- Dołączył: 2013-01-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 384
14 stycznia 2013, 12:09
Jak w temacie :)
Dajcie mi przysłowiowego "kopa w dupę" żebym w końcu się wzięła za siebie ;).
Totalnie brak mi motywacji.. ciągłe odkładanie.. "od jutra".."na następne wakacje będę szczupła" zaczyna mnie już dobijać.. sama nie wiem co mam zrobić i jak się zmotywować.. hmm może raczej jak znaleźć chęci do codziennego zmagania się z wagą..
- Dołączył: 2011-08-20
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 1533
14 stycznia 2013, 13:10
lampyriadeaa napisał(a):
Zdjęcia na avatarze to ja.. ale kilka lat temu.. te zdjęcia to taka moja malutka motywacja, ale widocznie wciąż za mała żeby podnieść dupę i coś zrobić.. Wszystko fajnie spoko.. tydzień, dwa .. i trzymam się zasad.. ale za każdym razem przychodzi taki dzień, że wszystko trafia szlak i historia się powtarza od nowa..
To może znajdź koleżankę czy kogoś do wspólnej diety??;> tak żeby razem ćwiczyć wzajemnie się motywować itp? żebyś w każdej chwili zwątpienia mogła napisać smsa że zaraz zjesz pączka a ta druga osoba zapytała czy na bank chcesz żeby ten obrzydliwy tłuszcz odłożył Ci się na tyłku;>
Co do zdjęcia zrób sobie w takim razie aktualne i powieś obok tych na lodówce ;D
14 stycznia 2013, 13:14
siedzisz?
To popatrz w dół...
Co widzisz?
Czy nie jest to wałek wylewający się z nad spodni?
Czy nie są to rozpłaszczone przez fotel uda?
Jak się czujesz ze swoim ciałem?
Nie wystarcza do zmotywowania?
Lecimy dalej
![]()
Jesteś kobietą... już nie kontrolujesz swojej wagi... Teraz masz lat 20 i rześki metabolizm a każde 5 lat na karku w bezruchu to ok 100 kcal mniej spalanych podstawowo. Jak nie utrzymasz metabolizmu w dobrym tempie, to za kilka lat dopiero będzie Ci trudno. Zakładając że stale będziesz pilnować by nie jeść więcej jak teraz... w najbliższych latach będziesz stale rosnąć w szerz.
Nie wystarcza??
To pomyśl sobie, że wg samej siebie już jest Ciebie za dużo. I teraz nie masz czasu i woli, by z tym zawalczyć. A jesteś kobietą... Prędzej czy później będzie ciąża...Jak wtedy utrzymasz się w ryzach, skoro teraz masz problem?
Jeszcze się wahasz?
Fajnie pobiegać po plaży latem w skąpym stroju... Możesz wzbudzać zachwyt albo śmiech falującymi fałdkami...
Co wybierasz?
14 stycznia 2013, 13:14
Dla mnie motywacją są zakupy:P poza tym obejrzałam wczoraj chudych lasek w necie i jakoś odechciało mi się jeść;) wiem dokładnie z jaką wagą i jakimi wymiarami będę wyglądać idealnie to czemu nie robię nic w tym kierunku!?:)
- Dołączył: 2012-03-06
- Miasto: Bari
- Liczba postów: 46
14 stycznia 2013, 13:22
Nikt nic za Ciebie nie zrobi. Jak chcesz walczyć to walcz i osiągaj cele, ale jeżeli nie masz siły nawet zacząć, to może po prostu niech jest jak jest. Na nagrodę trzeba sobie zasłużyć.
- Dołączył: 2013-01-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 384
14 stycznia 2013, 13:32
Starałam się jeść o regularnych porach.. śniadanie to było np musi czy kanapka z chudą szyneczką pomidorkiem na chlebku razowym.. obiad to gotowany ryż i pierś z kurczaka również gotowana.. kolacja jogurt.. ale ciężko jest jeść każdego dnia to samo.. zmuszałam się do jedzenia jabłek bo ponoć dobrze działają.. tyle że mam na nie uczulenie.. kupowałam przeróżne suplementy diety..wydałam na nie mnóstwo kasy.. siedząc przed komputerem czy oglądając tv zakładam sobie pas wibrujący.. dość długo chodziłam na aqua aerobic (2 dni w tyg po 1h) kiedy zauważyłam że nic mi to nie daje po prostu to zostawiłam..
- Dołączył: 2013-01-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 384
14 stycznia 2013, 13:45
Niestety moje dobre koleżanki są tak chude, że chciały by przytyć a nie się odchudzać
- Dołączył: 2012-02-18
- Miasto: Katmandu
- Liczba postów: 1541
14 stycznia 2013, 13:55
Chcesz być szczupła do wakacji? Więc przestań jęczeć i zacznij spełniać swoje marzenie. Od jęczenia i przekładania wszystkiego na jutro, na poniedziałek, na bliżej nieokreślone "kiedyś" Twoje ciało nie nabierze fajnego, zdrowego kształtu. Weź się w garść.. masz przed sobą całe życie, więc przeżyj je tak jak zawsze chciałaś i w takim ciele, o jakim zawsze marzyłaś. Powodzenia!
Edytowany przez ibiza1984 14 stycznia 2013, 14:05
- Dołączył: 2007-12-15
- Miasto: Rivendell
- Liczba postów: 9028
14 stycznia 2013, 14:00
KOP:) Wiem coś o tym, odkladalam tak diete na "Od jutra" od pazdziernika, w końcu przedłuzylo się do 11 stycznia:D Jak sobie pomyślę ile mogłam schudnąć od pazdziernika do teraz to szkoda mi tego zmarnowanego czasu. Nie chcę w marcu mówić tego samego:)
Ostatnio gdzieś w internecie czytałam recepte na "szczęście":D
"Postanowiłam, ze przestaję pić.Przykleiłam na lodówkę kartkę z napisem "Od jutra nie piję". Codziennie na nią patrzę i mówię "Jakie to wielkie szczęście ze to dopiero jutro"":D To podobnie jak z dietą:D
- Dołączył: 2013-01-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 384
14 stycznia 2013, 14:06
Te "od jutra" już mnie samą denerwuje.. np dzisiaj nic jeszcze nie jadłam.. mam tak, że jeżeli coś zjem włączają mi się wyrzuty sumienia, że zjadłam.. choć ani to tłuste ani w dużej ilości.. niestety moje słabości potrafią być silniejsze.. a wy co robicie żeby nie tracić ani na chwile motywacji?