- Dołączył: 2014-01-14
- Miasto: Atam
- Liczba postów: 391
14 stycznia 2014, 15:39
hej,
Dziś byłam na pierwszej wizycie u dietetyka. Mam 30 lat..165 cm i ważę 90 kg :(
Chciałabym dzielić się z Wam i moimi odczuciami, wymieniac się doświadczeniami i mam nadzieje chwalić wzajemnie naszymi małymi sukcesami :)
Najbliższe koleżanki nie są na diecie, a z doświadczenia wiem, jak pomocne jest wsparcie - nawet przez net ;) 4-5 lat temu na innym forum, założyłam nowy temat i z wielu chętnych zostałam do konca tylko ja i jedna dziewczyna...schudlam w tedy 15 kg :)
Także jeśli ma ktoś ochote sie powspierać - zapraszem :) Nie szukam tylko i wyłącznie osób, które odchudzają się z dietetykiem !
pozdrawiam i mam nadzieje że ktoś dołączy :)
- Dołączył: 2014-01-14
- Miasto: Atam
- Liczba postów: 391
16 stycznia 2014, 11:30
Żyję!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Przepraszam ze sie nie odzywalam, ale dopadla mnie "grypa zoladkowa" , ktora powoli atakowala kazdego w domu :(
Zaczal mnie brzuch bolec, ale myslalam ze moze z glodu, bo w dniu wizyty u dietetyka malo jadlam...ale wieczorem co sie zemna dzialo i cala noc :(
W skrócie ..pozbylam sie 2,5 kg :(
Dzis dopiero mam sile wlozyc cos do ust i wtsac z lozka...Takze jestem z Wami i ciesze sie ze jest nas wiecej :)
Dopiero dzis wiec zaczynam diete po ostrym przeczyszczeniu..Wieczorem napisze co dzis zjadlam.
Co do sportów - ja od jakis 7 lat chodzilam na fitness ( nie lubie silowni) oczywiscie z przerwami...teraz mam chyba najdluzsza roczna przerwe.
Chce wrocic na zajecia bo to uwielbiam,ale na razie nie mam sily...a na dodatek wstydze sie wrocic na fitness o 15 kg grubsza. Chce powoli odyzkiwac kondycje przez basen i silownie (orbitrek,rowerek bieznia)..i jak pocwicze tak z miesiac to wtedy wracam na sale.
Zdziwilo mnie ci dietetyk mi powiedziala...ja chcialam od razu leciec na silownie,a odradzila mi...powiedziala zebym poczekala i takpo ok 3-4 tyg diety dopiero powoli zaczac. Zebysmy przez ten okres bez cwiczen dobrze dopasowaly diete dlamnie..inaczej nie wiadomo by bylo czy towina cwiczen czy diety....sadze ze jest to rozsadne.
Pisalyscie ze wszedzie widziecie jedzenie - mam to samo ;)
A najlepsze jest to hehe ze czuje sie szczuplejsza:) ale tak zawsze mialam..czy jak zaczynalam sie odchudzac, albo jak zaczynalam cwiczyc ;) Nie bede wmaiwac sobie ze jest inaczej hehe
- Dołączył: 2012-06-04
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 265
16 stycznia 2014, 17:04
Jakoś cicho się tutaj zrobiło! A ja oczywiście o niczym innym nie myślę - tylko o jedzeniu!
Chociaż muszę przyznać, że często wręcz nie mam ochoty nic jeść. Dzisiaj wmusiłam w siebie drugie śniadanie, a wcale nie miałam ochoty. Nie wiem czy to normalne.
Waga mi leci i to chyba za szybko. Dziś 3 dzień a ja o 1,7 kg szczuplejsza - ale zwalam to na początkowy spadek wody itd. Też tak macie na początku? Czy powinnam się trochę martwić?
- Dołączył: 2011-08-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 491
16 stycznia 2014, 21:32
Ja dziś się najadłam cukierków, cały dzień chciało mi się jeść. Mam bardzo słabą wolę mimo że schudłam już 20kg to teraz żeby zgubić cokolwiek muszę się nieźle namęczyć a z moją silną wolą jest coraz gorzej. Jutro mam studniówkę, więc pewnie też będę jeść, ale póżniej już się biorę ostro za siebie. A te cukierki spalę na siłowni, pójdę we wtorek środę i piątek w następnym tygodniu. Waga u mnie oczywiście tragicznie, w środę podam ile ważę po tygodniu 'odchudzania'' - narazie oszukuje i jem cukierki, ale to już ostatni raz. Też poszłabym na basen ale wstydzę się swojego brzucha, niestety po 20kg wyglądam jak po dwoch ciążach. Dziewczyny a co powiecie na A6W, któraś jest chętna poćwiczyć?
- Dołączył: 2011-08-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 491
16 stycznia 2014, 21:53
A zielona herbate da sie zastapic :) Ja np. kupowalam sobie w almie lub w rossmannie tez sa herbetki ktore nazywaly sie ziola mnicha, byly na oczyszczanie, odchudzanie, prace jelit. Nawet jakies pol kilo wtedy schudlam na nich a nie jadlam wcale mniej
- Dołączył: 2012-06-04
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 265
17 stycznia 2014, 11:14
ooo! te herbatki mnicha to może być super pomysł! Dziękuje na 100% wykorzystam :)
Joanna - basen jest najlepszy ale ja się też wstydzę chodzić ze względu na ogromny cellulit. Nie wstydzę się tych dodatkowych kilogramów tu i ówdzie, bo jeszcze tragedii nie ma - ale ten okropny cellulit na całych udach i pupie. nie mogę tego przeżyć ;/
Co do A6W - ja osobiście nie polecam. Nie wiem czy kiedyś robiłaś - dla mnie problemem jest to, że po kilku dniach wymaga to ogromnego nakładu czasu. Mimo, że nie lubię ćwiczyć - myślę, że lepsze są ćwiczenia z melB np. Jakieś takie dynamiczniejsze i bardziej mnie zachęcają.
