Temat: Każda po swojemu, ale razem- chudniemy do wiosny

Wiem że jest już kilka takich tematów, ale ja proponuję wspólne wspieranie się w odchudzaniu, bez tabelek, bez narzucania czy się mierzymy, ważymy itd- każda po swojemu.
Chodzi tylko o to, żebyśmy się wspierały. W chwilach słabości, w pokusach (idą święta i sylwester), przy zastojach- ogólnie w odchudzaniu, w którym każdemu czasami potrzebne jest wsparcie, bo nie jest to rzecz prosta.

Chodzi o zdrowe zrzucanie zbędnych kg do wiosny, a później- w razie potrzeby- dalej.
Ja chciałabym na wiosnę zmieścić się w stare ciuchy. A w lecie osiągnąć swój cel i zakończyć walkę, z pozostawieniem zdrowych nawyków oczywiście

Ja myślę że nie ma co zakładać grupy, mozemy pisać tutaj :) Chyba że macie inne sugestie?

Ja dzisiaj trochę z dietą kiepsko- praktycznie nic nie jadłam. Jakoś mocno przeziębiona jestem i nie miałam apetytu
Ale pochodziłam sporo, zaraz coś zjem i poćwiczę- bo czuję się lepiej.


Attosz, wracaj do zdrowia szybko :)

U mnie dzisiaj było nawet lepiej niż zazwyczaj, bo mój największy demotywator jest na drugiej zmianie w pracy. Na razie się trzymam (już cały tydzień ), ale mam potężne chwile zwątpienia jak on zaczyna zajadać się czymś, co lubię :(
Jak Wam idzie?
U mnie w sumie nieźle, tyle że walczę nadal z przeziębieniem, coś nie odpuszcza.


Mam kryzys - grzechu żadnego nie było, ale mam poczucie wypompowania; brakuje mi pomysłów na posiłki, zaczyna nużyć mnie planowanie posiłków do pracy :( czy macie jakieś fajne, godne polecenia przepisy? Interesuje mnie wszystko (zwłaszcza jeżeli nie zawiera brokułów ani kalafiora ;))
Hej 
czy mogłabym się do Was dołączyć?
brakuje mi jakiejkolwiek motywacji, ciężko jest, ale widząc siebie wiem że muszę działać.
bardzo mi się spodobał temat - chudnąć po swojemu to bd coś 
obiecuję, że każdej postaram się doradzić i wspierać jeśli bd potrafiła 

Piszę się na odchudzanie z Wami.
Zaczęłam od poniedziałku.Dziś dołączyłam ćwiczenia.

green_tea polecam dynie m.in. http://niebonatalerzu.blogspot.com/2013/10/placuszki-z-dyni-z-piekarnika.html 

Cześć dziewczyny, chciałabym sie dołączyć. Właśnie wychodzę z choroby, która trwała ponad miesiąc. Jestem strasznie osłabiona i zdemotywowana. Mam zamiar wrócić do ćwiczeń i wiem, ze codzienne wpisy pomogą mi się zmotywować. Napiszcie co cwiczycie...

Pasek wagi
Wszyscy są mile widziani :)

Ja ćwiczę Callanetics, robię przysiady, chodzę na treningi karate i dużo łażę na piechotę

A co do menu, to na bieżąco wstawiam w pamiętniku (od wczoraj) ale też czasami brak mi pomysłów
świetny pomysł, ja też się chętnie przyłącze.
Pasek wagi

brzuszka napisał(a):

Cześć dziewczyny, chciałabym sie dołączyć. Właśnie wychodzę z choroby, która trwała ponad miesiąc. Jestem strasznie osłabiona i zdemotywowana. Mam zamiar wrócić do ćwiczeń i wiem, ze codzienne wpisy pomogą mi się zmotywować. Napiszcie co cwiczycie...


hej, to dużo zdrówka życzę
Ja narazie za wiele nie ćwiczę, bo jem ok. 1300kcal - 1500kcal dziennie (i mam zamiar tak jeść do końca roku (za wyjątkiem świąt), a to ciut za mało żeby ćwiczyć. Docelowo chcę wrócić do dawnej wagi, którą przed chorobą miałam przez wiele lat. Obawiam się, że jak zacznę budować mięśnie to może być trudno zejść z wagi, wiadomo mięśnie ważą więcej niż tłuszcz, a więc aktywność tak, ale narazie nie za duża, najpierw redukcja przynajmniej do 62kg, a potem ujędrnianie, ale u mnie jest na szczęście tak, że mimo, iż utyłam to nie mam żadnego celulitu i flakowatej skóry, nogi tez szczupłe, a newralgiczny punkt to brzuch w najgrubszym miejscu to aż 92cm i biust, aktualnie 102,5cm, a było nawet 105 więc myślę, że tak przy 60-62kg jak zacznę ostrzej ćwiczyć to wystarczy żeby dalej zrzucać wagę i ujędrniać ciało;)

aktualnie w kwestii ćwiczeń sytuacja wygląda tak:
- średnio raz w tygodniu squash 1h(uwielbiam i polecam), chciałabym chociaż 2*tyg, ale kiepsko z czasem:/
- basen 1*tyg rekreacyjnie, tzn. przepłynę z 400m, a potem jakieś 35-40minut w saunie;
- dziś kupiłam hula hop z anionami, pokręciłam z 10minut, ale boli jak diabli, także pewnie narazie po 10minut dziennie będę kręcić;) nie dam rady więcej, nie chce mieć siniaków;
- w planach też mam ZWOWy, które przypadły mi do gustu, najfajniejsze takie z hantelkami 2 kg (już mam) i polecam, narazie odpuściłam, bo mi ganglion wylazł na prawej łapce, ale od przyszłego tygodnia będę pewnie lightowo ćwiczyć, czyli pewnie jakieś 2*tyg ćwiczyć. Polecam ZWOW (średnio jeden trwa 15-20minut);

EDIT:
aaaa i miałam zamiar zacząć biegać (kiedyś biegałam sporo -sportowa szkoła itd.), a teraz jakoś się nie mogę zmusić za nic, chyba poczekam z tym do wiosny
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.