- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
25 lipca 2010, 13:20
Zapraszam do rozmowy wszystkie osoby, które nie chcą zmarnować najbliższych 70 dni :)
Wszelkie cele i postanowienia mile widziane: chcesz schudnąć, przytyć, rzucić palenie czy wyhodować kwiatka ;)
Odliczanie zaczyna się jutro - 26lipca. Ale dołączyć można w każdej chwili, każdy niezmarnowany dzień jest cenny.
Chodzi o to, żeby było miło i sympatycznie, bez wyścigów, tabelek. Opowiadamy o czym tylko chcemy, wymieniamy się doświadczeniami.
Ja mam dość czasu, który przecieka mi przez palce i nie chcę już żałować, że nic nie zrobiłam. Spróbuję każdego dnia zdziałać coś dobrego dla siebie.
Każdą chętną proszę, żeby w pierwszym poście napisała co postanawia ( np. nie jeść słodyczy, ćwiczyć codziennie ) lub jaki ma cel ( jakaś waga, czy choćby suma zaoszczędzonych pieniędzy ).
Mam nadzieję, że spodoba Wam się taka forma i nie zmarnujemy tego czasu, który i tak przecież upłynie. :)
1 grudnia 2010, 12:56
2 godziny. więcej chodzić nie mogłam, bo się źle ubrałam na takie k.r.w.k.e zimnoooo!
nie kupiłam kremu na zimę, bo nigdzie nie widziałam 30 spf lirene
nienwidzę zimy.
uwielbiam upały...
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
1 grudnia 2010, 13:11
jest okropnie, kiedy to się stało ? nie mogę uwierzyć, że jest tak zimno i śnieżnie.
i wychodzenie z siłowni na tę temperaturę nie należy do przyjemnych, wiatr przenika przez każdą możliwą dziurkę.
a tu jeszcze trzeba iść na uczelnię, szit!!
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
1 grudnia 2010, 14:09
wyruszam na walkę z przeciwnościami losu - mrozem, śniegiem i kolokwiami.
mam nadzieję, że się jeszcze 'zobaczymy'. ;o
1 grudnia 2010, 16:48
zjadłam +/- 1,900 a czuję jakby tego było znacznie więcej.
owsianka z serkiem wiejskim z rana
sałatka
cały chleb słonecznikowy
znowu sałatka
jakoś ciągnę ten żywot kompulsowicza
teraz przydałoby plyo sobie zrobić.
1 grudnia 2010, 17:15
nadal tkwię na 63. do końca roku nie pozbędę się tych 3 kg. bez ograniczenia kalorii na pewno nie schudnę
musiałabym zwiększyć aktywność fizyczną, by zwiększyć ujemny bilans kaloryczny. pomogłyby 2-3 h na rowerze co drugi dzień. hmm...
czekam na wiekszą motywację, by znosić 1,400 kcal.
ciekawe, ile będzie na wadze 1 stycznia
1 grudnia 2010, 17:29
mam chęć na marcepan. może jutro po porannym bieganku pójdę sobie kupić....
wieczorne ćwiczenia kondycyjne wzywają!
już lecę..
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
1 grudnia 2010, 18:34
nie wierzę, że na dworze dzieje się to co się dzieje. wróciłam z rozmazanym tuszem na twarzy i posiekanymi policzkami, chociaż zakamuflowałam się jak ninja.
ja nie spodziewam się na wadzę mniej niż 67. obstawiam jakieś 67,5 - 68,5. tak czuję.
miałam kupić goplanę z marcepanem ale postawiłam na karmel. chyba nie przepadam za marcem, nie pamiętam..
bolą mnie nogi. szczególnie lewe kolano, udo, łydka. bu bu bu bu.
1 grudnia 2010, 19:08
zajechałam bruce'a
obcięli intro zespołu, ale w tej wersji widać, co działo się na jego koncertach.
sama bym nie omieszkała rzucić się na niego, gdybym stałapod sceną (bez barierek i ochrony
)