Temat: Potrzebuję pomocy

Trzy lata temu byłam na diecie tysiąca kalorii ponieważ doprowadziłam się do nadwagi. Byłam zdrowa więc dieta nie sprawiła mi dużego problemu. W roku 2012 w kwietniu zaczęłam głodować. W wakacje próbowałam być fit i zacząć na zdrowo ale skończyło się na depresji, samo okaleczaniu i psychologu. Non stop głodówka - obżarstwo. Doszły wymioty (bardzo rzadkie) i senesy.. 
Po każdej głodówce rzucam się na jedzenie ponieważ to mechanizm obronny organizmu, uzupełnia się. Musiałam przejść przez cały ten syf aby zdać sobie z tego sprawę, że tak NIE DA się schudnąć. 
Mam obsesję na punkcie codziennego ważenia się (co nie wychodzi na dobre), myślenia o swoim ciele, porównywania się się z innymi, zerkania na swoje uda i dobijania się na każdym kroku. 
Dietę tysiąca kalorii zaczynałam z wagą 72. W niecały rok spadłam do 52 kilogramów i wtedy zaczęłam głodować. Przez cały 2012 i 2013 rok moja waga wynosiła 52 - 61 kilogramów. Szybkie spadki po głodówkach i szybkie efekty jojo po obżarstwie. 
Chcę to zmienić, naprawdę. Chcę pozbyć się mojej obsesji i odchudzać się z głową, zdrowo i NA STAŁE. 
Nie czuć głodu ponieważ na początku głodówek lubię go ale po kilku dniach to on sprawia, że zjadam wszystko na swej drodze.
Przeraża mnie myśl, że będę chudnąć powoli. Ale równocześnie zdaję sobie sprawę, że głodując nie tracę tłuszczu a mięśnie i wodę  a to przecież tłuszczu chcę się pozbyć. Oraz, że każda głodówka oraz restrukcyjna dieta będą kończyć się efektem jojo. Jestem aktywną osobą, ćwiczę codziennie minimum godzinę. Jeżdzę na rowerku, spaceruję, wykonuję ćwiczenia z youtube.

Mam rozlegulowany metabolizm i zdaję sobie z tego sprawę. Chciałabym zacząć dietę i myślałam nad tysiącem kalorii. Jadać mało i często, tak aby nie odczuwać głodu ale jednocześnie mieć energie i nie rzucać się na jedzenie w szale. Myślę też nad tym aby zapomnieć o wadze i skupić się tylko i wyłącznie na wymiarach.

Macie dla mnie jakieś rady? Ponad dwa lata tak żyłam i naprawdę mam już dość.

Sama wymyśliłaś, że przejdziesz na 1000 kcal czy ktoś Ci to doradził. Po takich przejściach nie obejdzie się bez pomocy i kontroli Twopjego jadłospisu przez specjalistę. Nie szukaj rad na forum, idź pod fachową opiekę. Przy godzinnych codziennych ćwiczeniach nie będziesz miała siły oddychać na tym 1000 kcal. W efekcie będziesz się znów rzucać na jedzenie, czyli powtórka z rozrywki.
Pasek wagi

salutem napisał(a):

Mam rozlegulowany metabolizm i zdaję sobie z tego sprawę. Chciałabym zacząć dietę i myślałam nad tysiącem kalorii. Jadać mało i często, tak aby nie odczuwać głodu ale jednocześnie mieć energie i nie rzucać się na jedzenie w szale. Myślę też nad tym aby zapomnieć o wadze i skupić się tylko i wyłącznie na wymiarach.Macie dla mnie jakieś rady? Ponad dwa lata tak żyłam i naprawdę mam już dość.

Znowu to samo? Przy aktywności godzina dziennie to za mało!! Znowu zrobisz sobie krzywdę! 
Po prostu niektórzy od głodówek wolą 600 kalorii ale dla mnie to prawie jak głodówka.. Jestem niepełnoletnia a w mojej rodzinie nikt o tym nie wie.
Skoro przy piątym dniu głodówki ćwiczę to dlaczego jedząc tysiąc nie dam rady? 
Chcę jeść często i zdrowo. I proszę tutaj o rady i pomoc. Po prostu.
Ale gdy zacznę jeść więcej to będę tyć. Chcę zacząć od tysiąca a potem zwiększać..
Na moje siedzisz w tym tak gleboko, ze sama sobie nie poadzisz. Mowisz, ze chcesz z tym skonczyc i pakujesz sie w diete 1000 kalorii ktora glodowka nie jest bo inni jedza 600........Rece opadaja do samych kolan.

Szczeze? Tak w 100% szczeze? Co ja bym zrobila na Twoim miejscu myslac trzezwo? Obliczylabym swoja calkowita przemiane materii i zostala na takim bilansie przez conajmniej 6-7 tygodni (to malo bardzo, bardzo malo ale nie sadze, ze zaakceptujesz dluzszy czas). Wtedy zaczelabym rozsadna redukcje. Rozsadna czyli od CPM -300 kalorii max! Wtedy mozna mowic o tym, ze zaczelas od nowa. W tej chwili tylko sie oszukujesz. Spojrz prawdzie w oczy...siedzisz w gownie po uszy ( sorry ale inaczej nie da sie tego ujac) Malo tego motasz sie jak zwierz wiec nic dobrego z tego nie wyjdzie. Sukaj pomocy specjalisty. I to jak najszybciej.
Pasek wagi
Skonsultuj się z dietetykiem, sama sobie nie poradzisz.

x-x-x napisał(a):

Skonsultuj się z dietetykiem, sama sobie nie poradzisz.

Zgadzam sie,przyda Ci sie pomoc dobrego dietetyka;)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.