Temat: Zdrowa Rywalizacja Punktowa - cz. 18: 21.10-1.12

Dzięki za podpowiedzi - czekam na dalsze wskazówki :)

Nelka poza tym czy my nie popadamy już trochę w paranoję? Zauważ ile z tych dziewczyn jest tak naprawdę wychudzonych, jak niski kobieta musi mieć poziom tkanki tłuszczowej, żeby mieć kaloryfer na brzuchu chociaż trochę widoczny a czy to jest do końca zdrowe? Kobiece ciało POTRZEBUJE tłuszczu bo w nim się rozchodzą hormony czyli coś co stabilizuje nasz organizm, cykl menstruacyjny itp, brak tłuszczu to nic dobrego, powinno się go trochę mieć. Niestety mamy taką budowę że musimy mieć szerokie biodra i uda a to przecież są atrybuty kobiecości, do tego dochodzi ten nieszczęsny brzuch z którym nie możemy sobie poradzić. Ja mam 175cm wzrostu i ciągle duże uda ale wydaje mi się, ze muszą być większe niż u innych dziewczyn bo po prostu ja cała jestem większa/wyższa. Zastanówmy się, czy nie lepiej sobie kupić jakiś fajny ciuch pasujący do naszej sylwetki niż katować się kolejnymi 3kg które nie zmienią naszego myślenia a nasze ciało tylko w minimalnym stopniu.

Nelke
ja mam taką teorie że tak jak koksy mają "najpierw masa, później rzeźba"
tak ja mam "najpierw spalanie, później modelowanie".
Najpierw staram się spalić to co niepotrzebne ćwicząc 1h ciągiem np na rowerku, a jak juz a miare ok się wygląda to lepiej postawić na modelowanie czyli Mel b i inne dywanówki. Jednak Ty masz taką wagę, że oczywiście możesz modelować już i może po prostu najlepiej przeplatać treningi.

To są takie moje przekonania, ale dietetykiem i trenerem nie jestem. Każda aktywność lepsza niż żadna, więc znajdźmy taką jaka nam sprawia przyjemność i po prostu bądźmy systematyczni a będą efekty :)

Elsidka pewnie masz rację. Kiedyś byłam szczęśliwa ważąc 60 kg, a teraz dążę sama nie wiem do czego. I tak naprawdę mam wrażenie, że właśnie popadam w paranoję, bo wszędzie widzę te chude i wsyportowane laski z kaloryferami na brzuchach Może czas zacząć cieszyć się tym, co osiągnęłam i tym co mam?

To prawda, ważne, że w ogóle jest ruch :) I tak zrobiłam postęp w swojej paranoi, bo schowałam wagę i nie ważyłam się od niedzieli:)

waga to tak naprawdę nic dobrego, ja nie ważyłam się całe wakacje, starałam się nie objadać i miałam super motywację bo codziennie jeżdziłam na rowerze dla przyjemności a nie dla cyferek. W zeszłym roku jak wyszłam z domu pierwszy raz w życiu (klub) to facetom ślina leciała do kolan a ja ważyłam przecież 5kg więcej i się sobie nie podobałam więc wychodzi na to, że te kilogramy to siedzą w naszych mózgach, bo jak już mamy prawidłową wagę to dobrze wyglądamy i wcale nie ma potrzeby jeszcze chudnąć o kilkanaście kg. U mnie ta paranoja polega na tym, ze mnie się ciągle wydaje, ze jestem duża, ważąc 103kg nauczyłam się, ze jestem większa od całego świata a rodzina porównując mnie do tego co było mówi ze teraz wyglądam jak anorektyczka a ja uważam, ze teraz jestem gruba bo mam 88cm w brzuchu a jak miałam 115cm to mi to wcale nie przeszkadzało :)

O zgrozo! Co to za trener!!!

Dziewczyny podsyłam wam linka ...

http://www.sfd.pl/ODCHUDZANIE_PORADNIK_CI%C4%84GLE_UZUPE%C5%81NIAM_%3A_-t92199.html

... może choć odrobine rozwieje wasze wątpliwośći.

Ćwiczenia areobowe + treningi siłowe = SUKCES murowany!!!  Nie wspominając oczywiście o DIECIE!!!

Nie bójcie się o nadmierne rozbudowanie masy mięśniowej! To niemożliwe ... brak nam testosteronu. Ja ćwicze 12 lat i nie wyglądam jak atleta. Pod tym co ostatnio przybrałam, mięśnie jak skała. Super uczucie jak człowiek czuje, że że skóra opiera się na czymś stabilnym, jak mięśnie

Nelke - rewelacyjna motywacja! Dzięki!

Wczoraj chodziło za mną słodkie. Wiedziałam, że mam w szafce czekoladki tiramisu, cukierki czekoladowe i princesski.
Ale się nie dałam Zapiłam wodą

Dziś kusiło mnie aby stanąć na wadze ale jednak tego nie zrobiłam. Chcę mieć niespodziankę w poniedziałek

Z poślizgiem, ale uzupełniłam tabelkę za poprzedni tydzień, więc może jeszcze się wcisnę w zeszłotygodniową klasyfikację? :)