- Dołączył: 2011-08-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 491
17 stycznia 2014, 12:21
Robiłam A6W juz kilka razy ale nigdy nie do końca. zawsze konczylam okolo 20- 30 dnia. Pozniej to zajmuje okolo godziny czasu, ale brzuch to miejsce na ktore powinnam poswiecic najwiecej czasu bo wyglada naprawde najgorzej i sie zastanowie nad tym A6W, ale wolalabym nie robic go w dni kiedy bede na silowni bo nie dam rady, za duzo cwiczen juz bedzie. Co myslicie o diecie 1000 kcal? Jestescie zwolenniczkami czy raczej przeciwnie?
- Dołączył: 2007-07-02
- Miasto: Wro
- Liczba postów: 8570
17 stycznia 2014, 14:54
Ja zrobiłam A6W do końca. To naprawdę ciężki trening i ostatni tydzień wymaga, żeby praktycznie cały dzień podporządkować ćwiczeniom. Przynajmniej jeśli ktoś jest tak niezorganizowany jak ja. Nie polecam tego komuś, kto ma duży brzuch, bo się napracuje, namęczy, a efektów spod tłuszczu widać nie będzie. Lepiej najpierw ćwiczyć tak, aby można było zarejestrować jak największy spadek, a potem brać się za rzeźbienie. Po całym tym procesie w ciągu dwóch lat znów trochę sie zaniedbałam i przytyłam, ale wystarczyło pójść 3-4 razy na fitness, żeby mięśnie brzucha sobie przypomniały, ze kiedyś były większe i fajniejsze.
- Dołączył: 2014-01-14
- Miasto: Atam
- Liczba postów: 391
18 stycznia 2014, 10:08
hej,
ja na razie z A6W na bank nie skorzystam, i nie wiem czy w ogóle kiedyś skorzystam..Teraz to musze postawic na spalanie, a nie na rzezbienie..
Co do herbatek, o ktorych piszecie..ja slyszalam wiele negatywnych opinii, i sama tak uwazam, ze nie powinno sie czesto pic herbat wspomagajacych przemiane materii, jaki i brac proszkowjakis, czy lykac blonnik..owszem poczujemy ze to cos nam daje, ale pozniej moze byc problem jak odstawimy.
Nasz organizm przyzwyczai sie do wspomagaczy i sam nie bedzie chcial tak pracowac..takze dziewczyny ostroznie z tego typu produktami..poczytajcie cos wiecej na ten temat.
Muszę sie Wam pochwalic:) Po mojej grypie zoladkowej, gdzie "wydalilam" z siebie 2 kg hehe waga caly czas sie utrzymuje!!!! Wiem ze pierwsze kg, to woda i resztki jakie w nas zalegaja...ale jakze milo bylo zobaczyc dzis na wadze 88,7 a nie90 :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Nie zmieniam na razie stopki...we wtorek ide do dietetyka na wazenie i pomiary, wtedy zmienie ;) Mam nadzieje ze bedzie co hehe bo wizyte mam wieczorem, a wiadomo ze waga wtedy wieksza.
Jak u Was? Jakis kilogramek maly spadl?
Poniewazn na razie nie pojde na silownie, tez myslalam nad basenem...i szcerze? mam to w dupie jak wygladam...jak komus sie nie podoba toniech nie patrzy namnie w kostiumie ;) oczywiscie przed kims znajomym bymsie tak nie pokazala, ale przed obcymi..;)
Mam do Was pytanie o kostium..gdzie kupilyscie? Jakis czas temu bylam w Go-Sporcie i kostiumy jednoczesciowe, nawet te o wiekszych rozmiarach mialy tyle materialu z tylu na pupie,ze na bank zrobilyby mi sie stringi z tego heheh Kurcze nie wiem jaki jaki mam rozmiar..44-46? Musialabym przymierzyc, ale gdziemoge dostac kostiumy, ktore nie beda tak wycięte na tyłku ?:(
- Dołączył: 2014-01-14
- Miasto: Atam
- Liczba postów: 391
18 stycznia 2014, 10:10
Joanna1995 napisał(a):
Robiłam A6W juz kilka razy ale nigdy nie do końca. zawsze konczylam okolo 20- 30 dnia. Pozniej to zajmuje okolo godziny czasu, ale brzuch to miejsce na ktore powinnam poswiecic najwiecej czasu bo wyglada naprawde najgorzej i sie zastanowie nad tym A6W, ale wolalabym nie robic go w dni kiedy bede na silowni bo nie dam rady, za duzo cwiczen juz bedzie. Co myslicie o diecie 1000 kcal? Jestescie zwolenniczkami czy raczej przeciwnie?
Jeśli ćwiczysz moim zdaniem 1000 cal to za mało..polecam poszeprać Ci na forum sfd..wygooglujesz sobie. Kopalnia wiedzy..
Kochana jeśli masz studniówke - zapomnij o diecie!!! :) baw sie dobrze, jedz normalnie...taka impreza tylko raz w życiu :)
Edytowany przez z90do65 18 stycznia 2014, 10:12
- Dołączył: 2011-08-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 491
19 stycznia 2014, 17:11
Jak wam idzie dziewczyny? Ja po studniowce spadku wagi nie zaliczylam to oczywiste ale przynajmniej nie wzrasta :) Jutro ide grzecznie na silownie od rana. Mamy jakis dzien na wazenie? Ustalmy jeden bedzie lepiej:)
Edytowany przez Joanna1995 19 stycznia 2014, 17:38