Temat: Fit 2013 - south beach i inne diety - miło i przyjemnie

I oby skutecznie :):)
Pasek wagi
isaa a gdzie wy tego grilla robicie?przed akademikiem?
Pasek wagi
Isaa możesz sobie tez pokroić różne warzywa( cukinia, pieczarki, cebula, marchew, ziemniaki) lekko posolić, wymieszać i zawinąć po 2, 3 łyżki w folię i na ruszt tez fajnie to smakuje np z sosem czosnkowym z jogurtu do tego faktycznie kawałek mięsa i super obiadek. Sama cukinia tez mnie nie syci.
Kurde moje myśli krążą wokół tej pizzy na która niby nie chciałam pójść.

Monia mamy taki kawałek łąki przed akademikiem i tam się rozkładamy :) 

Selvijka też fajny pomysł :) następnym razem zrobię, bo na dzisiaj mam juz kupione świeże warzywa i mięsko.

selvijka ja to akurat pizzy nie lubie ale mc donalda bym nie odmowiła;)
kuzwa jeszcze nie wyjechałam a juz mi sie nie chce jechac;/
Pasek wagi
mi pieczarki z grilla nie smakuja ale to trzeba samemu po eksperymentowac;)
u nas co chwila pada i wychodzi słonce ale jest zimno i nie miło!!!!

Pasek wagi
Isaa zrób ja robiłam same warzywka i warzywka z kurczakiem i obie wersje mi smakują. Teraz jeszcze trzeba kombinować np z marchewką czy ziemniakiem, ale jak warzywka stanieją to i paprykę i kalafiora można dać, no chyba że się robi tylko dla 2-3 osób, bo jak dla większej ilości głodnych to z torbami można pójść.
Monika ja popełniłam dzisiaj błąd i nie zabrałam ze sobą nic do jedzenia, na II sniadanie była kawa i 6 kostek gorzkiej czekolady, nigdzie nie poszłam do sklepu, przez ten okropny ból głowy i teraz juz nie daje rady pracować, a w brzuchu wszystkie kichy wołają jeść. Łyknę jeszcze jakiegoś procha przeciwbólowego, poskładam dokumenty i spadam.
A mnie pieczarki z grilla smakują najbardziej z nadzieniem zrobionym z żółtego sera wymieszanego z masłem i pietruszka, znaczy kapelusze z tym nadzieniem, mniam.

Dajcie spokój....

Jeszcze dziś jestem wkurzona jak diabli...

Zostawiłam śpiące po narkozie dziecko w szpitalu i pognałam do tego dietetyka. Nie znam zbyt dobrze Białegostoku, opatrzyłam sobie wcześniej trasę i jade... Oczywiście za poźno się obejrzałam i przejechałam tą uliczkę, jak chciałąm zawrócić to już ją zamknęłi, bo  to w centrum taka głowna aleja i tam miał być jakiś festyn ( a ja się zastanawiałąm jadąc skąd tyle policji) Wbiłam się na jakieś osiedle, może z 0,5 km dalej, ledwie zdążłam, spociłam się po dordze jak prosię. No ale wizyta sie odbyła.

Zważył mnie, zrobił mi pomiar tkanki tłuszczowej (33% ) Pogadał tak ogólnbie, co można a co nie...( Ameryki tu nie odkrył, bo my przecież wiemy co można a co nie) Dietę ma mi wysłac do wtorku na meila.

Wszystko...

Zgarnął 260 zeta za wizytę ( w tym 2 wizyty kontrolne, 1 za 2 tyg i 2 za kolejne 2 tyg)

Pasek wagi

Aha...

dodam, że od niego do szpitala gdzie idzie się 20 min ja jechałąm godzine, w ciągu której przeklęłam chyba cały świat ze sobą i dietetykiem na czele

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.