5 lutego 2013, 07:34
Chciałabym założyć grupę wsparcia dla osób z takimi problemami jak napady obżarstwa i kompulsy..
Może wyjaśnię różnicę; kompulsy to napady na jedzenie, ale nieplanowane, podczas kompulsu człowiek potrafi zjeść prawie wszystko, np. kiełbasę a zaraz potem czekoladę..
Napady obżarstwa są często planowane, wybieramy wtedy ulubione produkty, np. kupujemy paczkę ciastek, czekoladę, chipsy, pizzę, hamburgera..
W obu przypadkach zjada się na prawdę ogromne ilości kalorii; mniej więcej od 5 do 7 tysięcy kalorii.
Moim problemem są planowane obżarstwa, potrafię zjeść 4-6 tysięcy kalorii w samych słodyczach i fast-foodach. Mniej więcej co tydzień, 2 tygodnie planuje sobie takie dni.. W pewnym sensie można to nazwać jedzenioholizmem, ale wyłącznie produktów, które bardzo lubię..
Druga sprawa to to, że obsesyjnie myślę o jedzenie, nie mogę doczekać się chwili, gdy nadejdzie np. obiad i zjem moje ulubione danie, albo gdy nadejdzie pora II śniadanie i zjem jakąś słodycz..
Mam już tego dość, doszłam już do mojej wymarzonej wagi, ale ten problem przeszkadza mi w przeprowadzeniu zdrowej stabilizacji, a nie chcę jeść ciągle 1600 kcal !
Bardzo mi zależy na znalezieniu kogoś z podobnym problemem do mojego! Jeśli jest taka osoba to niech koniecznie tutaj dołączy! :) Osoby, które cierpią na kompulsy też są mile widziane ! :)
*Wolałabym, żeby osoby chorujące dodatkowo na bulimię nie dołączały do tej grupy, nie zrozumcie mnie źle, nikogo nie dyskryminuję, ale chcę by ta grupa była wyłącznie dla kompulsowiczek i jedzenioholiczek :)
Nie chcę również aby do grupy dołączały osoby, dla których kompuls czy obżarstwo to zjedzenie paczki ciastek i czekolady, czyli dodatkowe 1000 kcal.. Kochane, może dla Was to dużo, ale osoby cierpiące na kompulsy czy napady obżarstwa jedzą 5-7 tysięcy kalorii.. czyli aż 3-5 tysięcy kalorii więcej ponad zapotrzebowanie!
Edytowany przez healthylife 5 lutego 2013, 07:37
6 lutego 2013, 20:39
Ok 2 razy w tygodniu, ale teraz juz 5 dni sie trzymam wiec jest lepiej. Waga stoi, czasem troche spadnie ale kompulsem zawsze ja troche podciagne do gory...
10 lutego 2013, 16:13
Cześć dziewczyny. Mam ten sam problem co Wy. Już nie wiem co mam robić. Jak sobie radzicie z kompulsami?
17 lutego 2013, 20:52
o kurczę... kompulsy tak? nawet nie wiedziałam,że to się tak nazywa... oczywiście, że tak mam, ale myślałam, że to zwykłe uwielbianie jedzenia... często tak mam... ale nieplanowanie... siedzę sobie - najczęściej w stresie lub jak się dużo uczę, albo na odwrót, jak się strasznie nudzę - potrafie zjeść wszystko co mam aktualnie do jedzenia w pokoju (mieszkam w internacie), chociaż planowałam rozłożyć to jedzenie na kilka dni...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jedzenie_kompulsywne :OOO to wszystko prawda! o jejku.... nie wiedziałam, że to istnieje pod taką nazwą, że w ogóle coś takiego istnieje... dziękuję Ci bardzo za uświadomienie, na temat trafiłam przypadkiem - od 3 dni jestem aktywna na Vitalii... (zarejestrowałam się dużo wcześniej, ale nie używałam tego serwisu). jestem troszkę w szoku... da się to jakoś wyleczyć?