- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
25 lipca 2010, 13:20
Zapraszam do rozmowy wszystkie osoby, które nie chcą zmarnować najbliższych 70 dni :)
Wszelkie cele i postanowienia mile widziane: chcesz schudnąć, przytyć, rzucić palenie czy wyhodować kwiatka ;)
Odliczanie zaczyna się jutro - 26lipca. Ale dołączyć można w każdej chwili, każdy niezmarnowany dzień jest cenny.
Chodzi o to, żeby było miło i sympatycznie, bez wyścigów, tabelek. Opowiadamy o czym tylko chcemy, wymieniamy się doświadczeniami.
Ja mam dość czasu, który przecieka mi przez palce i nie chcę już żałować, że nic nie zrobiłam. Spróbuję każdego dnia zdziałać coś dobrego dla siebie.
Każdą chętną proszę, żeby w pierwszym poście napisała co postanawia ( np. nie jeść słodyczy, ćwiczyć codziennie ) lub jaki ma cel ( jakaś waga, czy choćby suma zaoszczędzonych pieniędzy ).
Mam nadzieję, że spodoba Wam się taka forma i nie zmarnujemy tego czasu, który i tak przecież upłynie. :)
5 listopada 2010, 10:05
brzuch poćwiczony. myję zęby i zaczynam modlitwę przed szafą.
nie narzekam na brak ubrań, ale zawsze jest coś, co by się ubrało, ale tego nie ma na własnym wieszaku.
5 listopada 2010, 10:11
ja już lecę na zajęcia, do wieczora!
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
5 listopada 2010, 10:21
a ja się ogarniam i lecę po prezent.
do usłyszenia ;)
5 listopada 2010, 15:03
4 h chodzenia. zmęczona nie jestem
![]()
jeszcze mogłabym gdzieś się wybrać...
zjadłam w tym czasie paczkę digestove'ów w czekoladzie i 2 paczki sezamków w czekoladzie.
długo zastananawiałam się, czy zamiast ciastek nie zjeść sobie kotletów sojowych jak chipsów, ale wiedziałam, że jeśli nie zaspokoję ochoty na cukier będę miała kompuls po powrocie do domu.
5 listopada 2010, 15:07
no i nic ciekawego nie kupiłam. paczka wielokolorowych majtek z marksa i spencera, paczka skarpetek z hamu się nie liczą.
uległam mojej siostrze, jako odruch przy kasie wzięłam czerwony błyszczyk, bo zapewniała, że będzie mi do twarzy
![]()
5 listopada 2010, 15:10
awokado jest dojrzałe, więc będzie smakowało jak jajko
![]()
ale czego się nie robi dla długowieczności?
5 listopada 2010, 16:14
robię dziś insanity. było na komputerze siostry, więc postanowiłam dać temu drugą szansę. mam 3 treningi. znajdę sobie najlepszy.
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
5 listopada 2010, 17:29
zamiast czuć endorfiny jest mi w sumie smutno.
smutno, że muszę ćwiczyć mimo tego że mam chwilowe zawroty głowy i naprawdę już nie chcę. że teraz się męczę wbrew sobie a za dwa tygodnie znów będę mieć kompuls i wszystko pójdzie na marne.
chciałabym dać sobie spokój w niedzielę, odespać imprezy i zjeść z dziewczynami śniadanie. jestem dziwakiem na mieszkaniu, bo nie słucham Kultu i zamiast do kościoła chodzę w niedzielę na siłownię.
lubię tą swoją inność, ale czasami chciałabym być niewidoczna i żyć jak reszta ludzi w moim wieku.
tak mi się jakoś zebrało :s
Edytowany przez pikej 5 listopada 2010, 17:30
5 listopada 2010, 17:34
nie znam nikogo, kto chodziłby do kościoła, więc dla mnie ta twoja inność jest jakaś taka wyimaginowana.
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
5 listopada 2010, 17:39
za to one nie znają nikogo kto chodziłby ćwiczyć w niedzielę o 9 rano, to miałam na myśli. nie, żeby one chodziły do tego kościoła;p