Temat: dieta dukana od jutra czyli od 7.06.2010

tak jak w temacie od jutra zaczynam dietę dukana kto chętny??
aby dołączyc proszę wpisywac swoją wage startową!
i cel ile chcecie ważyc:)


Cześć dziewczyny, poszalałam wczoraj wieczorem! Jestem ledwo żywa Byłam na urodzinach koleżanki i skusiłam się na alkohol. Organizm się odzwyczaił i wiadomo jak to się skończyło Wódka z colą zero. Dziś kac niewyobrażalny. Wstyd się przyznać, ale zjadłam zapiekankę, którą potem w domu zwymiotowałam... Dziś na wadze 50,8kg!
Pasek wagi
Hedone - hahahaha! Dobrze Cię rozumiem po moim weekendzie:))
kfiatosheq - no, wtedy to się człowiek może wściec...
Ja jakoś daje radę w pracy..choc wiem ze to ostatnie dwa tygodnie i smutno troche - dietkowo poszło nawet, jak wróce to bede robić lody dukanowe sobie i koniecznie zakupy !!!

hedon-
no to zaszalałaś faktycznie ale najbardziej sie boiję zeby na te  slinianki ci sie nie odbiło- musisz uwazac na nie !!

kwiatuszek- no i co zrobić, tak to jest

gideongirl- ja na rowerku do pracy i mam nadzieje ze burza mnie nie złapie !!! i ze zdąze zrobić zakupy na LECZO !!!
Co ciekawe dziś ślinianki mnie nie bolą! Nawet nie musiałam brać tabletki przeciwbólowej ale pewnie wczorajsze szaleństwo zaszkodziło trochę mojej kuracji antybiotykowej
Pasek wagi
Hedone - ale trzymasz sie jakos ? :)


Dziś już w porządku :) właśnie zjadłam obiadek i może wybiorę się na jakiś spacer.
Pasek wagi


powróciłam rowerkiem z pracy - w drodze nabyłam koszyczek wiec nie bee mokra jak mysz do tej pracy przybywać..od plecaka :P

oraz głodnam jak wilk~~~!!!

kurcze najadłam sie jak mops ale same dozwolone rzeczy czyli brokuły + kalafior + piers z kurczaka grillowana + suszone pomidorki- jedyne co zjem niezgodne to będą lody -> ale na jutro bede miała juz dukanowskie zrobione w trzech smakach
Mi juz tez całkowicie znikł jęczmień! :D ale jestem zato wymęczona pracą... niby w sumie nic wielkiego nie robie bo tylko dzwonie do ludzi itp ale to meczace jest tyle godzin przed komputerem siedziec ze sluchawkami itp.. głowa strasznie boli. Ale mowią ze się da przyzwyczaić :)
A na 18.45 ide dziś pilnować dzieci takze zajrze pewnie dopiero przed spaniem :)
Hej Gwiazdeczki;)
Gideongirl- to tak samo jak ja poszłam w piątek na siłownię i nie miałam dresów...wybrałam się, a i tak nie ćwiczyłam:)
Hedone- tak to jest, jak się nie pije tyle czasu, ja miałam taka sama historię jakiś czas temu, jak właśnie piłam w sobotę drinki z cola zero, a rano umierałam:)
kfiatosheq no to się nadenerwowałaś, aby się to nigdy nie powtórzyło:*

Kochane napięcie przed @ trwa;), na siłownię jak jechałam to łzy same ciekły mi po policzkach...tak po prostu...i nawet nie miałam większego powodu do płaczu...Zważyłam się na siłowni a tam 73,8kg... byłam w szoku, fakt, że gdy porównuję ta wagę do paska mojego to jest 0,6 gr mniej...ale od paru dni waga pokazuje mi nawet 75 kg:) wiec gdy zobaczyłam ta wagę zrobiłam na bieżni 4 kg w podskokach choć było ciężka:) zważyłam się właśnie w domku i na wadze 73,5 kg:) od paru dni nie przywiązywałam większej wagi do wagi ;))))) bo i tak się czułam tęgą i napuchnięta...a jednak ona miała się na baczności i podarowała mi trochę radości:) zmieniam więc pasek wczoraj nie zrobiłam tego...Bardzo się cieszę:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.