Temat: Zdrowa Rywalizacja Punktowa! Cz. 16: 12.08-15.09

Zamieściłem podsumowanie generalne ostatniej edycji :) Gratuluję bardzo mocno _Aniołkowi, który zdobył największą ilość punktów i osiągnął spadek -2 kg! Największe spadki w edycji należą do Kulki (-3,6 kg) i Siupki (-3 kg). Gratuluję bardzo mocno i cieszę się razem z Wami! :)

A siebie za karę wyślę chyba do oślej ławki za ten wzrost :D Ale nie załamujmy się - w tej będzie lepiej :)

Aniołku - gratuluję wytrwałości i systematyczności w treningach :) Na pewno przełoży się to na dobry wynik na wadze :)

Ja dziś wygrałem z fast-foodem. Miałem wiele możliwości zgrzeszyć, ale przez cały dzień pięknie się trzymałem :D Dziewczyny - jakie macie sposoby na niejedzenie słodyczy i nieuleganie "szaleństwu jedzeniowemu" na imprezach, spotkaniach itp? :)

Chrisss ja nie imprezuje za bardzo ze względu na synka więc nie mam pomysłu jak sobie radzić w takich sytuacjach. Mam za to problem z sobotami jak jedziemy z mężem to jego rodziców, bo teściowa np. nakładając obiad zawsze daje mi takie porcje, że coś strasznego, podstawia słodkości itd. Początkowo nie chciałam sprawiać jej przykrości więc zjadałam całe porcje obiadowe itd., ale teraz już tego nie robię po prostu jem tyle ile potrzebuję a resztę zostawiam ponieważ wszelkie prośby o nakładanie mniejszych porcje nie przynosiły efektów.


Nie  wiem czy to dobrze, ale ja ogólnie strasznie nie lubię takich sytuacji, w których odmawiam jedzenia czegokolwiek i zaraz słysze komentarze, że się odchudzam po prostu coś mnie wtedy trafia dlatego chcąc uniknąć tego wole zjeść to co wszyscy tylko w mniejszych ilościach.

Chrisss - Nie myślałam nawet, że zdobędę tyle punktów :) Jestem zadowolona i zmotywowana do dalszej walki! Dziękuję Wam wszystkim :) Nie przejmuj się tym wzrostem, w tej edycji dasz z siebie jeszcze więcej, wierze w to!
Ja po prostu jadam przed wyjściem, a jeżeli dopada mnie później głód to wybieram najzdrowsze opcje. Na słodycze z natury nie mam ochoty więc się na nie nie łaszę. Przyjaciele już się przyzwyczaili i gdy mnie zapraszają to biorą pod uwagę moje wybredne gusta.

Gratuluje także Sipuce i Kulce za ogromny spadek wagi :)

Hej mogłabym dołaczyć proszę!;d

Jesteśmy już właściwie po pierwszym tygodniu, ale wyjątkowo możesz wrzucić swoją tabelkę :) - wystarczy, jak edytujesz swojego posta umieszczonego wyżej.

Madziulka - znam to dobrze - też nie lubię odmawiać, nie lubię komentarzy, ale czasami muszę odmówić - jeżeli próbują mi wcisnąć coś, na co w ogóle nie mam ochoty, a wiem, że są to puste kalorie np. alkohol proponowany przez moich rodziców ;) U mnie w dużej mierze też się przyzwyczaili do tego, że pewnych rzeczy nie jem albo nie ma co proponować. Ale właśnie moi rodzice, których widzę raz na kilka miesięcy uważają mnie za dziwaka :P Ale wolę być dziwakiem niż jeść i pić wszystko to, co oni ;)

Aniołku - naprawdę piękna ilość punktów i spadek wagi! Najważniejsze jest to, żeby walczyć dalej :)

No właśnie idziemy do kolegi i zależy mi na tym, żeby nie rzucić się na chipsy - zjeść trochę, a nie w wielkich ilościach. Alkoholu zazwyczaj nie piję, ale jak piję, to nie w zawrotnych ilościach i od czasu do czasu, więc tym się bardziej nie martwię :) Zrobię jak mówisz - wcześniej kolacja, to nie będzie mnie tak ciągnęło :D

Chrisss - Prędko się nie poddam, chociaż przyznam, że dzisiaj mam gorszy dzionek i ciężko było mi zmotywować się do Turbo Spalania. Dałam jednak radę i mam nadzieję, że reszta dnia pójdzie z górki. Będę dzisiaj za Ciebie 3mać kciuki :)

Aniołek- staram się wypijać 2 litry dziennie... ale ciężko mi to wychodzi. Zazwyczaj wpycham w siebie je... A czystej wody nie lubię... Piję tą smakową z Veroni Mineral Brzoskwiniową co ma błonnik. A tak to staram się wypić 4/5 kubków herbaty zielonej też dziennie...

Chriss- ja powiem tak, że mam tak, że jak idę gdzieś, to, to co leży na stole to się tego nie tyknę... A jak ktoś mi już nałoży na talerz to niestety, z grzeczności coś tam podziubie.... Ale że teraz postanowiłam mieć tydzień bezsłodyczowy etc. to mi się udało wygrać z nim :D

A ogólnie to jak jem poza domem, to najczęściej jest to u mojego chłopaka, i tak już się przyjęło, że sobie sama nakładam tyle ile chcę. Bo mój Luby wie ile jem to również nałoży mi tyle ile zjem, ale jak już się zdarzy że nakłada jego tata, to jem tyle ile zawsze, a resztę dojada chłopak. A ogólnie, ja nie mówię że się odchudzam, tylko chcę się zdrowo odżywiać. A według mnie to są różne rzeczy... Bo wczoraj, babcia mojego Ukochanego do mnie z tekstem że ja w ogóle nic nie jem... Bo jak jest godzina 12, to nie jest moja pora na obiad, tylko II śniadanie. Więc podziękowałam za obiad... To ona do mnie że jak już się odchudzam, to mogę jeść wszystko, tylko o godzinie 15 ostatni posiłek... To sobie tak myślę "Kobieto, jeśli bym o 15 zjadła ostatni posiłek, to zanim pójdę spać to umrę z głodu".. Bo zazwyczaj chodzę spać koło 22/23.

Dobra, lecem poćwiczyć troszkę:D

oj... niestety, moja waga w tym tygodniu spadła tylko 0.2 kg... spowodowane jest to tym, że dziś mam dostać @...;/ ale cieszę się, że poleciały mi cm troszkę... oby tak dalej... :)

u mnie beznadziejnie
postaram się chociaż dietę trzymać od dzisiaj.

Patulka - @ wszystko wyjaśnia, na wagę teraz nie patrz! za tydzień będzie o niebo lepiej ;)