Temat: 70 niezmarnowanych dni.

Zapraszam do rozmowy wszystkie osoby, które nie chcą zmarnować najbliższych 70 dni :)
Wszelkie cele i postanowienia mile widziane: chcesz schudnąć, przytyć, rzucić palenie czy wyhodować kwiatka ;)

Odliczanie zaczyna się jutro - 26lipca. Ale dołączyć można w każdej chwili, każdy niezmarnowany dzień jest cenny.
Chodzi o to, żeby było miło i sympatycznie, bez wyścigów, tabelek. Opowiadamy o czym tylko chcemy, wymieniamy się doświadczeniami.

Ja mam dość czasu, który przecieka mi przez palce i nie chcę już żałować, że nic nie zrobiłam. Spróbuję każdego dnia zdziałać coś dobrego dla siebie.

Każdą chętną proszę, żeby w pierwszym poście napisała co postanawia ( np. nie jeść słodyczy, ćwiczyć codziennie ) lub jaki ma cel ( jakaś waga, czy choćby suma zaoszczędzonych pieniędzy ).

Mam nadzieję, że spodoba Wam się taka forma i nie zmarnujemy tego czasu, który i tak przecież upłynie. :)
Pasek wagi
.
chyba wymyśliłam sobie nowy harmonogram ćwiczeń. codziennie rano będą modelujące/siłowe, natomiast kondycyjne zostaną ograniczone do biegania co drugi dzień. zatem z 14h/tyg będzie 10/11h. 
jeśli w dniu bez biegania zjem więcej niż 1,700, godzina cardio, którą opuściłam, wróci.
ehh, boję się ograniczania ćwiczeń

idę się kąpać,a później włączam g.i. joe
ja nie czuje współczucia, więc takie porównania na nic się zdadzą.

to w takim razie każdy, kto nie żyje w slumsach powinien wychwalać boga. niestety mój punkt odniesienia znajduje się w rzeczywistości, którą znam...nie potrafię być z niczego zadowolona, bo nigdy nie miałam tego, czego chciałam. na razie gonię za tym....
nigdy nie żyłam w szczęśliwej rodzinie; nie potrafię budować związków międzyludzkich; wszystko, co mnie nie dotyczy jest mi objętne; nie umiem walczyć o swoje; atrakcyjnością nigdy nie grzeszyłam; błyskotliwa nie jestem; szybko wpadam we wściekłość; dążę  do własnego ideału perfekcji, którego nigdy nie osiągnę, bo zawsze czegoś będzie mi brakować; nie zadowolę się nigdy połową tego, czego chciałam...

tego jest naprawdę dużo.


każdy kto nie żyje w slumsach nie musi wychwalać boga, ale przynajmniej powinien doceniać fakt, że ma co jeść i gdzie mieszkać. Mój punkt odniesienia też znajduję się w rzeczywistości, bo w niej żyję i funkcjonuję. 
nigdy nikt nie będzie mieć wszystkiego i nikt nie będzie idealny  Okamgnienie daj sobie szanse 
nie wywołam w sobie zmiany od razu, ale wiedz, że kontakt z kimś pozytywnie nastawionym pomaga spojrzeć na siebie inaczej.
75minut orbitreka za mną.
idę po herbatę i jabłko i do Was pędzę.
Pasek wagi
aaaaaaaaaaaaa, jest -5 !!
Pasek wagi
bardzo miło mi to słyszeć 

Juhu! oko wielkiego brata zniknęło  ale się podle czuje, może na poprawę humoru nadrobię ostatni odcinek glee 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.