Temat: Do zrzucenia 20 kg i więcej. Kto ze mną?

Witam :) Mam 25 lat, od ponad czterech lat jestem mężatką, mam trzyletnią córkę. Kiedy poznałam swojego męża, a było to 8 lat temu, ważyłam niewiele ponad 70 kg przy wzroście 165 cm. Może nie miała idealnej figury, ale kiedy teraz patrzę na zdjęcia z tamtego okresu to myślę, że prezentowałam się całkiem nieźle. W ciągu tych ośmiu lat powoli sobie tyłam. Oczywiście po drodze były jakieś próby chudnięcia i czasem udawało mi się nawet zrzucić kilka kilo. Ostatnio było to -9 kg. Ale w pewnym momencie waga zawsze stawała w miejscu (co jak później się dowiedziałam zdarza się dość często, ale później znów rusza w dół), a ja niestety do cierpliwych osób nie należę więc wracałam do swoich nawyków żywieniowych (godnych pożałowania zresztą) i to co udało mi się schudnąć nadrabiałam z nadwyżką. Bardzo konsekwentnie unikałam wagi bo nie chciałam wiedzieć ile to moje cielsko waży, a tym samym nie chciałam popaść w depresję z tego powodu. Ale lustro nie kłamie. Pewnego dnia spadły mi klapki z oczu i z przerażenie zobaczyłam, że mój brzuch znajduje się w jednej linii  z biustem. Przełamałam się i stanęłam na wadze. Wskazówka pokazała 103 kg, a mnie zrobiło się niedobrze. Nie chcę być już dłużej grubaską. Dwa tygodnie temu przestałam jeść po godzinie 16:00, dziś zaczęłam trzeci tydzień mojej diety MŻ i mam już 5 kg na minusie. Moim celem jest waga 70 kg. Mam nadzieję, że tym razem wytrwam. I liczę, że ktoś dołączy do mnie bym nie musiała sama się mordować
Nie jesz po 16? a to niby o ktorej chodzisz spac? o 19? ostatni posilek jesz 3 godz przed snem... zycze powodzenia bo jedzac ostatni posilek o 16 to dluzej niza pare dni/tygodni nie wytrzymasz.. totalny bezsens.. 
Pasek wagi
No zobaczymy. Znam dwie kobiety, które właśnie nie jedząc po 16:00 schudły i to naprawdę dosyć sporo. I tę samą wagę (50 parę kilo) utrzymują już kilka ładnych lat.
Swoją drogą... co Ci przeszkadza to, że taki kierunek odchudzania właśnie obrałam? Widzę, że na każdym forum są osoby, które za wszelką cenę próbują kogoś zniechęcić i wszystko krytykują.
Napisałam przecież w pierwszym poście wyraźnie, że szukam osób, które mają do zrzucenia 20 kg i więcej i właśnie zaczynają się odchudzać, także nie wiem co tu w ogóle robisz bo zostało Ci już tylko 5 kg do osiągnięcia Twojego celu.. Także może idź krytykuj gdzieś indziej, ok? Dla Ciebie nie jedzenie po 16:00 to totalny bezsens, ale dla mnie nie. Ta opcja pasuje mi najbardziej i taką będę stosować.
O proszę, jakbym czytała o sobie;) Ja ważyłam 104 i jak narazie udało mi się zrzucić 6 kg,ale wiem, że gdybym nie miałam jakiś głupich weekendowych wpadek to ze spokojem już byłabym o jakąś dyszkę lżejsza. Ale nie ma co się poddawać i trza walczyć dalej;) Jestem z Tobą;)
zapraszamy
http://diety.wp.pl/index.php/mid/25/fid/201/odchudzanie/diety/forum/13/topicid/725911/sortf/0/rev/0/range/0/page/0/
ostatni posiłek 3-4 godziny przed snem! 
Pasek wagi
Tia...niejedzenie po 16stej? Prosta droga do zrzucenia 15kg i odzyskania w ich miejsce 30kg.
I nikt tu nie chce Cię zniechęcić, tylko Ci pomóc. Ale zrozumiesz za pół roku jak już dopadnie Cię jojo. Tobie może takie odchudzanie pasować, a Twojemu organizmowi nie pasuje. Wiesz co się dzieje kiedy o 19stej zaczyna Cię ssać, a Ty nic jesz tylko coś tam wypijasz? Organizm zwalnia obroty i zaczyna coraz mniej spalać. A rozkręcić metabolizm z powrotem wcale nie jest tak łatwo.
Czy ja mówię nie wyraźnie? Moje odchudzanie, moja sprawa. Jak będę chciała jakiejś porady to o nią poproszę. Przypominam, że jest to temat założony dla osób z 20-sto kilogramową i większą nadwagą, które dopiero zaczynają odchudzanie.

Saaanderka - witaj :) Trzymam kciuki za Ciebie ;) Ja nawet w weekendy staram się nie odpuszczać.
Jakbyś wiedziała jak się odchudzać to Twoje wcześniejsze próby byłyby skuteczne. A tymczasem zawsze dopadało Cię klasyczne jojo, czyli coś robiłaś źle. I gwarantuje Ci, że teraz też Ci się nie uda jak tak będziesz postępować. Zresztą, rób jak chcesz.

Kaoriko napisał(a):

Zresztą, rób jak chcesz.


Tak właśnie zrobię.

Widzę, że tu nawet normalnego tematu dla określonej grupy osób nie da się założyć bo zaraz zlatuje się chmara "życzliwych", których nikt nie pyta o zdanie. A co najdziwniejsze, są to osoby, których temat w ogóle nie dotyczy. Moje odchudzanie, mój metabolizm, moja sprawa. Tyle w temacie. Czy ja komuś wtrącam się w to jak ma się odchudzać? Nie. Oczekuję tego samego.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.