15 sierpnia 2013, 19:17
Szukam osoby do wspólnego odchudzania;) w grupie raźniej:) mam 176 , 78kg . Celem jest -15kg;) jak ktoś chętny zapraszam:)
- Dołączył: 2010-04-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 18652
28 sierpnia 2013, 23:26
Nie wiem ,nie doradzę, bo sama idę na zootechnikę ;).
28 sierpnia 2013, 23:34
z nieba mi spadłaś :D na jaką specjalizację?
- Dołączył: 2010-04-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 18652
29 sierpnia 2013, 11:04
Szczerze mówiąc nie wiem, zdecyduję jakoś z czasem :).
Ja mam znajomych po zootechnice i wcale nie pracują na gospodarstwach i mówią, że nie jest też tak tragicznie z pracą, tylko trzeba chcieć.
Monika Olejnik też jest po zootechnice i raczej nie narzeka :P.
A dokąd się wybierasz na studia? Jeżeli już wybierzesz zootech to zaocznie czy dziennie?
Edytowany przez Martulleczka 29 sierpnia 2013, 11:04
29 sierpnia 2013, 11:50
Dokładnie! Tak naprawdę, to po każdym kierunku są takie same szanse na prace, dlatego trzeba być najlepszym w tym, co się robi.
Dzienne, myślę o UR w Krakowie lub UP we Wrocławiu. Wrocław podobno najpiękniejsze polskie miasto, nowocześniejsze od Krakowa, uczelnia jest na 2 miejscu w rankingu(wśród rolniczych), ale o wiele bardziej podobają mi się perspektywy po specjalizacji na UR w Krakowie(we Wr jest jedynie hodowla zwierząt towarzyszących i wolno żyjących), dlatego na nią raczej stawiam. A jak z tobą, która uczelnia?
Edytowany przez fighter95 29 sierpnia 2013, 12:16
- Dołączył: 2010-04-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 18652
30 sierpnia 2013, 09:53
Ja UP w Poznaniu :). Mam pod nosem więc nie będę wybrzydzać. Rób to co kochasz i wtedy praca też przychodzi łatwiej,bo nie czujesz, że pracujesz i się nie męczysz :).
Co do dietkowania, dziś waga pokazała 75,3kg :D. Prawie 3kg na minusie ^^.
- Dołączył: 2010-04-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 18652
6 września 2013, 12:41
Wyszło na to, że zostałam tutaj sama :(.
No ale trudno, dziś waga niestety nie pokazała żadnego spadku. 75,3kg... no ale lepszy brak spadku niż wzrost.
W końcu mam wolną sobotę! Od chyba 2 miesięcy... Szaleństwo! Dobrze, że pogoda dopisuje, bo jakbym miała i tak siedzieć w domu to bez sensu. Mam nadzieję, że jutro i pojutrze też będzie ślicznie, bo to super pogoda na jeździeckie szaleństwa. Muchy już tak nie denerwują zarówno te zwykłe jak i końskie.
Dodatkowo podjęłam wyzwanie przysiadowe, zobaczymy co z tego wyniknie ^^