- Dołączył: 2009-07-21
- Miasto: Wyspa Szczęścia
- Liczba postów: 1456
8 sierpnia 2010, 11:27
Hej kochane dziewczyny ! Mam do was sprawę :) Osiągnęłam już swoją wymarzoną wagę i staram się wrócić powoli do normalnego jedzenia. Wszystko w miarę rozsądku..ale jakoś mi to nie wychodzi. Chciałam zrobić tak,że np na drugie śniadanie zjem sobie jakiegoś wafleka etc,ale jak zjem jednego to kończy się na całej paczce... i to zazwyczaj na wieczór z nudów. Trwa to od około 3 tyg... Wczoraj wieczorem zjadłam pół ciastek Hit,wafelki,kanapki z nutellą dżemem etc. czekolada,grzesiek... takie napady zdarzają mi się od 1 do 2 razy w tyg..Nie umiem sobie z tym poradzić ;/ nie chcę znowu tyć i tak o dziwo waga się trzyma...ale chyba dzięki temu,że codziennie mam sporą dawkę ruchu.. Macie może jakieś rady ? Bardzo proszę o pomoc.. zastanawiałam się też nad psychologiem..ale jest mi wstyd pójść do niego i opowiedzieć o tym co wyprawiam,a może faktycznie wtedy by to pomogło ten wstyd przed samym sobą i drugą osobą ...
- Dołączył: 2009-08-19
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2057
8 sierpnia 2010, 12:10
wiesz ja tez wlasnie jestem na etapie stabilizacji ale mi za to ciezko wychodzi dodawanie tych kcal... mam juz takie pzyzwyczajnia ze ciezko z nich zrezygnowac...
co do rzucania sie na slodkie to staraj sie sama slodkiego nie kupowac a jesli juz cos kupujesz to male ilosci - wtedy nie majac pod reka paczki hitow czy wafelkow nie rzucisz sie na nie...
- Dołączył: 2010-06-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1162
8 sierpnia 2010, 12:17
NIE ZJESZ TEGO CZEGO NIE MASZ W LODÓWCE, pod ręką w barku itp, itd. Moja rada trzeba nad tym panować, znam to....zjadanie do końca, bo jak się wzięło jeden wafelek, potem drugi, trzeci.......o kurdę nie ma pusta paczka. Słodycze nie są nam aż tak bardzo potrzebne. Świetnie wyrabiam sobie silną silną wolę przy mężu, on je słodkie codziennie, ja patrzę w jego kierunku i nie mam na nie ochoty.
8 sierpnia 2010, 12:18
Jeśli jesz z nudów lub stresu spróbuj znaleźć jakieś rozwiązanie np. idź na spacer. Może na początek jedz słodycze "pojedyncze" np. batonik, pojedynczo pakowane ciasteczka. Raz na tydzień zrób sobie "porządny" posiłek, coś co lubisz. Jak nie pozbierasz się w ciągu kilku tygodni to psycholog może być dobrym wyjściem. Moim zdaniem nie masz zaburzeń odżywiania. Po prostu twój organizm po diecie "tęskni" do ulubionych smaków, różnorodności.
- Dołączył: 2006-05-18
- Miasto: Efate
- Liczba postów: 3389
8 sierpnia 2010, 12:52
Jeśli myślisz o pójściu do psychologa to idź, nie wstydź się. Ale może poradzisz sobie sama. Jeśli chodzi o mnie, to jest tylko 1 rada, nie zaczynam jeść słodyczy, bo jak zacznę, to też nie mogę się oderwać. Po prostu jem owoce i popijam herbatą. Albo czymś się zajmuje, nawet jak siedzę w necie, to nie myślę o jedzeniu. Przy diecie stabilizacyjnej należy zwiększać ilość kalorii, ale niech to nie będą słodycze. Jak mam zachciankę, kupuję sobie np. paczuszkę orzeszków, ale tylko jedną i taką najmniejszą, jaka jest w sklepie.
8 sierpnia 2010, 13:47
wiesz ja to znam!!!! to bardzo dobrze
przez pewien czas jak chudłam było idealnie bez słodyczy i woołe
a jak schudłam zaczeły sie NAPADY
trwały ok miesiaca codziennie miałam tak niesamowity apetyt ze szok
Codzinnie obiecywałam sobie ze jutro koniec tylko dzisiaj, jeszcze tylko tyle pare ciastek
a moge jesc bo waga mało idzie do góry i wiesz doczekałam sie i pewno dnia zjadłam tyle jedzenia o tyle kilka tysiecy kalori wiecej i było jojo!!! przytyłam ale juz zrzuciłąm
lepiej uwazaj bo naserio przytyjesz //.. wiesz co rob podobno wieczorem najlepiej gdzies isc tylko nie na jedzennie albo idz na basen lub pocwcz i nie kupuj slodyczy, opij sie woda staraj sie bo ja doliczysz :(((((((((((( jak ja
- Dołączył: 2010-08-06
- Miasto: Kaczowice
- Liczba postów: 102
10 sierpnia 2010, 07:48
Ja jeszcze nie schudłam,a w sumie to schudłam i przytyłam. Właśnie prze kompulsy. Zgadzam się z powyższymi radami. Warto przy zakupie słodyczy wziąć np. batonika w opakowaniu, a nie paczke ciastek. Ruch w czasie takiego napadu albo generalnie jakies zajęcie jest bardzo wskazane. Dzisiaj musi się nam udac :)
- Dołączył: 2010-05-14
- Miasto:
- Liczba postów: 4034
10 sierpnia 2010, 08:28
mimo wszystko polecam skorzystanie z pomocy psychologa!!!
mogą to być faktycznie początki zaburzenia odżywiania, a dokładniej kompulsywnego objadania się.