- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
13 lutego 2013, 10:03
7 czerwca 2013, 07:18
7 czerwca 2013, 08:21
Hej.
Pogoda nie rozpieszcza.Taka sama jak wczoraj.Kawa już zrobiona.
Waham się co do jazdy rowerem,żeby mnie z małym nie zmoczyło.
Dziś urodziny męża.Wczoraj na zakupach aż mnie głowa rozbolała od wydanej kwoty
7 czerwca 2013, 09:55
NIC.
Zakupy na wieczorną imprezę zrobiliśmy.Wszystko ma przygotować sam a ja palcem nie mam zamieru kiwnąć.
Wkurzam się teraz na swoje włosy.Mam ich dość.Chcę ściąć,najlepiej na "Kożuchowską".
Wszyscy dookoła się zachwycają moimi włosami tylko nikt nie wie ile to pieprzenia się z nimi codziennie.Cały czas słyszę: "masz piękne włosy,szkoda je ścinać", "nie jedna chciałaby takie mieć","nie masz problemu z fryzurą,zapleciesz warkocza i po robocie"...itd....itd...
A ja mam ich serdecznie dość!!!Całe życie długie włosy!Nic nie będę mówić i na drugie wesele zetnę i zafarbuję.
7 czerwca 2013, 10:20
7 czerwca 2013, 10:22
7 czerwca 2013, 10:25
7 czerwca 2013, 10:48
Ah.....dzieci...Całe swoje zycie muszę podporządkować ich potrzebom.ORGANIZACJA (jak ja nienawidzę tego słowa!) czasu z uwzględnieniem ich zajęć,męża i swoich mnie wykańcza psychicznie.A jak się już COŚ dzieje to wariuje.
Wczoraj młodszy wypierdzielił się na rowerze.Całym ciężarem spadł na łokieć.Darcie na pół wsi!Przez pół godziny nie dawał się uciszyć o dotknięciu nie wspomnę.Jak udało mi się go uśpić o 18-stej to wstał o 7 rano dziś.Jak spał to dopiero mogłam sprawdzić czy staw łokciowy działa i czy nie puchnie.
Najlepszy był tekst syna:"Nie rusz mojego łokcia,bo będzie leciała krefu"