Temat: 70 niezmarnowanych dni.

Zapraszam do rozmowy wszystkie osoby, które nie chcą zmarnować najbliższych 70 dni :)
Wszelkie cele i postanowienia mile widziane: chcesz schudnąć, przytyć, rzucić palenie czy wyhodować kwiatka ;)

Odliczanie zaczyna się jutro - 26lipca. Ale dołączyć można w każdej chwili, każdy niezmarnowany dzień jest cenny.
Chodzi o to, żeby było miło i sympatycznie, bez wyścigów, tabelek. Opowiadamy o czym tylko chcemy, wymieniamy się doświadczeniami.

Ja mam dość czasu, który przecieka mi przez palce i nie chcę już żałować, że nic nie zrobiłam. Spróbuję każdego dnia zdziałać coś dobrego dla siebie.

Każdą chętną proszę, żeby w pierwszym poście napisała co postanawia ( np. nie jeść słodyczy, ćwiczyć codziennie ) lub jaki ma cel ( jakaś waga, czy choćby suma zaoszczędzonych pieniędzy ).

Mam nadzieję, że spodoba Wam się taka forma i nie zmarnujemy tego czasu, który i tak przecież upłynie. :)
Pasek wagi
nie spałam. włączyłam sobie przyjaciół, zjadłam 3 serki wiejskie. dostałam takiego kopa energii, że przebrałam się, przyniosłam rowerek do pokoju i jeździłam przez 60' najbardziej energicznie jak mogłam
jeszcze jedna strona i będzie ich 400

2 spostrzeżenia własne:
nie czuję smaku, więc nie mogę mieć ochoty na słodycze;
rowerek wcalemnie nie zmęczył, trochę się spociłam, ale nic więcej...
koniec wynurzeń kropka
zrobiłam sobie mleko z czosnkiem. co z tego, że mając delikatny przewód pokarmowy będzie mi się odbijało czosnkiem do poniedziałku? co z tego, że mleko to ciężkostrawne dziadostwo, którego dorośli powinni unikać?

jutro zrobię sobie śniadanie z czosnkiem w roli głównej, a może nawet na obiad tsasiki?
mam dość czekania, mam dość brania niedziałających tabletek
okamgnienie, już po czosnkowym śniadaniu ?
flame, gdyby ktoś jeszcze robił mi zakupy spożywcze i gotował zdrowe posiłki :P No ale co u Ciebie, jak terapia ?

ja mam totalnego kapcia, wypiłam trzy drinki, wkręcił mi się zabawowy klimat, potem wszystkich naszła gastrofaza i wpadły jakieś śmietki. a mnie już mała ilość alkoholu ( to była jakaś ohydka-eksperyment, trochę jakiejś tam wódki z wodą więc kcal minimalne ) i wieczornych śmietków nie daje spokoju następnego dnia.
ale mam śniadanie,muszę je zjeść żeby mieć siłę ćwiczyć.
kurde, wszyscy jeszcze śpią. ja nie umiem już dłużej niż do 8.10. nie chcę na razie robić szumu szykując się, więc na razie tu posiedzę

Pasek wagi
już po 64' pilatesu a śniadanie własnie jem.

miałam spać do 8, co okazało się niemożliwe, później zdecydowałam, że przynajmniej poleżę do 8 - niewykonalne także.

a mi brakuje poranków, kiedy wstawałam po 7, szłam biegać, brałam prysznic i w szlafroku przy śniadaniu i kawie oglądałam dzień dobry tvn. :-<
ok, dziewczyny powoli wstają, idę się ogarnąć i spakować. 1,5h cardio wystarczy, prawda ? nie ukrywam, że jestem wczorajsza i trochę mi się nie chce :D
Pasek wagi
.
w nosie mnie kręci tak, że strasznie chce mi się kichać. słońca nie ma, więc nie mogę nawet wywołać kichnięć niespełnionych

90' cardio będzie w sam raz.
ja mam nadzieję na nieoszczędzanie się wieczorem przy plyo.
u mnie w szkole dłuższe wolne jest zawsze w sąsiedztwie 11 listopada. wtedy ogłaszane są wolne dodatkowe dni, żeby można było pojechać do domu i przywieźć zimową garderobę - tzw. czas zmiany ubrań

a koła zaczynały się dopiero w grudniu, więc do tego czasu nic nie trzeba było robić.
.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.