Temat: Zapraszam do wspólnego odchudzania ! :)

hahaha to super!! cieszę się z twojego szczęścia!

Skarbie nie ma się co cieszyc jeszcze:P cieszyć się będziemy jak mi z nim wyjdzie:) oby:) ale póki co to się cieszę, ze mimo tego alko w głowie i ogromnej ochoty, nie uległam mu w nocy:) kurcze.. ja już chce nastepne spotkanie:P muszę się uspokoić:P:P zróbcie mi cos:P

wczoraj napisał mi esa na dobranoc:) i napisał że pod koniec listopada powinno sie udac zeby do mnie przyjechał:) jak ja to wytrzymam:P:P

Po prostu się zakochałaś;)! Tylko zazdrościć takiego ideału;) Nie wytrzymasz do tego 21, to Ci mówię. Szkoda by było, gdyby ta pierwsza fala uniesienia, którą właśnie przeżywasz, uleciała tylko dlatego, że nie chcesz się narzucać. Wiadomo, że nie można być nachalnym i namolnym, ale myślę, że możesz spokojnie do niego pojechać. W końcu to początek i on na pewno czuje to samo;) I na pewno bardzo chętnie Cię zobaczy! Gwarantuję;))

I nie uspokajaj się! Zobacz jakie to cudowne uczucie! Zobacz ile szczęścia Ci daje! Po co masz je uspokajać;)? Hormony szczęścia niech sobie szaleją, Tobie to tylko na dobre wyjdzie;)

No tylko problem w tym, że ja też nie mam kiedy do niego jechać:( ten dziś piatek, mam troche roboty, weekend poswięcam żeby nadrobić robote z projektem na studia, w przyszłym tygodniu codziennie mam zajecia w fitnessclubie, bo Kasia chciała wolne mieć i zawaliła mnie godzinami.. jedyne co, to mogłabym do niego jechać w ten poniedzialek, potem cały tydzień mi odpada.. no a 21. jest w niedziele, po 21. powiedział ze przyjedzie, no i tyle dobrego, że za to że teraz mam te zastepstwa, to ja bedę mieć ten tydzień 22-28 wolne:) mam nadzieje że wtedy do mnie przyjedzie, bo ja mam byc znów w Bielsku 4-5grudnia, bo mam szkolenie, i zostałabym sobie wtedy u niego na weekend. Ale żebym została to on musi do mnie wpirw przyjechac, bo mam swoje zasady i nie zostane u kolesia 2 razy pod rząd.. tzn na poczatku znajomości, bo jakbysmy byli parą to wiadomo co innego:)

No to pozostaje czekać i cieszyć się;) Naprawdę dobrze, że masz trochę tej roboty teraz, bo przynajmniej się czymś zajmiesz i szybciej Ci ten czas zleci;)

jaki ze mnie debilek.. pozbierałam sobie wszystkie rzeczy zeby projekt w domu robic, i chciałam sie zabrać za liczenie i dupa.. zapomniałam kalkulatora inżynierskiego.. no nic.. w niedziele już bedę wracać do Rybnika i noc z niedzieli na pon i cały pon bedę liczyć zeby to nadrobic.. może i lepiej.. w Rybniku nauka idzie mi lepiej:)

hehe, zapominalska;) a czymże ten kalkulator różni się od zwykłego? Bo ja to nawet nie słyszałam o takim cudzie;d

ja też nie :)