- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 września 2013, 09:55
16 września 2013, 11:48
16 września 2013, 11:55
u mnie to wygląda tak:
Dieta 1500 kcal rozbita na 5 posiłków i kazdy z nim musze wazyc i mierzyc i uważac na kaloryczność zjadanych posiłków. Bardzo duzo warzyw.
Cwiczenia - codziennie hula hop (wlasnie sie ucze krecic w druga stone), 2 razy w tygodniu zumba, plan treningowy na bieganie 30 minut, wlasnie zaczynam 5 tydzien, biegam 4 razy w tygodniu. Do tego jak mi starczy czasu to Callanetics bo juz na zumbie sie wyskakam i wypoce. I przynajmniej 3 razy w tygodniu 10 minute ćwiczenie ramion (z ciężarkami) bo mam okropne
16 września 2013, 12:06
16 września 2013, 12:28
16 września 2013, 12:33
16 września 2013, 12:46
o to bardzo aktywna z Ciebie kobitka, ja ćwiczeniowo leżę i kwiczę, zero chęci
u mnie tez tak bylo ale w koncu sie wkurzyłam i stwierdziłam ze pora sie za siebie wziąć. Zaczelam nowe zycie, jestem po rozwodzie wiec pora i zrzucic nieco cm bo mi bardziej na tym zależy.
Cwiczenia - tez cięzko ale kupiłam hula hop i podvzas odgladania TV sobie hulam. Mam takie 1 kilowe ale bez wypustek. Oj ile zemsciłam na początku zanim ogarnelam to krecenie a teraz znów zemszcze bo sie uczę w lewo stronę. I nawet to bieganie polubiłam bo mi daje kopa z rana. inne cwiczenia - nie ma mowy, zadne killery skalpery itp nie wchodzą w rachube bo zadyszki dostaje. Moze przez zumbe troche kondycji nabiore i przez bieganie. i juz widze ze jest lepiej, ze nie dysze wchodząc po schodach.
Jak ktos chce spobowac z tym bieganiem, to dajcie znac to wam podesle fajny plan jak sie nauczyc biegać, To jest połaczenie biegania i marszu. :)
16 września 2013, 13:14
16 września 2013, 13:55
Tak, tak - fachowo to sie nazywa interwały :) u mnie jest czasówka i to jest poczatek czyli na 30 minut bo u mnie po 1 minucie juz miałam taką zadyszke że słowa nie mogłam powiedziec. Wraz z dluzszym czasem na bieganie, dystans sie zwieksza. Na początku to było 2.5 km, w zeszłym tygodniu juz miałam 4 km na liczniku.