- Dołączył: 2005-09-16
- Miasto: Krosno
- Liczba postów: 1748
13 lutego 2013, 10:03
Czy ktoś chce zrzucić ze mną ponad 20 kg??? ZAPRASZAM, Zaczynam 15.02;) Wspierajmy się!! Razem nam się uda;)
- Dołączył: 2010-07-31
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 7622
4 czerwca 2013, 16:58
Znowu dolało
Kiedy pogoda się unormuje?Wrrr.....
Jutro rano do pracy idę.Zobaczę jak poniedziałkowa teoria sprawdza się w praktyce.
- Dołączył: 2013-05-13
- Miasto: Strzyżów
- Liczba postów: 76
4 czerwca 2013, 23:19
Kurcze chyba każda łapie przygnębienie i załamanie Liwia moje uda są chyba jeszcze bardziej galaretowate :) a łydki i kolana ehhh choć widzę t(tak mi się wydaje) poprawę w ich wyglądzie to i tak dla mnie są koszmarne. Damy radę Kochane niech tylko będzie pogoda i tak jeść nie będzie się chciało i więcej motywacji do ruchu spaceru i prac wokół domu :) no i wycieczki z naszymi pociechami. Ja z moim synkiem w słoneczne późne popoludnia wychodziliśmy na spacer w którym nie brakowało truchtów :) i nawet on się włączał, więc sama czekam na słonko i na ten czas kiedy przestanie mnie dopadać chęć na czekoladę ( moj comiesięczny kłopot przy miesiączce). Życzę dobrej nocki i uśmiechu i wiary w to że uda się osiągnąć wymarzony cel.
- Dołączył: 2005-09-16
- Miasto: Krosno
- Liczba postów: 1748
5 czerwca 2013, 07:25
masz racje izulek;) grunt to sie nie zalamywac;) wczoraj cwiczylam na stepperku i cwiczenia na brzuch od chodakowskiej ale we wlasnej konmbinacji:) i pilnowalam sie z kaloriami... po 18 juz nic...
dzis -1.2 kg mniej
skad ja mam tyle wody...
- Dołączył: 2010-07-31
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 7622
5 czerwca 2013, 11:54
Hej.
Przed dziesiątą byłam już po robocie.Musiałam jednak czekać na gościa z umową.Dopiero wróciłam.
Wskakuję na rowerek i na pole spuszczać wodę.W poniedziałek trzeba orać a pogoda psuje plany!
Pogoda do dupy!!!Pochmurno i wietrznie.
Mam fazę teraz nie przejmowania się wagą,dietą itp.Mam sporo energii,którą najchętniej pożytkuje na rowerze.
Pilnować się muszę tylko wieczorami.Żarcie mnie wtedy hipnotyzuje
- Dołączył: 2005-09-16
- Miasto: Krosno
- Liczba postów: 1748
5 czerwca 2013, 14:16
;) caly dzien jestes w ruchu to nie ma sie co dziwic ze wieczorkiem masz ochote zjesc;) tez tak mam
- Dołączył: 2013-05-13
- Miasto: Strzyżów
- Liczba postów: 76
5 czerwca 2013, 15:27
też mam tak że wieczorem mam smaka na coś i oczka by coś zjadły. Jednak ja potrafie zasnąć na "głodnego" i to jest chyba moj plus że jak czuje głód moja podświadomość powtarza mi że wtedy chudnę.....że właśnie trawi mi się mój tłuszczyk :P i jakoś wytrwam do snu i do następnego dnia....choć czasem grzesze i coś tam zjem za dużo, staram sie jednak zawsze zeby nie było to później niż 2 godzinki przed snem :) więc nie jestescie osamotnione. Pamiętam słowa mojej nauczycielki z ze szkoły średniej od wf-u która kiedyś zrobiła nam pogadanke na temat diet i odchudzania i wiziełam sobie do serca jedną moim zdaniem mądrą rzecz, jesli czuję że moj organizm ma ochotę na coś słodkiego (czekoladę) to się g słucham tzn. że ma niedobór np.magnezu pamiętam jednak o tym by skończyło się na góra jednym pasku a nie całej tabliczce i niezbyt często. Musimy słuchac swojego organizmu i dieta ma go przede wszystkim nie wyniszczać. Dziś jest tak że naprawde sporadycznie zjem coś słodkiego ćwiczę tak często jak się da :) choć nie ważę się systematycznie to widzę choćby po ubraniach różnicę więc jestem szczęśliwa. Ja wolę "zgrzeszyć" ale w kontroli niż nie jeść dłuższy okres czasu a później częśto wychodzi tak że brakuje nam umiaru..... U nas pogoda straszna zimno i wietrznie i co chwilę pada deszcz więc z prac przydomowych nawet ze spaceru nici niestety.