE OSIĄGNĘŁY SWÓJ CEL, 

MY TEZ DAMY RADE TO ZROBIĆ!!!!

 


MILEGO CHUDZINKI:*:*:* buziaczki 
Zgrzeszyłam kawałkiem ciacha 
Ale tylko 2 małe kawałeczki do kawki
sserduszkooo, dzięki :) Popołudnie. Popołudnia są najgorsze. Zbieram wszystkie siły, żeby nie załasuchować :) Dzień fajny, aktywny, teraz tylko wytrzymać do jutra :D

Shilpa, na zdrowie, weekend jest :D

PannaPrim hihihi własnie  tak to sobie tłumaczę. Dumna jestem ze powiedziałam dośc po dwój kawałeczkach. Wczesniej to zjadłabym z 5 i to dośc duzych

sorry ze mało się udzielałam w weekend ale zazwyczaj jak jest mąż w domu to nie mam dojścia do vitalii.

W piątek zaliczyłam basen
wczoraj hula hop
a dziś nic

ale za to od jutra próbuję pokonać lenia i rano jak budzę córkę do szkoły to chcę robić 30 dni shred żeby mieć z głowy jakieś ćwiczenia, a podczas drżemki młodego i tak dołożę jeszcze hula hop i coś innego.
Trzymajcie kciuki bym była silniejsza niż LEŃ :)
Pasek wagi
Shilpa, no to faktycznie jest powod do dumy, brawo !
Beatka, to kciuki jak stąd do Chitałej ! Dasz radę, tylko nie myśl rano o tym co masz zrobić, po prostu to zrób . Czymamy ;))
Ja tez będę trzymać za ciebie kciuki - beatka.

Shilpa- gratuluje ci ze nie wzięłaś kolejnego ciacha:) 

Ja dziś bez grzeszków i z całym treningiem. 

Shilpa napisał(a):

Zgrzeszyłam kawałkiem ciacha Ale tylko 2 małe kawałeczki do kawki

Ja też... :p
Pasek wagi
Hej dziewczyny!

wczoraj pisalam ale 2 razy mi post usunelo...

pannaprima i shilpa - NIE, WEEKEND NIE JEST PO TO BY JESC CIASTKA... WIDZE, ZE NIE CZYTALYSCIE ZE ZROZUMIENIEM WKLEJAJACYCH PRZEZ NAS POSTOW I MOTYWACJI.. ;) jesli w tygodniu bedziecie sie trzymac diety a w weekend jesc ciastka to nie schudniecie. Pisałam o kubkach smakowych i zeby nie ulegac wlasnie przez 'weekend', ale widze, ze nie czytalyscie :) Jako zalozycielka postu zaznacze jeszcze, ze nie jest to forum wspierajace sie w jedzeniu zlych rzeczy tylko odwrotnie i nie bierzcie tego bardzo do siebie, ale zrozumcie - DIETA to zmiana stylu zycia, WYELIMINOWANIE ZLYCH NAWYKÓW(w tym podjadania) a nie myslenie o slodkosciach albo 'kiedy to sie skonczy' pisze to po to bo wierze we wszystkie dziewczyny i chcialabym, zeby znow nie wrocily do punktu zero... Ja mam cel i motywacje i nie dam sie zlamac weekendowym pokusa. One psuja wtedy prace calego tygodnia. Nawet "2 ciastka".


Serduszko - dziekuje za mile slowa, miod na serce uslyszec 'jestem dumna' :)))) Tobie tez gratuluje, widze, ze trzymamy mocno fason :)))


ja z SIEBIE TEZ jestem dumna! wczoraj jak wspominalam przed 8 trening po ktorym ledwo co chodzilam, pozniej zabiegany caly dzien mnostwem spraw i na DESER (nie ciastko;) - SPACER NAD JEZIORO z moim Lubym i Naszym psiakiem - ponad godzina... :))) wiec kalorii spalonych cale mnostwo, a grzeszkow na koncie ZERO :) padlam na twarz wieczorem i dzisiaj znow od rana tryskam energia... jak dobrze zyc fit bez zadnych smieci i cukrow :)) koniec lutego, lato coraz blizej, czuje ze "zdaze" :D mimo, ze tak naprawde moj cel to 21-25kg, ale do lata jedno jest pewne - bede mniejsza i lzejsza  i walke bede toczyc dalej ;)))) choc mam ambitny plan zasuwac i zrzucic jak najwiecej kilo;)


Zaraz zaczynam trening rowerek plus cwiczenia :)

to czy wy walczycie zalezy tylko od was, my jedynie mozemy doprowadzac was do 'pionu' albo radzic tyle ile potrafimy.. Ja wiem, ze zmieniam moje zycie na takie jakiego pragne, a wy? ;)


© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.